 |
Śnieg, z sekundy na sekundę prószy coraz mocniej. Wiatr rozwiewa śnieżne płatki, które upadając tworzą zjawiskową harmonię. Ludzie, pospiesznie uciekają do swoich domów lub na siłę wciskają się do sklepów. Siedzę na parapecie z gorącą latte i podobno jakąś dobrą książką, poleconą przez znajomych. Przez chwilę jeszcze zastanawiam się nad swoim życiem i dochodzę do wniosku, że jest ono tak samo puste, jak to miasto za oknem w sam środek mroźnej zimy. A serce pokryte jest śniegiem, gdzie miłość skryła się na samym dnie.
|
|
 |
Bo w tym wszystkim chodzi o to, by żyć tak, aby przeżyć na prawdę każdy dzień, każdą chwilę, przeżyć to wszystko w sobie, a nie obok siebie.
|
|
 |
W związku chyba najważniejsza jest pewność w miłości. Że kiedy budzisz się rano czujesz przy sobie inne serce, które mówi ci dzień dobry. I w nocy przytulasz poduszkę z myślą o tym, że to człowiek, który będzie z tobą przez wszystkie twoje sny. I to piękne jest jak nie kończą się tematy do rozmów i nawet kiedy macie sobie tyle do powiedzenia milczycie, bo nic więcej nie potrzeba. I te pocałunki, które za każdym razem smakują inaczej, jakby każdy był tym pierwszym. I piękne jest to, że wreszcie czuję się po raz pierwszy w swoim życiu, że spotkało się osobę, na którą czekało się od urodzenia.
|
|
 |
Najważniejsze to pokochać siebie i swoje życie, zamiast płakać nad tym czego się nie ma, zamiast płakać nad sobą. Uśmiech daje wszystko.
|
|
 |
Zawsze spoko - pędzić do wyjścia dla zawodników po meczu, mieć nagłe zagrodzoną drogę przez jakiegoś faceta, zamierzać przeprosić, przejść obok i kontynuować trasę, lecz podnieść jeszcze wzrok w górę i spostrzec, iż owym facetem jest Kosok.
|
|
 |
Gdy już znajdziesz swoją drogę, nie lękaj się. Miej odwagę popełniać błędy. Rozczarowania, porażki, zwątpienie to narzędzia, którymi posługuje się Bóg, by wskazać nam właściwą drogę. / Paulo Coelho
|
|
 |
Teraz wydaję mi się że to wszystko jest zbyt trudne, nie wiem co mam robić. Ja nawet nie wiem co tak naprawdę czuję. Ale przecież czas nie stoi w miejscu, on biegnie bez żadnej nawet maleńkiej zadyszki. Problemy trzeba pokonywać, bo po to one są. Pokazują nam jak potrafimy się poddawać na początku startu. Trzeba iść odważnie, dochodzić do mety. Znam swoją wartość. Nikt nie ma prawa wtykać swoje opinie na mój temat bo to ja znam siebie najlepiej. Ja jestem swoim reżyserem, mimo wszystko. A nie inni, którzy czyhają tylko na mój upadek.
|
|
 |
Napisz mi wzór na reakcję spełnienia marzeń.
|
|
 |
nie jestem uzależniona od narkotyków, od alkoholu czy papierosów. jestem uzależniona od ludzi, a to znacznie poważniejszy problem. widziałeś gdzieś klinikę, w której faszerują cię prochami, abyś nie pamiętał o tym co dla ciebie zrobili, o tym jak ich głos, ich zdanie, ich stan zdrowia jest ważniejszy niż własny oddech? no powiedz mi. są jakieś spotkania typu AA? są jakieś spotkania, gdzie siadasz z całkiem obcymi ludźmi w kręgu i przedstawiasz się, opowiadasz o swoim chorym uzależnieniu od konkretnych par oczu? nie. tu nic nie da się zrobić - ci ludzie stali się cząstką ciebie. oni cię tworzą, oni są twoim fundamentem. twoim wszystkim. wasze drogi nagle się rozdzielają? świat nie zwolni tempa - pędzi dalej. nie złapiesz go na przystanku czy na dworcu. spotkasz jedynie gorzki smak kłamstwa i surowej, trudnej codzienności. zatracasz się. gubisz bez nich jak małe dziecko. jesteś bezbronny, niewinny.. tak cholernie uzależniony. /happylove
|
|
 |
Powinnam Mu wpajać, że jest w porządku, daję radę. Nie wspominać o żadnym detalu w postaci bólu pleców. Nie pozwalać Mu na wiadomość w stylu: "chodź, wymasuję". Nie kiedy to wszystko jest tak kurewsko niemożliwe, niedostępne, a najbardziej upragnione.
|
|
 |
Nie chce się ze mną kłócić - może tylko o poduszki czy rapera w głośnikach - a mimo to, nie przytakuje mi głupio na wszystko. Z podniesionym czołem zmierza się z moim charakterem i potrafi wytknąć mi błędy, nie opierając tego na swoich uczuciach, tym co Mu nie odpowiada we mnie, a wczuwając się wyłącznie w moją osobę i mówiąc "nie chcę tylko, żebyś potem czegoś żałowała, więc zastanów się czy na pewno chcesz to zrobić, powiedzieć". Słucham Go. Mimowolnie Go słucham, opierając to na dziwnie mocnej linii ufności. I zawsze ma rację, bez wyjątku, a ja boję się tego jak dobrze mnie już poznał.
|
|
 |
Życie to ciągłe czekanie na weekend, na wiosnę, na wakacje, na święta, na Niego, na Nią, na szczęście, na miłość. Ciągle czekamy aż uświadamiamy sobie, że nasze życie już minęło. Za późno jest na miłość, szaleństwa i podróże, więc czekamy na śmierć, przeczekując wszystko a nie przeżywając.
|
|
|
|