 |
mija drugi miesiąc, a ja wciąż Cie kocham, ciągle myślę o Tobie, kazdej nocy mi się śnisz, wstaje do pracy z myślą o Tobie.
Tak bardzo brakuje mi Ciebie, Twojej osoby...
Tęsknie za Twoimi włoskami, które zawsze zgarniałem z Twojej zasłoniętej nimi buzi, kiedy wypluwałem je z moich ust.
Przy każdym przytuleniu brałem głęboki wdech by wciągnąć głęboko w płuca Twój piękny zapach, twoje perfumy które owijały mnie całego.
Tęsknie za Twoim głosikiem, który marudził mi do ucha, tego słodkiego głosiku który wrzeszczał na mnie kiedy zrobilem cos głupiego, tego szeptu do ucha kiedy bylo cudownie i romantycznie.
Tak bardzo chce patrzeć w Twoje malutkie wielkie oczyska które tak kochająco patrzyły na mnie. Twoich westchnień na mój widok i pierwsze zdanie kiedy się spotykaliśmy "przemciuuuu"
tak bardzo mi Ciebie brakuje, tych rączek które mnie mocno przytulaly, tego brzuszka, ktorego nie pozwalalaś mi całować bo miałaś straszne łaskotki. Twoj malutki pieprzyk na prawej nóżce,
tak bardzo brak...
|
|
 |
- Życie, dlaczego odebrałeś mi szczęście?
- bo było ci za dobrze.
|
|
 |
zapomnieć chce, wszystkie chwile te, które są na nie...
|
|
 |
Pamiętam do dzisiaj jedną wiadomość "nie kocham Cię już, nie będziemy więcej razem" Wtedy się załamałam, nie widziałam niczego poza sufitem w pokoju. Ale patrz, sam kazałeś mi odejść i zacząć układać życie od nowa. Nie zrobiłam tego od razu, bo jak pisałam niżej, walczyłam. W tym momencie mam kochającego faceta, wspólne plany do których podchodzę z dystansem, ale mogę powiedzieć śmiało, że jestem szczęśliwa. Jedna myśl nie daje mi tylko spokoju, co by było z Nas jakbym wtedy porozmawiała, zamiast wychodzić. Tego się już nigdy nie dowiem. Zastanawia mnie jednak to, jak szybko mogłeś zapomnieć, przestać kochać skoro niby tak bardzo kochałeś i planowałeś wspólną przyszłość. Chyba nigdy tego nie zrozumiem, no trudno. Brakuje mi Ciebie, Twojego pokoju, żartów, uśmiechu, oczu, ale pogodziłam się z tym, że Ciebie nie ma. Układam życie od nowa, a Ty? Ty jesteś tylko wspomnienie,, no cóż - sam do tego dążyłeś. Sam zrezygnowałeś, sam kazałeś odejść, sam Nas skreśliłeś./ASs
|
|
 |
Trzeba żyć bez względu na to ile razy runęło niebo.
|
|
 |
|
To tak boli, że ktoś kto miał Cię nigdy nie zranić, okazał się tym, który kręci tępym nożem w Twoich plecach z uśmiechem na ustach./esperer
|
|
 |
To tak boli, że ktoś kto miał Cię nigdy nie zranić, okazał się tym, który kręci tępym nożem w Twoich plecach z uśmiechem na ustach./esperer
|
|
 |
potrzebuję kogoś, kto odprowadzi wieczorem pod dom, żeby się upewnić, czy aby bezpiecznie wracam, w każdej chwili będzie kontrolował, czy się uśmiecham, kto będzie pisał "dobranoc" i "dzień dobry", kto będzie podjadał kanapki i robił herbatę z cytryną, kogoś, kto będzie pukał do drzwi codziennie bez względu na godzinę, z kim można będzie leżeć na poduszce głowa przy głowie i w lato spać pod jednym kocem, kto umie przytulać i umie znikać kiedy potrzeba, ale tylko na niby, schowany za rogiem czekać na moment, w którym będzie mógł znowu położyć głowę na kolanach, z kim można czytać książki i oglądać filmy, a później godzinami o nich rozmawiać, kogoś, kto rzuca śnieżkami w okno i w letnie noce zabiera, żeby oglądać gwiazdy, kto pilnuje, kto opiekuje się, kto mówi, że tak, że nie, że uważaj, że pamiętaj i że nie marudź.
|
|
 |
"Dobrze wiesz, że w każdym z nas jest ta miłość i nienawiść
najpierw kochasz bez granic, później jesteś gotów zabić."
|
|
 |
Prawda jest taka, że chociaż wszystko może być spisane na straty, nie lubimy postawić kropki i pisać dalej.
|
|
 |
A serce jak głupie cieszyło się z tego krótkiego, a zarazem pierwszego od kilku długich miesięcy, naszego wspólnego spaceru ..
|
|
 |
Opuszczana trumna, łzy bezsilności, obraz rodziny rozwiany gdzieś po cmentarzu, tłum ludzi - znowu wszystko przeżyłam na nowo, znowu obudziłam się ze łzami w oczach i pierwsze co mi przyszło do głowy to zapalenie papierosa i telefon do Ciebie. Pierwsze pytanie "co się stało skarbek?" no i zaczęłam mówić swoim beznadziejnie żałosnym, łamiącym się głosem, a później Ty swoim spokojnym głosem zacząłeś mówić do mnie póki nie zasnęłam, teraz się obudziłam, a na ekranie telefonu wiadomość "wszystko będzie dobrze, bo pomogę Ci przez to przejść. Kocham Cię bardzo", uśmiech pojawił się na mojej twarzy odrazu i jedna myśl, że cholernie się cieszę, że jesteś, że rozumiesz, ze wspierasz, że kochasz.../ASs
|
|
|
|