|
"Mogłeś w każdej chwili wrócić, kupić bukiet kwiatów i powiedzieć przepraszam. Mogłeś pomóc zbudować mi wszystko na nowo. Mogłeś stworzyć ze mną rodzinę o której zawsze marzyłam.Mogłeś... ale nie chciałeś."
|
|
|
"Powiedziałeś, że nie chciałeś zadać mi takiego dużego ciosu od razu. Myślałeś, że zadając mmiejsze po trochu będzie mniej bolało?"
|
|
|
Myślałaś, że jak przyznasz się do błędu i wykażesz inicjatywę to będzie dobrze? Nigdy nie będzie dobrze dopóty dopóki nie zrozumiesz, że kto pierwszy mówi kocham przegrywa.
|
|
|
Zamknij się i mnie posłuchaj! Nigdy, ale to nigdy więcej nie wpuszczaj nikogo do swojego serca!
|
|
|
Całe życie trzymałam wszystkich przy sobie na siłę. Jak puszczałam wszystko się kończyło. Nikt nie chciał mnie naprawdę.
|
|
|
Dzisiaj, kiedy patrzę w przeszłość, zdaję sobie sprawę że kiedyś był ktoś kto kochał mnie naprawdę....
|
|
|
Głupia ja. Myślałam, że ktoś mógł mnie pokochać. Tak namiętnie, tak do końca życia. To nie bajka malutka - podpowiada świadomość. Wmówiłaś sobie szczęście i zakończenie z bajki. A wiesz? Coś Ci powiem - dzisiaj to Twoje szczęście przychodzi, trzaska drzwiami i mówi, że ma Cię dość. Głowa do góry - następnym razem będzie podobnie.
|
|
|
Zaraz się przewrócę. Jedną nogą stoję w tym świecie, a drugą w starym. A ponieważ światy te ciągle się od siebie oddalają, coraz częściej tracę równowagę. Upadnę jak długi, prosto na ryj. I sama już nie wiem, czy będę w stanie się podnieść? Może powinnam szczerze siebie zapytać, czy będę chciała się podnieść? Bo co mnie czeka, gdy wstanę? Znów będę stać w rozkroku, aż w końcu zrobię kiedyś szpagat i tak czy siak sięgnę podłoża? A może tak stać na jednej nodze? Tylko na której?
|
|
|
Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie. Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy, a nie trać równowagi w czasie utrapienia! Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie, a w zmiennych losach utrapienia bądź wytrzymały!
|
|
|
Funkcjonuje więc w alternatywnym nurcie życia, na obrzeżach pełnoprawnego istnienia: na poły realistycznym, na poły onirycznym, jakbym sama siebie wymyśliła.
|
|
|
Krzyczę sama na siebie w głowie. Niby inteligentna, a glupia jak but. Bo po co się zadreczam, po co ciągle analizuje, myślę i wracam do przeszłości?! k*rwa bo tak już mam, zadaje sobie sama spotegowany ból, myślę każdego dnia czemu wlansie tak to wszystko się stało. I nie, na pewno nie pisze tego do niego, on już zapomniał ma inną. A sobie życzę bym w końcu mogła chociaż normalnie spać, bez tych koszmarów wszystkich. Amen.
|
|
|
|