głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika nienormatywna

Nie przechodź obok  mogę zachować się źle  mogę przy wszystkich opowiedzieć Ci o tamtych dniach  a przecież to ich nie dotyczy  nie zbliżaj się  będę chciała Cię dotknąć i zatrzymać przy sobie  nie podchodź.   nieracjonalnie

nieracjonalnie dodano: 29 września 2013

Nie przechodź obok, mogę zachować się źle, mogę przy wszystkich opowiedzieć Ci o tamtych dniach, a przecież to ich nie dotyczy, nie zbliżaj się, będę chciała Cię dotknąć i zatrzymać przy sobie, nie podchodź. / nieracjonalnie

Wypalam się  na miejsce radości wskoczył chłód dnia codziennego. Emocje opadają  jeszcze trochę i znów będą tą silną niezależną kobietą. Pięści mimowolnie się zaciskają. Nienawiść  wściekłość   To teraz dominuje  te dwa czynniki przejęły dominacje nad miłością i ciepłem. Naruszyłam swoją pewność siebie  z bólu  z rozpaczy a teraz czekam na ten moment w którym znów przepełniona siła uniosę dłoń w górę bez odczuwania ciężarów i grawitacji  która przywiera ją w przeciwną stronę. Chcę przestać odczuwać stratę. Chcę tak wiele a nic nie mogę tak naprawdę. Efekt starań bywa marny i przesądzony  gdy serce sprzeciwia się woli umysłu. Wtedy nie ma nic  nie ma dokąd uciec  odejść  oddalić się  nie ma jak wygrać  gdy serce jest asem  asem w dłoni niewłaściwej osoby.

na_granicy dodano: 29 września 2013

Wypalam się, na miejsce radości wskoczył chłód dnia codziennego. Emocje opadają, jeszcze trochę i znów będą tą silną niezależną kobietą. Pięści mimowolnie się zaciskają. Nienawiść, wściekłość - To teraz dominuje, te dwa czynniki przejęły dominacje nad miłością i ciepłem. Naruszyłam swoją pewność siebie, z bólu, z rozpaczy a teraz czekam na ten moment w którym znów przepełniona siła uniosę dłoń w górę bez odczuwania ciężarów i grawitacji, która przywiera ją w przeciwną stronę. Chcę przestać odczuwać stratę. Chcę tak wiele a nic nie mogę tak naprawdę. Efekt starań bywa marny i przesądzony, gdy serce sprzeciwia się woli umysłu. Wtedy nie ma nic, nie ma dokąd uciec, odejść, oddalić się, nie ma jak wygrać, gdy serce jest asem, asem w dłoni niewłaściwej osoby.

Leżę i spoglądam na sufit. Przecieram swoje rozgrzane czoło  podniesiona temperatura zaczyna coraz bardziej przeszkadzać. Widzę jego twarz. Czy ja zwariowałam? Tkwię w bezsilności. Każdy minimetr ciała buntuje się przeciw mnie i nie pozwala mi wykonać ruchu bez zaznania krzty bólu. Moja dłoń kieruje się w stronę niewyraźnego obrazu. Mija chwila i nic. Spokojnie ją opuszczam i chowam pod kołdrę czując jak ból i strach paraliżują moje ciało. Na końcach rzęs pojawiają się wspomnienia w postaci cieczy. Odchodzą tak szybko jak przyszły. Odchodzą tak jak wszystko dotychczas. Powieki stają się ciężkie i zamykają się. Serce przyśpiesza rytm bicia. Niepewność wnika w całą powierzchnię mojego ciała. Brakuje mi powietrza  zapasu tlenu. Ukrywam uczucia w sobie  tłamszę je przez wzgląd na otoczenie. Moja własna mała autodestrukcja. Wilgotne oczy zapoznały mnie ze słonym posmakiem  życia  które należy przetrwać.

na_granicy dodano: 29 września 2013

Leżę i spoglądam na sufit. Przecieram swoje rozgrzane czoło, podniesiona temperatura zaczyna coraz bardziej przeszkadzać. Widzę jego twarz. Czy ja zwariowałam? Tkwię w bezsilności. Każdy minimetr ciała buntuje się przeciw mnie i nie pozwala mi wykonać ruchu bez zaznania krzty bólu. Moja dłoń kieruje się w stronę niewyraźnego obrazu. Mija chwila i nic. Spokojnie ją opuszczam i chowam pod kołdrę czując jak ból i strach paraliżują moje ciało. Na końcach rzęs pojawiają się wspomnienia w postaci cieczy. Odchodzą tak szybko jak przyszły. Odchodzą tak jak wszystko dotychczas. Powieki stają się ciężkie i zamykają się. Serce przyśpiesza rytm bicia. Niepewność wnika w całą powierzchnię mojego ciała. Brakuje mi powietrza, zapasu tlenu. Ukrywam uczucia w sobie, tłamszę je przez wzgląd na otoczenie. Moja własna mała autodestrukcja. Wilgotne oczy zapoznały mnie ze słonym posmakiem, życia, które należy przetrwać.

Pozwól mi poczuć ciepło swoich pełnych ust w ten chłodny wieczór  który jest tak nieunikniony jak ból serca po odejściu nadzieii. Daj mi swoją dłoń i zamknij ją w mojej byśmy mogli iść na oślep rzucając jedynie niewinne spojrzenia na ludzi próbujących odgadnąć tajemnicę naszych dusz. Czuję powiew wiatru na karku  otul mnie swoimi ramionami  bym zyskał pewność wiecznej stabilizacji przy Twoim boku. Nie żyjmy wspomnieniami  lecz tym co jest teraz  one jedynie nauczyły nas cierpienia  którego dziś tak chcemy unikać. Księżyc umilkł  a nasze serca zaczynają konwersację miłości. Gdzie Cię odnajdę w ten ponury i szary dzień? Jesteś jeszcze w mojej duszy  czy czeka mnie dłuższa podróż po kawałek serca dający mi powietrze? mr.lonely

mr.lonely dodano: 29 września 2013

Pozwól mi poczuć ciepło swoich pełnych ust w ten chłodny wieczór, który jest tak nieunikniony jak ból serca po odejściu nadzieii. Daj mi swoją dłoń i zamknij ją w mojej byśmy mogli iść na oślep rzucając jedynie niewinne spojrzenia na ludzi próbujących odgadnąć tajemnicę naszych dusz. Czuję powiew wiatru na karku, otul mnie swoimi ramionami, bym zyskał pewność wiecznej stabilizacji przy Twoim boku. Nie żyjmy wspomnieniami, lecz tym co jest teraz, one jedynie nauczyły nas cierpienia, którego dziś tak chcemy unikać. Księżyc umilkł, a nasze serca zaczynają konwersację miłości. Gdzie Cię odnajdę w ten ponury i szary dzień? Jesteś jeszcze w mojej duszy, czy czeka mnie dłuższa podróż po kawałek serca dający mi powietrze?/mr.lonely

I nikt nie wmówi mi  że ludzie są w stanie się zmienić. Mogą próbować  pragnąć odmiany  bo przecież wszystko zaczyna się od głowy. Precyzyjne stworzenie iluzji i osłonki przed tym co negatywne zasiedziało się w środku  ale to tylko okłamywanie samych siebie. Chwilowe przedstawienie tego co dobre ukrywa się gdzieś na dnie serca  jednak nic więcej. To później zanika  z dniem coraz bardziej i coraz mniej staje się to dostrzegalne. Nie można zmienić swojego sposobu życia  bo tacy już jesteśmy. Prawdziwe oblicze nie jest w stanie długo chować się w ciemnych zakamarkach naszej jakże kruchej i nieodpornej psychiki. W każdym z nas kryje się ta bestia  której za wszelką cenę chcielibyśmy się wyzbyć  gdyż blokuje szansę na spokojne życie. Moja bestia jest oswojona chyba ją pokochałam. Chyba pokochałam zło i ciemność. Chyba pokochałam stan w którym wszystko jest nie takie jak powinno  stan w którym nie liczy się nic.

na_granicy dodano: 28 września 2013

I nikt nie wmówi mi, że ludzie są w stanie się zmienić. Mogą próbować, pragnąć odmiany, bo przecież wszystko zaczyna się od głowy. Precyzyjne stworzenie iluzji i osłonki przed tym co negatywne zasiedziało się w środku, ale to tylko okłamywanie samych siebie. Chwilowe przedstawienie tego co dobre ukrywa się gdzieś na dnie serca, jednak nic więcej. To później zanika, z dniem coraz bardziej i coraz mniej staje się to dostrzegalne. Nie można zmienić swojego sposobu życia, bo tacy już jesteśmy. Prawdziwe oblicze nie jest w stanie długo chować się w ciemnych zakamarkach naszej jakże kruchej i nieodpornej psychiki. W każdym z nas kryje się ta bestia, której za wszelką cenę chcielibyśmy się wyzbyć, gdyż blokuje szansę na spokojne życie. Moja bestia jest oswojona chyba ją pokochałam. Chyba pokochałam zło i ciemność. Chyba pokochałam stan w którym wszystko jest nie takie jak powinno, stan w którym nie liczy się nic.

Zawiodłam. Zawiodłam jako siostra  jako córka  dziewczyna i przyjaciółka. Ci wszyscy ludzie pokładali we mnie nadzieję  że ktoś taki jak ja może się zmienić. Wierzyli  że nie zmarnuję tych szans  które od nich otrzymałam  a ja je znów odepchnęłam. Mój Aniołek nie chce mnie widzieć a w jej małym serduszku zagościła nienawiść z nie całkiem zrozumiałych powodów. Tata znów płakał i krzyczał do telefonu  po raz kolejny zmusiłam go do powrotu do domu tylko dlatego  że jestem nieodpowiedzialna a on wciąż traktuje mnie jak małe dziecko pomimo wieku. Przyjaciółka znów nie otrzymuje ode mnie wiadomości  żadnego znaku życia z mojej strony  milczenie które tak bardzo boli a ja nie potrafię się zmóc i się odezwać. Sens mojej egzystencji nie jest w stanie spojrzeć na mnie jak na człowieka  którego jeszcze do niedawna darzył ogromnym uczuciem. Znów złamałam wszystkie możliwe obietnice  bo milczę i ranię każdą bliską osobę swoim chłodem i obojętnością. Stałam się swoim największym wrogiem.

na_granicy dodano: 28 września 2013

Zawiodłam. Zawiodłam jako siostra, jako córka, dziewczyna i przyjaciółka. Ci wszyscy ludzie pokładali we mnie nadzieję, że ktoś taki jak ja może się zmienić. Wierzyli, że nie zmarnuję tych szans, które od nich otrzymałam, a ja je znów odepchnęłam. Mój Aniołek nie chce mnie widzieć a w jej małym serduszku zagościła nienawiść z nie całkiem zrozumiałych powodów. Tata znów płakał i krzyczał do telefonu, po raz kolejny zmusiłam go do powrotu do domu tylko dlatego, że jestem nieodpowiedzialna a on wciąż traktuje mnie jak małe dziecko pomimo wieku. Przyjaciółka znów nie otrzymuje ode mnie wiadomości, żadnego znaku życia z mojej strony, milczenie które tak bardzo boli a ja nie potrafię się zmóc i się odezwać. Sens mojej egzystencji nie jest w stanie spojrzeć na mnie jak na człowieka, którego jeszcze do niedawna darzył ogromnym uczuciem. Znów złamałam wszystkie możliwe obietnice, bo milczę i ranię każdą bliską osobę swoim chłodem i obojętnością. Stałam się swoim największym wrogiem.

Walczę. Cały czas to robię i nie poddaje się. Nie mogę  bo oboje tej walki potrzebujemy  ale nie jestem w stanie znieść myśli  że życie zniszczy naszą przyszłość. Nie wyobrażam sobie tego  że usłyszeć o Twoim odejściu. Próbujesz mnie przygotować na wszystko  bo wiesz co może się stać  a ja nie dopuszczam tego do siebie. Nie przechodzę do tego na porządku dziennym  bo wierzę  że sprawiedliwość jeszcze istnieje na świecie. Może być to bardzo oddalone od nas  ale chcę wierzyć  że istnieje dla nas cząstką nadziei  że nie wszystko zostanie przegrane już na starcie. Przecież jesteśmy razem  żyjemy... Codziennie poznajemy się wzajemnie bez budowania planów na przyszłość. Żyjemy chwilą  próbując przy tym tworzyć normalny związek. Staramy się  bo wiemy  ile każde z nas ma szans na wygraną.

remember_ dodano: 27 września 2013

Walczę. Cały czas to robię i nie poddaje się. Nie mogę, bo oboje tej walki potrzebujemy, ale nie jestem w stanie znieść myśli, że życie zniszczy naszą przyszłość. Nie wyobrażam sobie tego, że usłyszeć o Twoim odejściu. Próbujesz mnie przygotować na wszystko, bo wiesz co może się stać, a ja nie dopuszczam tego do siebie. Nie przechodzę do tego na porządku dziennym, bo wierzę, że sprawiedliwość jeszcze istnieje na świecie. Może być to bardzo oddalone od nas, ale chcę wierzyć, że istnieje dla nas cząstką nadziei, że nie wszystko zostanie przegrane już na starcie. Przecież jesteśmy razem, żyjemy... Codziennie poznajemy się wzajemnie bez budowania planów na przyszłość. Żyjemy chwilą, próbując przy tym tworzyć normalny związek. Staramy się, bo wiemy, ile każde z nas ma szans na wygraną.

Przetrwałam kolejny etap życia. Wytrwałam tą długotrwałą walkę o spokój  o szczęście. Wiem  że popełniłam wiele błędów po drodze  że nie dopuszczałam do siebie ludzi  że zaczęłam się oddalać  znikać od każdego  ale nie mogłam inaczej. Musiałam się czymś zająć. Musiałam zająć się pracą  która odgoniłaby ode mnie te opętane myśli  które demon zła na mnie zsyłał. Potrzebowałam tego  aby poczuć smak czystego  nieskażonego powietrza. Musiałam wiele rzeczy przemyśleć zanim obiecałam sobie  że wrócę. Lecz jeszcze nie doszłam do punktu  który sprawiłby  że mogę się cofnąć  że mogę powrócić do ludzi  do rozmów z Nimi pomimo  że i tak tęsknie za pewnymi osobami. To jeszcze nie ta chwila  kiedy mogą przeprosić za milczenie i prosić o nową szansę na zaistnienie w czyimś życiu. I tak  wiem  że zawiodłam  jako przyjaciółka  bo zamilkłam na długo. Jednak moje milczenie jest ciszą  którą muszę jeszcze zrozumieć. Jest czymś co powinno mnie jeszcze nauczyć pewności i dystansu.

remember_ dodano: 27 września 2013

Przetrwałam kolejny etap życia. Wytrwałam tą długotrwałą walkę o spokój, o szczęście. Wiem, że popełniłam wiele błędów po drodze, że nie dopuszczałam do siebie ludzi, że zaczęłam się oddalać, znikać od każdego, ale nie mogłam inaczej. Musiałam się czymś zająć. Musiałam zająć się pracą, która odgoniłaby ode mnie te opętane myśli, które demon zła na mnie zsyłał. Potrzebowałam tego, aby poczuć smak czystego, nieskażonego powietrza. Musiałam wiele rzeczy przemyśleć zanim obiecałam sobie, że wrócę. Lecz jeszcze nie doszłam do punktu, który sprawiłby, że mogę się cofnąć, że mogę powrócić do ludzi, do rozmów z Nimi pomimo, że i tak tęsknie za pewnymi osobami. To jeszcze nie ta chwila, kiedy mogą przeprosić za milczenie i prosić o nową szansę na zaistnienie w czyimś życiu. I tak, wiem, że zawiodłam, jako przyjaciółka, bo zamilkłam na długo. Jednak moje milczenie jest ciszą, którą muszę jeszcze zrozumieć. Jest czymś co powinno mnie jeszcze nauczyć pewności i dystansu.

Uwielbiam siebie okłamywać  tak  zdecydowanie to uwielbiam. Robię to notorycznie  a może właśnie wczoraj przestałam? Wystarczyła szczera rozmowa  przemyślenie kilku spraw  aby dojść do pewnego wniosku  przed którym uciec nie można. Tak  stało się to przed czym się broniłam. Po niespełna roku od momentu  gdy leczyłam złamane serce  to ono znów zabiło. Zaczęło żyć z myślą o kimś  dla kogoś. I tak  zakochałam się. Naprawdę się zakochałam w człowieku  który okazał się kimś ważnym dla mnie. Może kogoś to śmieszy  ale jeszcze wiem co czuję. Można być ślepym  nie dostrzegać uczuć  miłości drugiej osoby. Można nie zdawać sobie sprawy z tego  że tuż obok jest osoba  której zależy  która się stara  która chce być blisko i osoba  która walczy na wszystkie możliwe sposoby o miłość  którą już dawno powinnam mu podarować. I chociaż gubiłam się w sobie  bo uciekałam przed tym  to dziś nie mogę powiedzieć  że oszukuję siebie. Dziś jestem szczęśliwa  bo wiem  że to uczucie może przetrwać wiele.

remember_ dodano: 27 września 2013

Uwielbiam siebie okłamywać, tak, zdecydowanie to uwielbiam. Robię to notorycznie, a może właśnie wczoraj przestałam? Wystarczyła szczera rozmowa, przemyślenie kilku spraw, aby dojść do pewnego wniosku, przed którym uciec nie można. Tak, stało się to przed czym się broniłam. Po niespełna roku od momentu, gdy leczyłam złamane serce, to ono znów zabiło. Zaczęło żyć z myślą o kimś, dla kogoś. I tak, zakochałam się. Naprawdę się zakochałam w człowieku, który okazał się kimś ważnym dla mnie. Może kogoś to śmieszy, ale jeszcze wiem co czuję. Można być ślepym, nie dostrzegać uczuć, miłości drugiej osoby. Można nie zdawać sobie sprawy z tego, że tuż obok jest osoba, której zależy, która się stara, która chce być blisko i osoba, która walczy na wszystkie możliwe sposoby o miłość, którą już dawno powinnam mu podarować. I chociaż gubiłam się w sobie, bo uciekałam przed tym, to dziś nie mogę powiedzieć, że oszukuję siebie. Dziś jestem szczęśliwa, bo wiem, że to uczucie może przetrwać wiele.

Próbuję napisać do Ciebie list. Wyrywam kartę za kartką  bo czuję  że nic z tego nie wychodzi. Gubię się w słowach  waham się  mam pewne wątpliwości  że moje słowa kiedyś źle zostaną zinterpretowane  ale chcę  a wręcz pragnę opowiedzieć Ci tak wiele. Chciałabym  abyś wiedział coś więcej niż wiesz teraz  ale czy dobrze zrobię pokazując Ci fragment mojej przeszłości? Ty jesteś inny  nie chcesz tego poznawać  nie chcesz zagłębiać się w moje błędy  które popełniłam  bo wiesz dobrze  że sam wiele błędów popełniłeś. Nie chcesz znać mojej przeszłości  bo znasz ten ból  który niszczy wnętrze człowieka. Wiesz  jak może się skończyć  to o co się walczyło. Znasz dobrze życie i potrafisz akceptować  to co było i to co jest. I może słowa są zbyteczne w tej sekundzie  ale wiedz  że jesteś dla mnie kimś kogo potrzebowałam od dawna. Kocham Cię  pamiętaj  Kochanie.

remember_ dodano: 27 września 2013

Próbuję napisać do Ciebie list. Wyrywam kartę za kartką, bo czuję, że nic z tego nie wychodzi. Gubię się w słowach, waham się, mam pewne wątpliwości, że moje słowa kiedyś źle zostaną zinterpretowane, ale chcę, a wręcz pragnę opowiedzieć Ci tak wiele. Chciałabym, abyś wiedział coś więcej niż wiesz teraz, ale czy dobrze zrobię pokazując Ci fragment mojej przeszłości? Ty jesteś inny, nie chcesz tego poznawać, nie chcesz zagłębiać się w moje błędy, które popełniłam, bo wiesz dobrze, że sam wiele błędów popełniłeś. Nie chcesz znać mojej przeszłości, bo znasz ten ból, który niszczy wnętrze człowieka. Wiesz, jak może się skończyć, to o co się walczyło. Znasz dobrze życie i potrafisz akceptować, to co było i to co jest. I może słowa są zbyteczne w tej sekundzie, ale wiedz, że jesteś dla mnie kimś kogo potrzebowałam od dawna. Kocham Cię, pamiętaj, Kochanie.

Może i chciałabym zapomnieć o tym co się dzieje  czasami może uciec  gdzieś  gdzie jest dobrze  gdzie nie ma walki z problemami  gdzie nie trzeba się o nic martwić  ale wiem  że nie mogę. Bo muszę tu być. Muszę zostać przy Nim i udawać  że jest dobrze  kiedy tak naprawdę nic nie jest dobrze  bo życie się wcale nie układa. To co dostałam od losu znów stoi pod znakiem zapytania  a ja nie wiem co mam robić  jak postąpić  jak się zachować. Momentami chciałabym przeskoczyć ten czas  te kilka tygodni i spojrzeć na życie z innej perspektywy  ale wiem  że nie mogę. Muszę zostać i czekać. Muszę  bo chcę  muszę  bo Go kocham i nie byłabym w stanie w jednej chwili zrezygnować ze szczęścia  które dostałam w mało oczekiwanych sekundach życia.

remember_ dodano: 27 września 2013

Może i chciałabym zapomnieć o tym co się dzieje, czasami może uciec, gdzieś, gdzie jest dobrze, gdzie nie ma walki z problemami, gdzie nie trzeba się o nic martwić, ale wiem, że nie mogę. Bo muszę tu być. Muszę zostać przy Nim i udawać, że jest dobrze, kiedy tak naprawdę nic nie jest dobrze, bo życie się wcale nie układa. To co dostałam od losu znów stoi pod znakiem zapytania, a ja nie wiem co mam robić, jak postąpić, jak się zachować. Momentami chciałabym przeskoczyć ten czas, te kilka tygodni i spojrzeć na życie z innej perspektywy, ale wiem, że nie mogę. Muszę zostać i czekać. Muszę, bo chcę, muszę, bo Go kocham i nie byłabym w stanie w jednej chwili zrezygnować ze szczęścia, które dostałam w mało oczekiwanych sekundach życia.

To było złe  od samego początku całkowicie niemoralne  nie dla mnie  nie dla nas  nie w takich okolicznościach i nie w tym czasie. Nie jesteśmy dla siebie  nigdy nie byliśmy i choćby nadchodził koniec nigdy być nie możemy. Złamaliśmy te reguły  wyszliśmy poza granice  zagłuszyliśmy rozsądek  i cieszyliśmy się każdą wspólną chwilą. Ale to minęło  miało minąć  miałam tą świadomość  ból ściska każdy centymetr mojego ciała  nie możemy do tamtych momentów powrócić.   nieracjonalnie

nieracjonalnie dodano: 27 września 2013

To było złe, od samego początku całkowicie niemoralne, nie dla mnie, nie dla nas, nie w takich okolicznościach i nie w tym czasie. Nie jesteśmy dla siebie, nigdy nie byliśmy i choćby nadchodził koniec nigdy być nie możemy. Złamaliśmy te reguły, wyszliśmy poza granice, zagłuszyliśmy rozsądek i cieszyliśmy się każdą wspólną chwilą. Ale to minęło, miało minąć, miałam tą świadomość, ból ściska każdy centymetr mojego ciała, nie możemy do tamtych momentów powrócić. / nieracjonalnie

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć