 |
|
Napisz choć jednego sms, tak jak dawniej zapytaj "co tam? :*" i wszystko będzie dla mnie już okej. Przepiszemy ze sobą całą noc, po czym na następny dzień umówimy się na spacer, w te samo miejsce gdzie w tamtym roku. Przyjdziemy umówieni na spotkanie, jak zawsze się spóźnię. Będziemy rozmawiać ze sobą godzinę, marznąć w tą dziwną zimową pogodę. Będziesz miał na sobie tą samą niebieską kurtkę, którą tak lubię i szalik ze Stomila. Własnie w tamtym miejscu, pierwszy raz się pocałujemy, pamiętasz? .. pewnie nie, szkoda.. Tylko że ja nigdy o tym nie zapomnę. / j.
|
|
 |
|
I znów nadszedł moment, kiedy wszystkie myśli stają się ciężarem. Kiedy tęsknota powraca.. Prawda jest taka, nikt nie kochał mnie tak jak ty, przy nikim innym nie czułam się tak bezpiecznie. Tak bardzo chciałabym o tobie zapomnieć, ale nie potrafię. Chciałabym znów poczuć twój smak na mych ustach, który wcześniej czułam przez 7 miesięcy.. pamiętasz mnie jeszcze? Cześć! Jestem tą dziewczyną, którą kochałeś kiedyś nad życie. Tak bardzo lubiłam jak dawałeś mi róże, tak bez okazji, tylko po to by zobaczyć mój uśmiech. Za nic nie oddałabym tych wspólnych wieczorów przeleżanych u mnie na łóżku przed ekranem komputera. Setki obejrzanych filmów akcji, chociaż ich nie lubię, oglądałam je dla ciebie. Cholera nadal cie kocham, czemu w końcu tego nie zrozumiesz? / j.
|
|
 |
|
Straciłam kompletne panowanie nad swoimi uczuciami. Tak bardzo bałam się że prędzej czy później mnie też to spotka i stało się, nieszczęście. Najgorsze uczucie jest wtedy, gdy nie wiesz co do kogo czujesz.. kiedy twoje uczucia już się nie kumulują tylko podzieliły na dwie równe części i poszły w stronę innych osób. Niby czujesz pragnienie czegoś nowego, chęć poznania się z tym, lecz to przeszłość nadal ciągnie cie do tyłu, wstecz.. / j.
|
|
 |
|
Nigdy wcześniej nie lubiłam chodzić na te nudne spotkania z bierzmowania. Jedynym dobrym zajęciem były rozmowy z koleżankami, wyrycie inicjałów na ławce i wkurzanie katecetki. Dzieliło nas od siebie tylko dwa metry.. oboje staliśmy wpatrzeni w jakiś punkt. Ty zerkałeś na ołtarz.. intensywnie nad czymś myśląc, a ja? Jak głupia byłam wpatrzona w ciebie. Dzieliło nas od siebie tak mało a pomimo tego nie mogłam nic zrobić. Oboje męczyliśmy się te półtorej godziny w kościele na naukach. Cały ten czas poświęcałam wpatrywaniu się w ciebie. Znam każdy twój szczegół. Te jasne włosy, nie.. to jest ciemny blond, tak to jest ciemny blond.. te idealnie proste włosy, jeszcze nigdy takich nie widziałam.. Niebieskie oczy, takie głębokie.. wpatrzone w skupieniu w jeden punkt. Uśmiech? Najlepsza rzecz jaka spotkała mnie w życiu.. taki szczery i prawdziwy, który potrafi poprawić mi humor w niecałą sekundę. Twoja sylwetka.. taka szczupła.. chociaż wiele razy mówiłeś o sobie "grubas". / j.
|
|
  |
|
` kiedyś szukałam szczęścia. Dziś szukam jego, gdy tylko na moment odejdzie. Dziś on jest tym szczęściem. / abstractiions.
|
|
  |
|
` otwarłeś mi oczy na pewne sprawy. Pokazałeś, że może być inaczej, że powinno tak być. Dziś jest lepiej bo jest z Tobą. / abstractiions.
|
|
  |
|
` nie ma już tego uśmiechu co kiedyś. Nie czuję już tych samych perfum co wcześniej. Nie trzymam już tej ręki. Nie mam obok tej sylwetki. Nie słucham wieczorami bicia właśnie tego serca. Nie patrzę w te oczy. Dzisiaj jest zupełnie inaczej. Dzisiaj jest bez kłamstw, zmartwień, ćpania. Dzisiaj jest o wiele lepiej i z kimś innym. Dziś jest miłość zamiast fałszu./ abstractiions.
|
|
  |
|
` za dużo miłości na jedno serce dlatego rozdzieliliśmy ją między siebie, dzięki temu stając się jednością. / abstractiions.
|
|
  |
|
Milczę, jakby ktoś trzymał zimny nóż na moim gardle i choć chłód mnie przenika, to wszystko jest nieważne. / taki tam Pezet.
|
|
  |
|
` czasami chciałabym stąd wybiec. Trzasnąć drzwiami od świata i przenieść się zupełnie gdzieś indziej. W miejsce, gdzie nie będzie tego zła, złych ludzi, złych miejsc które łączą się w złe wspomnienia. Gdzieś gdzie nie będę pamiętać tego co się wydarzyło pomiędzy mną, a ludźmi na których jeszcze do niedawna na prawdę mi zależało i na prawdę byli dla mnie ważni. Cholernie boli to, że jeszcze kilka miesięcy temu żyłam dla nich, a dziś pragnę uciec w miejsca, gdzie będę pewna że na pewno ich nie spotkam. Patrząc na to i zagłębiając się w tok mojego myślenia nie wiem, czy żałować rozpadu połowy mojego świata czy może tego, iż oni byli moim światem. / abstractiions.
|
|
  |
|
` od przypadkowych ludzi, z przypadkowych rozmów słyszę, że pogrąża się jeszcze bardziej. Mówią "ćpa już codziennie." Jednak nigdy nikt nie stwierdził, że to przez moje odejście. Nikt nigdy nie odważył się powiedzieć, że to brak mnie jest powodem jego spadania w dół. Nikt tego nie wyznał, bo to nie byłaby prawda. Każdy z naszych wspólnych znajomych wie, że moje odejście było spowodowane właśnie narkotykami. Nie mogłam dużej patrzeć na to jak facet, któremu byłabym w stanie oddać serce - sam się zabija. Dziś mam chłopaka, który jest czysty i on zdaje sobie sprawę z tego, że po tym co przeszłam - umarłabym na widok skręconego blanta w jego ustach lub białej kreski na jego stole. Nie zniosłabym tego, nie po raz kolejny./ abstractiions.
|
|
|
|