|
Dostałam szansę by ułożyć swoje życie tak jak chcę, chociaż wczoraj wszystko było na skreślonej pozycji. Nie miałam żadnej nadziei, bo nie chciałam jej mieć, krzyczałam na mamę i przyjaciółkę, by przestali niepotrzebnie wmawiać mi, że coś z tego wyjdzie, żeby przestali robić mi nadzieję, z której zrezygnowałam. Odpuściły sobie. Zmieniły temat, zostawiając to wszystko w spokoju, ja zresztą też. Wróciłam do zwykłej codzienności, umówiłam się do fryzjera, przestałam Go obserowować, ale ten spokój zburzył ktoś mówiąc mi "wiesz, że on chce do Ciebie napisać tylko nie wie jak zacząć?", tak o to w ten sposób nadzieja wróciła na swoje miejsce. / h_m_xd
|