 |
Ona sama nie szukała miłości, lecz gdy zobaczyła go nie miała wątpliwości, chciała tylko jego oczu, ramion, on patrząc na nią chyba czuł to samo.
|
|
 |
'I mówi, że by wpadła do mnie na seks i blanta,
Albo blanta i seks, albo na blanta seks i blanta.
|
|
 |
Potrzebowałam jedynie lekkiego szmeru jego ust przy moim uchu, pocałunku w nadgarstki i poczucia, że wszystko się ułoży. Chciałam być szczęśliwa. Zapomniałam tylko, że moje wizje marzeń dla losu nie mają najmniejszego znaczenia. / bezimienni
|
|
 |
Pomyśl, zamiast marnować czas na kogoś, kto go dla Ciebie nie ma, pomyśl o sobie. Spójrz, widzisz jak bardzo Cię zranił? Z premedytacją sprawiał, że czułaś się cholernie źle, że nie chciało Ci się już żyć, starać się o to, by Wasze relacje miały szansy przetrwać. Nie myślał o Tobie, był egoistą, skończonym egoistą, mającym w dupie Twoje uczucia, Twoją miłość. Czy tak właśnie wyobrażałaś sobie chwile spędzone z osobą, którą kochasz? Myślę, że nie bardzo podobał Ci się jego brak czułości, niezdecydowanie i milczenie. Mam rację, prawda? Wyniszczył Cię. Wiem, że to widzisz. Powinnaś już dawno to skończyć, mimo że tak naprawdę to nigdy się nie zaczęło, mimo, że tak bardzo tego pragnęłaś. Musisz o nim zapomnieć, dla siebie, bo jeśli on o Tobie nie myśli, Ty, przede wszystkim Ty musisz myśleć teraz o sobie. / bezimienni
|
|
 |
Było. Minęło. Bolało. Potwornie bolało. Bolało na maksa. Bolało. Stało się rzeczywistością. Pogodziłeś się z tym. Zapomniałeś o tym. Było spoko. BUUM wszystko wróciło. I znowu boli. Boli jak cholera. Z sekundy na sekundę boli coraz bardziej. Znajome? /shhhhh
|
|
 |
♥ Baaardzo dziękuję Ci za wszystkie życzenia, które mam nadzieję w końcu się spełnią. Dziękuję, że zawsze chcesz dla mnie jak najlepiej. Chcesz dać mi szczęście i tylko te pozytywne uczucia. Strasznie się cieszę, że Cię mam. / Twoja xfucktycznie.
|
|
 |
To, że coś się kończy to normalna kolej rzeczy (...) raz na jakiś czas tak się zdarza, że jest coś bliżej końca, niż sobie to w ogóle wyobrażasz. / emwu
|
|
 |
Przecież pozwoliłeś mi odejść.. Właściwie to nie, nie pozwoliłeś - kazałeś mi się wynosić ze swojego życia, w tempie natychmiastowym, bez wcześniejszego uprzedzenia. BUM i najważniejsza na świecie osoba już nie chce być najważniejsza, niszczy wszystko jednym słowem, niszczy wszystko co razem budowaliśmy, sprawia, że moje serce pęka na milion małych kawałków, rani mnie i jak teraz się okazuje - rani siebie. /shhhhh
|
|
 |
Gdy nastąpił już koniec, marzysz o powrocie nawet tych złych chwil, by odzyskać również te dobre.
|
|
 |
Idziemy przez chwilę, leżymy na trawie, a twoje rzęsy łaskoczą mnie w szyję
|
|
 |
Wszyscy powtarzają mi, że to zwykły sentyment, że to minie, że to bezsensu. 'Daj spokój, zapomnij' . No tak, tak. A co, jeżeli to nie sentyment? A co, jeżeli to prawdziwa miłość? Taka najprawdziwsza, TA jedyna! Dałam sobie spokój, ta. Przecież 'nie jest mnie wart' ! Jeżeli byłeś tym jedynym, to umrzyj, bo nie zniosę Twojego szczęścia z inną. Nigdy. /shhhhh
|
|
 |
Pocieszała wszystkich naokoło, nie wierząc we własne słowa, ale dzięki temu ratowała innych. Natomiast sama... sama nie potrafiła sobie pomóc. A przez jej maskę nikt nie potrafił dostrzec tego smutku, który w końcu ją zabił.
|
|
|
|