 |
I żeby spadł deszcz, tutaj we mnie, i żeby w końcu zaczęło padać i pachnieć ziemią, czymś żywym - nareszcie.
|
|
 |
Jeśli ktoś prosi nas o pomoc, to znaczy, że jesteśmy jeszcze coś warci.
|
|
 |
Boję się, że jeżeli zacznę płakać, to nie przestanę, póki całkiem nie wyschnę i nie pomarszczę się jak rodzynka.
|
|
 |
Być może pewnego dnia doznam nagle objawienia.
I zobaczę drugą stronę tego monumentalnego, groteskowego żartu.
I zaśmieję się wtedy.
I zrozumiem, czym jest życie.
|
|
 |
po co mi serce, skoro twoje dla mnie nie bije?
|
|
 |
choć się kochamy, nie potrzebujemy się już i nie tęsknimy.
|
|
 |
jeszcze długi czas, będziesz wołał ją moim imieniem.
|
|
 |
zawsze droczył się ze mną, że odejdzie, aż w końcu odszedł.
|
|
 |
kiedy widzisz, jak rozmawiam z innymi mężczyznami, widzę w twoich oczach takie "ogniki", które mówią, że jak jeszcze raz któryś z nich mnie dotknie, to będzie musiał zbierać zęby z podłogi.
|
|
 |
weź się chłopcze w garść, bo mężczyzny potrzebuję.
|
|
 |
poranek, w którym nie obudzi mnie twój głos, uznam za początek swojej przegranej.
|
|
 |
przez dwa lata czekałam na twój ruch. wypatrywałam cię i dawałam znaki. dziś pozostaje ci jedynie patrzenie na moje szczęście, które daje mi facet, potrzebujący mniej czasu niż ty, umiejący mnie docenić, pokochać i okazywać swoje uczucia.
|
|
|
|