 |
Banalny słońca wschód
Przewidywalny zachód
Poranki nie cieszą mnie
Rozczarowują noce
Nudzi mnie Nowy Jork
Nie zachwyca Paryż
Styczeń, luty, maj
gdzieś zgubiłam marzec
|
|
 |
W asfalt tłucze deszcz, dżdżownicom każe wyjść
|
|
 |
I widzę, i widzę nieustannie podróbkę szczęścia z fabryki na Tajwanie.
|
|
 |
Twój dotyk innowacyjny.
odtworzę go w pamięci milion dwusetny raz i zasnę.
pod numerem 9.
|
|
 |
W zmiętej pościeli. Bo miłość to też poranki. Rozczochrane i w zwykłej bieliźnie.
|
|
 |
Po zdjęciu czarnych okularów
ten świat przerażający jest tym bardziej
|
|
 |
Przejdziemy przez siebie w lepsze, gorące kraję,
Bo istnieją
Skoro Ty zaistniałaś
Ja już istnieję
|
|
 |
Ty jesteś,
a Ciebie nikt mi nie zabroni
|
|
 |
Znam takie miejsce, gdzie chodzą umierać koty.
|
|
 |
To taki stan, kiedy byle reklama zmusza do płaczu
|
|
 |
nad horyzontem błyska się i słychać szczęk żelaza
|
|
|
|