 |
|
nie będziemy jak reszta. my damy radę, bo oni nie walczyli, oni się poddali, ale my nie. wierzę w nas, wierzę w Ciebie.
|
|
 |
|
chciałbym tylko móc ustać tu, pomiędzy nami a pustym światem słów
|
|
 |
|
ideały się stały jakieś niewyraźne, wiem, to straszne, bo kiedyś były moje, własne, tracę je, tak samo jak tracę Ciebie i sens.
|
|
 |
|
i weź stąd nas gdzieś, weź, póki znów nie zacznę chcieć biec w to bardziej, na ślepo bo nie patrzę gdzie.
|
|
 |
|
rany, co ja bym bez niego zrobiła. no co ja biedna poczęłabym gdybym utraciła JEGO; ucieleśnienie najlepszego przyjaciela, największej miłości, świetnego kochanka, człowieka z którym łączy mnie coś więcej niż z kimkolwiek i kiedykolwiek mnie łączyło. ahh, przecież to on, daje mi do zrozumienia każdego dnia, że jestem całym jego wszechświatem, jestem jego tlenem, w zasadzie nawet więcej, przecież o tlen się tak nie dba. co ja bym zrobiła bez tych oczu które patrzą na mnie z tak ogromnym żarem miłości w środku, bez tych ramion które mnie przytulają kiedy chcę czy nie chcę, bez jego głosu który ciągle mówi do mnie coś pięknego. co ja bym poczęła po utracie mojego wszystkiego.
|
|
 |
|
He's not perfect but he's all i need
|
|
 |
|
Byłam gotowa tak desperacko błagać go o miłość, a teraz, gdy w końcu wydaje mi się, że ją dostałam, nie wiem czy ja umiem kochać.| k.f.y
|
|
 |
|
Powoli uczymy się siebie, dorosłości, odpowiedzialności za drugą osobę. Uczymy się kochać, wspierać, nie ranić siebie nawzajem i te trzy ostatnie, najważniejsze rzeczy przychodzą nam najwolniej.| k.f.y
|
|
 |
|
"Niedziela nie dzieliła ich na pół.
|
|
 |
|
Pięć minut euforii, siły i chwila istnienia. Dwa dni życia wycięte z życiorysu, dreszcze, gorączka, euforia, depresja, niewyjaśniony lęk, strach, przeogromny ból głowy, tysiąc myśli wszystko w twojej głowie, wybuchasz płaczem już nie kontrolowanie, nie masz siły nawet się podnieść, masz chęć strzelić sobie w łeb. A to wszystko dla pięciu minut szczęścia.
|
|
 |
|
Niektórzy ludzie mają świetne życie. Ja zaczęłam rozumieć, że do nich nie należę. Nie pasowałam nigdzie. Powinnam być dumna, że doświadczyłam czegoś nowego to w końcu plus. Ja powinnam być punktem wyjścia dla siebie samej. Powinnam. Zaplątana jestem, paskudnie skomplikowana i okropnie zamknięta. Niczego nie da się zapomnieć. Po prostu niczego. Moim życiem potrząśnięto jak szklaną kulą z płatkami śniegu, ale zamiast wirujących srebrnych płatków widzę, jak wszystkie figurki bezładnie wirują i zderzają się bez sensu.
|
|
 |
|
"Nie rób priorytetu z kogoś, dla kogo jesteś tylko opcją."
|
|
|
|