![siedział na kanapie obok mnie i wycierał mi krew cieknącą z wargi podczas gdy ja próbowałam zrobić coś z ręką której ból nie umożliwiał mi funkcjonowania. 'przecież Ty się napierdalasz jak facet' zaśmiał się. syknęłam z bólu dodając: 'pierdolisz'. 'może Cię sprzedam wiesz na walki w klatce?' nadal się śmiał. spojrzałam na Niego wkurzona: 'sprzeałbyś mnie?' zapytałam. uśmiechnął się po czym cicho dodał: 'nigdy. tylko ja mam prawo trzymać Cię w klatce'. walnęłam Go w głowę śmiejąc się:'głupi jesteś jak but' a w myślach mówiąc sobie: 'wiedziałam że nigdy nikomu mnie nie odda'. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/5/53/av65_55353_pezet_d.jpg) |
siedział na kanapie, obok mnie, i wycierał mi krew cieknącą z wargi, podczas gdy ja próbowałam zrobić coś z ręką, której ból nie umożliwiał mi funkcjonowania. 'przecież Ty się napierdalasz jak facet' - zaśmiał się. syknęłam z bólu, dodając: 'pierdolisz'. 'może Cię sprzedam, wiesz na walki w klatce?'- nadal się śmiał. spojrzałam na Niego wkurzona: 'sprzeałbyś mnie?' - zapytałam. uśmiechnął się, po czym cicho dodał: 'nigdy. tylko ja mam prawo trzymać Cię w klatce'. walnęłam Go w głowę, śmiejąc się:'głupi jesteś, jak but', a w myślach mówiąc sobie: 'wiedziałam,że nigdy nikomu mnie nie odda'. || kissmyshoes
|
|
![chyba się przyzwyczaiłam. do tego że codziennie rano mam gwarantowaną od Niego kawę. do tego że całe wolne popołudnia i wieczory spędzam z Nim na bronxie. do tego że uczy się dla mnie mówić po polsku. do tego że robi najlepsze na świecie sushi. do tego że dzwoni do mnie zamiast budzika. do tego że chodzi ze mną na zakupy. do tego że jest tak po prostu zwyczajnie jest obok zawsze gdy tego chcę i gdy tego potrzebuję. i jestem mu w stanie za to wszystko nawet wybaczyć fakt że tak bardzo kaleczy moje imię bo jak twierdzi jest nie możliwe do wymówienia. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/5/53/av65_55353_pezet_d.jpg) |
chyba się przyzwyczaiłam. do tego, że codziennie rano mam gwarantowaną od Niego kawę. do tego, że całe wolne popołudnia i wieczory spędzam z Nim, na bronxie. do tego, że uczy się dla mnie mówić po polsku. do tego, że robi najlepsze na świecie sushi. do tego, że dzwoni do mnie, zamiast budzika. do tego, że chodzi ze mną na zakupy. do tego, że jest - tak po prostu, zwyczajnie jest obok zawsze, gdy tego chcę, i gdy tego potrzebuję. i jestem mu w stanie za to wszystko nawet wybaczyć fakt, że tak bardzo kaleczy moje imię, bo jak twierdzi, jest nie możliwe do wymówienia. || kissmyshoes
|
|
![może i faktycznie dość mam w pracy pijanych i napalonych gości którzy udają zapracowanych biznesmenów oszukując swoje żony i rodziny a przy tym dobrze bawią się w klubach noncych ale ma to wszystko też swoje plusy. bo nie ma lepszych widoków niż wywrotka nawalonego gościa ze sceny wpadnięcie do mnie za bar próbując pokazać mi alkohol którego się chce czy też kłótnia z żoną która akurat wpadła do tego klubu. nic nie zastąpi mi litrów wylanych łez ze śmiechu setek propozycji sponsoringu i mnóstwa cudownych chwil które przeżywam gdzieś pomiędzy wyjściem na sale czy nalewaniem kolejnej tequilli w barze. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/5/53/av65_55353_pezet_d.jpg) |
może i faktycznie dość mam w pracy pijanych, i napalonych gości, którzy udają zapracowanych biznesmenów, oszukując swoje żony, i rodziny, a przy tym dobrze bawią się w klubach noncych - ale ma to wszystko też swoje plusy. bo nie ma lepszych widoków, niż wywrotka nawalonego gościa ze sceny, wpadnięcie do mnie za bar, próbując pokazać mi alkohol, którego się chce , czy też kłótnia z żoną, która akurat wpadła do tego klubu. nic nie zastąpi mi litrów wylanych łez ze śmiechu, setek propozycji sponsoringu, i mnóstwa cudownych chwil, które przeżywam gdzieś pomiędzy wyjściem na sale, czy nalewaniem kolejnej tequilli w barze. || kissmyshoes
|
|
![cz.2 'moja siostra ma śliczną buźkę i nie chciałabym by kotokolwiek jakkolwiek naruszył ten przywilej'. dostała jeszcze kilka blach i byłoby ich więcej gdyby nie pedagod ściągający mnie z tej szmaty która dała mi ogromny powód do satysfakcji swoim strachem w oczach. takim oto sposobem wyleciałam z gimnazjum a siostra nie miała tam już żadnego wroga opłacało się bardzo. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/5/53/av65_55353_pezet_d.jpg) |
[cz.2] 'moja siostra ma śliczną buźkę, i nie chciałabym by kotokolwiek, jakkolwiek naruszył ten przywilej'. dostała jeszcze kilka blach, i byłoby ich więcej, gdyby nie pedagod ściągający mnie z tej szmaty, która dała mi ogromny powód do satysfakcji, swoim strachem w oczach. takim oto sposobem wyleciałam z gimnazjum, a siostra nie miała tam już żadnego wroga - opłacało się, bardzo. || kissmyshoes
|
|
![cz.1 było parę minut przed 8. stałam ze znajomymi paląc fajkę przed jakże cudownie rozpoczynającą tydzień matmą z rana. spoglądałam co trochę na siostrę która próbowała ukryć przede mną palenie już jakoś od roku. gadałam z kumplem gdy nagle do Iwety podeszła jakaś typiara. 'te spokojnie. widzę już Twój wzrok' powiedział kumpel widząc jak przyglądam się sytuacji. nagle siostra dostała z pięści w twarz wiedziałam że nie jest w stanie się obronić. wyrzuciłam fajkę i ruszyłam w Jej stronę słysząc za plecami głos znajomych: 'Żaka masz przecież naganę dyrektora'. nie interesowało mnie to. jedyną rzeczą jaka w tym momencie mnie obchodziła była rozwalona warga mojej siotry łzy w Jej oczach i pewność siebie tej małej zdziry. nie pytałam o nic bo jak zwykle działałam impulsywnie. z miejsca wyjebałam Jej z całej siły tubę w ryj po czym pomagając Jej wywrócić się na glebę usiadłam na Niej wypowiadając słowa które do tej pory mam w pamięci:](http://files.moblo.pl/0/5/53/av65_55353_pezet_d.jpg) |
[cz.1]było parę minut przed 8. stałam ze znajomymi, paląc fajkę, przed jakże cudownie rozpoczynającą tydzień , matmą z rana. spoglądałam co trochę na siostrę, która próbowała ukryć przede mną palenie, już jakoś od roku. gadałam z kumplem, gdy nagle do Iwety podeszła jakaś typiara. 'te,spokojnie. widzę już Twój wzrok'-powiedział kumpel, widząc jak przyglądam się sytuacji. nagle siostra dostała z pięści w twarz - wiedziałam, że nie jest w stanie się obronić. wyrzuciłam fajkę, i ruszyłam w Jej stronę, słysząc za plecami głos znajomych: 'Żaka, masz przecież naganę dyrektora'. nie interesowało mnie to. jedyną rzeczą jaka w tym momencie mnie obchodziła, była rozwalona warga mojej siotry, łzy w Jej oczach, i pewność siebie tej małej zdziry. nie pytałam o nic, bo jak zwykle działałam impulsywnie. z miejsca wyjebałam Jej z całej siły tubę w ryj, po czym pomagając Jej wywrócić się na glebę, usiadłam na Niej wypowiadając słowa, które do tej pory mam w pamięci:
|
|
![zobojętniałam. uodporniłam się na każdy telefon każdą wiadomość i każde słowo. nauczyłam się. oagnęłam w końcu że przecież potrafię że jestem silniejsza że mam ten jeden procent przewagi w postaci samodzielności totalnej uczuciowej samodzielności której uczyłam się od najmłodszych lat. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/5/53/av65_55353_pezet_d.jpg) |
zobojętniałam. uodporniłam się na każdy telefon, każdą wiadomość i każde słowo. nauczyłam się. oagnęłam w końcu, że przecież potrafię, że jestem silniejsza - że mam ten jeden procent przewagi, w postaci samodzielności - totalnej uczuciowej samodzielności, której uczyłam się od najmłodszych lat. || kissmyshoes
|
|
![a gdybym powiedział Ci że strasznie podoba mi się Twoja siostra? urwę Ci jaja nic szczególnego. aa no to ten ja się przejdę na spacer jakiś nie. najlepiej by było. z serii: nie tykaj mojej siostry bardzo tego nie lubię kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/5/53/av65_55353_pezet_d.jpg) |
- a gdybym powiedział Ci, że strasznie podoba mi się Twoja siostra? - urwę Ci jaja, nic szczególnego. - aa, no to ten, ja się przejdę, na spacer jakiś, nie. - najlepiej by było. { z serii: nie tykaj mojej siostry - bardzo tego nie lubię} || kissmyshoes
|
|
![było niedzielne popołudnie. wymęczeni po całym tygodniu pracy położyliśmy się z Michałem na kanapie nie mając nawet sił na to by otworzyć piwo. 'dawno nie dostałem takiego wycisku' wydukał poprawiając sobie poduszkę pod głową. 'noo. jedyne na co mam siłę to doczłapać się do łóżka' odpowiedziałam. 'patrz jesteśmy jakimiś pieprzonymi robolami.pracujemy cały tydzień a później umieramy' powiedział Michał. uśmiechnęłam się w Jego kierunku wstając z kanapy. 'przecież przyjechaliśmy tu po nowy start tak?' zapytał. 'nie wiem jak Ty ale ja czuję że wygrałam lepsze życie' powiedziałam z uśmiechem na ustach. 'bez przyjaciół i faceta?' zapytał. rozbiegłam się w Jego kierunku i rzucając się na Niego dodałam:' jak bez przyjaciół? mam przy sobie Ciebie. a facet? i tak kiedyś Cię usidlę robisz zbyt dobre obiady bym mogła Cię wypuścić z rąk' po czym pocałowałam Go w czoło udając się na misję: 'sen w końcu'. kissmsyhoes](http://files.moblo.pl/0/5/53/av65_55353_pezet_d.jpg) |
było niedzielne popołudnie. wymęczeni, po całym tygodniu pracy położyliśmy się z Michałem na kanapie, nie mając nawet sił na to, by otworzyć piwo. 'dawno nie dostałem takiego wycisku' - wydukał, poprawiając sobie poduszkę pod głową. 'noo. jedyne na co mam siłę, to doczłapać się do łóżka'-odpowiedziałam. 'patrz,jesteśmy jakimiś pieprzonymi robolami.pracujemy cały tydzień, a później umieramy'-powiedział Michał. uśmiechnęłam się, w Jego kierunku, wstając z kanapy. 'przecież przyjechaliśmy tu po nowy start,tak?'-zapytał. 'nie wiem jak Ty, ale ja czuję, że wygrałam lepsze życie' - powiedziałam, z uśmiechem na ustach. 'bez przyjaciół, i faceta?'-zapytał. rozbiegłam się w Jego kierunku, i rzucając się na Niego dodałam:' jak bez przyjaciół? mam przy sobie Ciebie. a facet? i tak kiedyś Cię usidlę,robisz zbyt dobre obiady bym mogła Cię wypuścić z rąk', po czym pocałowałam Go w czoło udając się na misję: 'sen, w końcu'. || kissmsyhoes
|
|
![Nawet rodzice nie potrafili mi nigdy niczego narzucić więc nawet nie licz na to że tobie się powiedzie nacpanaaa](http://files.moblo.pl/0/5/53/av65_55353_pezet_d.jpg) |
Nawet rodzice nie potrafili mi nigdy niczego narzucić więc nawet nie licz na to że tobie się powiedzie / nacpanaaa
|
|
![Fajnie jest mieć kogoś kto przyniesie Ci herbatę z sokiem malinowym gdy leżysz chora w łóżku.Kto przypomni Ci o godzinie zażycia antybiotyku i wydrze się na ciebie że zbyt cienko się ubrałaś. Fajnie jest mieć kogoś kto da Ci swoją bluzę w jeden z chłodniejszych letnich wieczorów.Fajnie jest mieć kogoś do kogo możesz przytulić się w środku nocy bez żadnego konkretnego powodu.Fajnie jest mieć kogoś z kim możesz pokłócić się o byle gówno na kogo możesz zwalić nie wyjęte naczynia ze zmywarki czy pustą lodówkę. Fajnie jest mieć kogoś kto martwi się o Ciebie gdy nie odbierasz telefonu bo kolejny dzień z rzędu zapiłaś z kolegami.Fajnie jest mieć kogoś kogo zapach czujesz na sobie bez przerwy i za kim tęsknisz gdy nie widzicie się kilka godzin.Fajnie jest mieć Ciebie naprawdę fajnie . nacpanaaa](http://files.moblo.pl/0/5/53/av65_55353_pezet_d.jpg) |
Fajnie jest mieć kogoś kto przyniesie Ci herbatę z sokiem malinowym gdy leżysz chora w łóżku.Kto przypomni Ci o godzinie zażycia antybiotyku i wydrze się na ciebie że zbyt cienko się ubrałaś. Fajnie jest mieć kogoś kto da Ci swoją bluzę w jeden z chłodniejszych letnich wieczorów.Fajnie jest mieć kogoś do kogo możesz przytulić się w środku nocy bez żadnego konkretnego powodu.Fajnie jest mieć kogoś z kim możesz pokłócić się o byle gówno,na kogo możesz zwalić nie wyjęte naczynia ze zmywarki czy pustą lodówkę. Fajnie jest mieć kogoś kto martwi się o Ciebie gdy nie odbierasz telefonu bo kolejny dzień z rzędu zapiłaś z kolegami.Fajnie jest mieć kogoś kogo zapach czujesz na sobie bez przerwy i za kim tęsknisz gdy nie widzicie się kilka godzin.Fajnie jest mieć Ciebie , naprawdę fajnie . / nacpanaaa
|
|
![Jesteśmy młodzi możemy wszystko mamy do tego pełne prawo.Mamy prawo upijać się do nieprzytomności w przydrożnych knajpach i wciągać to gówno nosem.Możemy siedzieć całymi dniami ujarani i napełniać wiadro w przerwie między kończeniem konsumpcji jednej pizzy a zamówieniem drugiej.Mamy prawo czuć obce ręce w swoich majtkach pieprzyć się nie wiadomo gdzie nie wiadomo z kim nie mając pojęcia jak do tego doszło.Możemy gubić godność co sobotę mieszać wódkę z cocaina i wić się w dyskotekowych klatach.Możemy zaczynać melanż od 9 rana popijając tanie wino prosto z kartonu i tracić na to całą swoją kasę.Możemy budzić się naćpani na drugim końcu miasta i czuć się z tym dobrze.Możemy przyjmować tyle związków chemicznych ile tylko jesteśmy w stanie.Możemy też rozbijać samochody i odpływać po kwasie.Żyjemy jak chcemy tak były od zawsze. Więc z bastuj bo nie umoralnisz nas z dnia na dzień nacpanaaa](http://files.moblo.pl/0/5/53/av65_55353_pezet_d.jpg) |
Jesteśmy młodzi , możemy wszystko , mamy do tego pełne prawo.Mamy prawo upijać się do nieprzytomności w przydrożnych knajpach i wciągać to gówno nosem.Możemy siedzieć całymi dniami ujarani i napełniać wiadro w przerwie między kończeniem konsumpcji jednej pizzy a zamówieniem drugiej.Mamy prawo czuć obce ręce w swoich majtkach,pieprzyć się nie wiadomo gdzie , nie wiadomo z kim , nie mając pojęcia jak do tego doszło.Możemy gubić godność co sobotę,mieszać wódkę z cocaina i wić się w dyskotekowych klatach.Możemy zaczynać melanż od 9 rana popijając tanie wino prosto z kartonu i tracić na to całą swoją kasę.Możemy budzić się naćpani na drugim końcu miasta i czuć się z tym dobrze.Możemy przyjmować tyle związków chemicznych ile tylko jesteśmy w stanie.Możemy też rozbijać samochody i odpływać po kwasie.Żyjemy jak chcemy,tak były od zawsze. Więc z bastuj bo nie umoralnisz nas z dnia na dzień / nacpanaaa
|
|
![było około dwunastej kiedy wracałam z klubu zalewając się łzami . był z nią z tą którą żywię odwiecznie nienawiścią której nie znoszę do potęgi entej . wyciągnęłam z torebki komórkę i ledwo co odnalazłam jego kontakt . odebrał po chwili . z oddali dochodził odgłos głośnej muzyki po czym dobiegł mnie komunikat zaraz wracam kierowany do znajomych . odczekałam jakieś pół minuty kiedy usłyszałam jego głos w słuchawce tym razem przemawiający do mnie . mała jest sobota panny czekają a mój chuj domaga się pieszczot powiedział . pokręciłam z niedowierzaniem głową . zastanawiam się po prostu czy z czasem zapomnę . chciałam wiedzieć jak długo kocha się skurwieli oraz czy istnieje jakaś recepta na tęsknotę wydukałam przez łzy . skończyłaś ? miłej nocy piękna odrzekł z szyderczym śmiechem rozłączając się .](http://files.moblo.pl/0/5/53/av65_55353_pezet_d.jpg) |
|
było około dwunastej, kiedy wracałam z klubu, zalewając się łzami . był z nią, z tą, którą żywię odwiecznie nienawiścią, której nie znoszę do potęgi entej . wyciągnęłam z torebki komórkę, i ledwo co odnalazłam jego kontakt . odebrał po chwili . z oddali dochodził odgłos głośnej muzyki, po czym dobiegł mnie komunikat "zaraz wracam" kierowany do znajomych . odczekałam jakieś pół minuty, kiedy usłyszałam jego głos w słuchawce, tym razem przemawiający do mnie . - mała, jest sobota, panny czekają, a mój chuj domaga się pieszczot - powiedział . pokręciłam z niedowierzaniem głową . - zastanawiam się po prostu, czy z czasem zapomnę . chciałam wiedzieć, jak długo kocha się skurwieli, oraz czy istnieje jakaś recepta na tęsknotę - wydukałam, przez łzy . - skończyłaś ? miłej nocy, piękna - odrzekł z szyderczym śmiechem, rozłączając się .
|
|
|
|