 |
rozszyfrowali mój sposób na powolne, ale jakże subtelne samobójstwo. myślenie i jeszcze raz myślenie. pogrążanie się w tym bagnie, w tych wspomnieniach.kiedyś skończę tak jak On. za dużo myślał i wylądował na grubym sznurze przywiązanym do drzewa. / szyszuniaa
|
|
 |
"uderz, proszę. tylko na to Cię stać" - krzyczała. on podszedł przytulił ją, pocałował. "Ciebie nigdy bym nie uderzył, wiesz". zatracili się w namiętnym pocałunku. / szyszuniaa
|
|
 |
nie marnuj na mnie czasu. Twój czas jest cenny. / szyszuniaa
|
|
 |
każdego dnia spotykam coraz to inne osoby. ale żadnej z nich nie zapamiętałam tak jak Ciebie. / szyszuniaa
|
|
 |
lubię wieczory z muzyką w tle i z nim na gadu. / szyszuniaa
|
|
 |
jestem zmienna. ale kobiety są zmienne. / szyszuniaa
|
|
 |
|
zmieniam zdanie co pięć minut, a humor jeszcze częściej. jestem beznadziejna, i pojebana. cześć.
|
|
 |
Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza,
trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
lecz widać można żyć bez powietrza!
|
|
 |
'my' nigdy nie istniało, to tylko moja chora wyobraźnia .
|
|
|
|