 |
nic nie mówi, wystarczy że pozostawi ślad ciepła na jej ręce, i jest lepiej nawet przy najgorszej męce. // ejczujeszto.
|
|
 |
co by się nie działo nie podchodź do życia obojętnie, bo odpłaci Ci tym samym i nie będzie już tak pięknie. //ejczujeszto.
|
|
 |
i nieważne, że w moim sercu będziesz już na zawsze, bo niczego nie cofną słowa bezwzględniejsze. Chociaż wydaje się to smutne, jest bezpieczniejsze. //ejczujeszto.
|
|
 |
Umiesz spierdolić, ale potem też naprawić. Przepraszasz, aby móc znowu się zabawić.//ejczujeszto.
|
|
 |
Jest przesłodki, nawet kiedy leci na płucach czystych- nieważne u mnie w sercu i tak należy do grona tych zajebistych. //ejczujeszto.
|
|
 |
Zajekurwamegabiście Cię kocham, a Ty lecisz sobie ze mną w Borata. Bosko. //ejczujeszto.
|
|
 |
dotykasz kogoś dłoń swoją dłonią, zajebiste uczucie? no wiadomo. // ejczujeszto.
|
|
 |
sama nie ogarniam już tego. bo przychodzi co do czego a ja.. wciąż kocham innego ! //ejczujeszto.
|
|
 |
dziewczyna wpadła do ich wspólnego mieszkania. zaczęła krzyczeć. była pijana tak, że ledwo stała na nogach. - zdradziłeś mnie, skurwysynu. - krzyczała, zanosząc się płaczem. - ja oddałam Ci wszystko, a Ty mnie zdradziłeś z jakąś suką – podkreśliła ostatnie słowo i wybuchła histerycznym śmiechem. zaczęła ściągać swój zaręczynowy pierścionek z palca. wzięła rękę chłopaka i formując ją w pięść, zamknęła w niej srebrne kółko. - straciłem jego najważniejszą część - powiedział, po czym ukrył twarz w swoich dłoniach.
|
|
 |
i przyjdą kiedyś takie poranki, kiedy po upojnej nocy wyjdziesz naga do ogrodu, jedynie z jego koszulą na ramionach. oświetlona lekkimi promieniami słońca, trzymając swoje ulubione szpilki w dłoni, będziesz zbierała bosymi stopami krople zimnej rosy. będziesz mogła stwierdzić, że jednak życie jest piękne.
|
|
|
|