|
Przeczytałam to wszystko, całe moje moblo. Początki, chwile radości. Szczęście i smutek, osamotnienie. Z każdym słowem coraz wyraźniej dostrzegałam coś niepokojącego. Stałam się parodią moich dawnych ideałów. Kimś, kogo nie znam. Twarzą, którą ukrywam zasłaniając włosami. Oczami, pokrytymi czarnymi kreskami i tuszem. Kiedyś nie musiałam się chować. Byłam inna. Cieszyły mnie rzeczy drobne. Groteska? Zdecydowanie. Przeistoczyłam się w groteskową, przerysowaną postać. Było łatwiej, teraz walczę o przetrwanie i przegrywam. Zgubiłam się, mógłbyś mi pomóc, ale...nie wiem czy chcesz.
|
|
|
Aż przyjdzie odrętwienie.
|
|
|
Czasem nie da się powiedzieć komuś, co się czuje.
|
|
|
To nie jest scena, to przeklęty wyścig zbrojeń
|
|
|
A face that laughs every time I fall
(And watches everything)
|
|
|
Kocham Cię, przecież wiesz.
|
|
|
może niepotrzebnie czekam, po raz kolejny odświeżając facebooka w moim telefonie.
|
|
|
and if you need a friend,
there's a seat here along side me.
|
|
|
LIFE OFF, thank you very much
|
|
|
kiedy czule się do mnie zwracasz, mam wrażenie, że wszystko wraca do normy. znika ten rodzinny bałagan wokół mnie.
|
|
|
Kochanie, przynajmniej Tobie chcę być potrzebna
|
|
|
wyszłam, tak po prostu. nie dawałam sobie rady. wzięłam psa, telefon, słuchawki i szłam. szłam przed siebie, nie zwracając uwagi na upływający czas. starałam się zagłuszyć myśli muzyką, tylko chyba nie potrafię.
|
|
|
|