 |
Nie istnieje bez Niego. Nie potrafię istnieć , nie chcę istnieć. długi czas łudzę się,że może jednak wróci. Czekam,tęsknie. wtedy właśnie myślenie o Nim zajmuje mi całą głowę. nie potrafię się na niczym skupić.w dniu nie widzę nic optymistycznego a w środku nocy budzę się z płaczem,że mi się przyśnił. ta szara codzienność mnie dobijała. ta tęsknota jest przeogromna, nie potrafię sobie z nią poradzić.zapomnieć nie jest łatwo. zapomnieć jest najciężej. ponieważ przez długi czas spędzony razem człowiek się przywiązuje,przez co tęskni i nie potrafi zapomnieć
|
|
 |
owszem, rozpierdala mnie od środka. i owszem, nigdy Ci o tym nie powiem
|
|
 |
Przytulisz mnie przed wyjściem na trening i dzień będzie o pół kilo tęsknoty lżejszy. Zamienimy w wolnej chwili kilka wiadomości i wszystko będzie o tonę łatwiejsze wiedząc, że zobaczymy się kiedy wrócę do domu. Noc będzie cieplejsza o temperaturę Twojego ciała kiedy będziesz tulił mnie do snu, a skóra rozpromieni się od odcisków Twych dłoni. Być może nawet ból gardła minie, kiedy obsypiesz mnie najczulszymi pocałunkami jakich w życiu doznałam.
|
|
 |
Po prostu jest mi przykro, że to wszystko co kiedyś było ważne, dziś już nie ma znaczenia
|
|
 |
A to wszystko co się stało ? wydarzyło się zdecydowanie za szybko . W pewnym momencie zapomniałam o granicy , która jest , zapomniałam o zasadach , które od dziecka gdzieś we mnie tkwiły . Straciłam głowe dla jednego człowieka , który niewątpliwie zrobił bałagan w moim życiu . Bałagan , który pokochałam wbrew wszystkiemu i wszystkim
|
|
 |
To dobrze, że masz nadzieję, ja jej nie mam.
|
|
 |
Pamiętam pierwsze spotkanie, pierwsze spojrzenie, pierwszy uśmiech i kilka prostych, przyspieszających bicie serca słów. Nie umiem zapominać, szczególnie kogoś kto po raz pierwszy w życiu sprawił, że nauczyłam się kochać, okazywać uczucia i tęsknić. Nieważne, że odszedł.. Odejście nie oznacza końca, nagłego "porzucenia" miłości, która jest we mnie kilka lat i z każdym dniem staje się coraz silniejsza. Nie widzę Jego twarzy, dawno nie słyszałam Jego głosu, ale czuję, że nadal we mnie żyje, przebudza się w każdej wolnej chwili i nie pozwala mi normalnie funkcjonować.
|
|
 |
Dzięki Niemu znów wiem jak to jest wstać rano z uśmiechem na twarzy dziekując za kolejny dzień. Przez kilka miesięcy w moim sercu panowała mroźna zima, a teraz przyszła wiosna. Kocham Go nie tylko za to jak wyjątkowym jest czlowiekiem, ale za to, że dzięki Niemu znów czuję to przyjemne ciepło w sercu.Poczucie bezpieczeństwa. Tą pieprzoną świadomość, że On jest. Że mu zależy
|
|
 |
Jestem lepsza obok niego, pełniejsza, wyższa o całą miłość.
|
|
|
|