 |
|
Może dlatego, że byłam zbyt egoistyczna i zapatrzona w siebie do tej pory, zbyt słaba albo zbyt silna na przemian, może to dlatego, że nie było nic pomiędzy, że nie potrafiłam być, ot tak po prostu, bez popadania w paranoje, bez oczekiwania albo pocieszenia albo uznania, może to przez niego, przez to, że wyjechał, przez to, że miał być mi przeznaczony, może to przez to, że mimo naszych czasów, staram się myśleć, staram się nie wtapiać, nie zlewać z bezmyślną masą poglądów i innych pierdół, może to dlatego, że wciąż muszę pić, żeby utrzymywać jako taką stabilność emocjonalną i nie zacząć nagle się ciąć, zupełnie bez powodu, może dlatego, że mimo wszystko dojrzałam jeszcze bardziej i ogólnie rzecz biorąc, jestem cały czas spokojna, o wszystko, może to dlatego, że Ty byłeś taki sam, przeszedłeś to samo i że teraz, mimo zmiany, wciąż jesteś taki sam jak ja, może dlatego, pierwszy raz w życiu, mogę całkiem szczerze stwierdzić, że kocham, doceniam, wielbię kogoś, ponad siebie.
|
|
 |
'Co zrobisz mi jak Cię pocałuje?' - ' oddam Ci'
|
|
 |
' Czemu nie mówisz mi że mnie Kochasz?' - ' Już raz to powiedziałem, jak coś się zmieni dam Ci znać'
|
|
 |
Wstajesz rano wszystko jest w porządku.. Szykujesz się do następujących czynności..
Jest już to zaplanowane.. rodzina, dom, dzieci.. a także miłość, szczęście i oddanie..
Niekoniecznie teraz.. przecież to tylko marzenia.. o nie walczy się do końca..
To tak pryska nagle, jak bańka mydlana.. która już nie wróci taka sama..
Wszystko się jebie.. nawet nie wiemy czemu.. Nawarstwia się tyle spraw ,tyle problemów..
Nie wiadomo jak sobie z tym radzić.. Ale co? Przecież zawsze pomagałeś przyjaciołom ..a oni nagle zostawiają Cię samą..Gdzie ta sprawiedliwość? Założę się, że przeminęło to tak szybko..tak szybko jak upływa czas..potrzebujesz wsparcia.. szukasz uczuć u ukochanej osoby..lecz nawet wtedy ten człowiek jest zobojętniały.. Załamana czekasz na dalszy przebieg zdarzeń..Zakładasz się z cholernym losem.. że przecież już nie może być gorzej..A tu jednak niespodzianka.. aż żyć się odechciewa..
bierzesz pierwszą ostrą rzecz.. zadajesz sobie rany..To Ci się nie udało..
|
|
 |
Pamiętam dokładnie ten dzień, te spojrzenie, ten jeden uśmiech.Potem pierwszy taniec, nie ważne że w deszczu. Pierwszy pocałunek, pierwsze przyśpieszenie serca. Potem pierwsze kłótnie, pierwsze łzy, pierwsze złe wypowiedziane słowa. Pierwsze rozstanie. I potem tak w kółko. I toczy się tak życie. I mimo wszystko , mimo że bolało jak cholera. To robimy sobie złudne nadzieje, ufamy od nowa. I robimy ten cholerny błąd zakochując się od nowa...
|
|
 |
|
Jest w nim coś. Może ten uśmiech, może oczy, a może fakt, że słucha kiedy mówię. Cokolwiek to jest, cholernie przyciąga./esperer
|
|
 |
|
Postaraj się zdobyć to, co kochasz. W przeciwnym razie będziesz musiał pokochać to, co masz.
|
|
 |
'Ja no! Czy ludzie nie mają co robić tylko się pierdolić... Z kimkolwiek gadam to co drugie słowo ' ja pierdole' ... może nie chce widzieć że się pierdzielicie ! !' słowa koleżanki gdy szła przez miasto ;D za to ją Kocham !
|
|
 |
Mamo. W dzisiejszym dniu takim ważnym dla Ciebie. Chciałam na początku Cię przerosić za to wszystko, co zrobiłam i co jeszcze nie zdołałam zrobić. Przepraszam Cię za swoje zachowanie, za to że musiałaś się za mnie wstydzić na zebraniach w szkole. Za wszystkie smutki i łzy wylane przez moją osobę. Przepraszam że za niedługo będziesz musiała stać przy mojej trumnie i obwiniać się moją śmiercią. Jesteś dobrą matką, chodź się często kłóciliśmy. Pokazałaś mi jak powinno się żyć, jak cieszyć się każdą chwilą, byłaś ze mną do samego końca i nie dopuszczałaś myśli że umieram. Tylko Ty traktowałaś mnie jak normalnego człowieka nie jak osobę która ma zaraz umrzeć. Dziękuję Ci za wszytko. A z okazji Twojego święta, chcę Ci życzyć dużo radości, miłości i zdrowia. Abyś kroczyła dalej przed siebie. Życzę Ci tego co najlepsze. I aby ktoś Cię wkurzał tak samo jak ja kiedyś. Dziękuję Ci mamo że byłaś ze mną! Kocham Cię/ Słowa 15-letniej dziewczynki której zostało kilka dni życia.
|
|
 |
Widziałam w moim życiu setki uśmiechów, ale żaden nie przyśpieszył bicia mojego serca tak jak Twój.
|
|
 |
Siedzę sama w pokoju, wydaje się teraz taki pusty, samotny. Wokół znajdują się meble i zaścielone łóżko. Za oknem pada deszcz, nie chce aż się nigdzie wychodzić. Telefon się urywa. Mój krzyk przepełnia po chwili ciszę. Nie mam już sił. Upadam bezsilnie na ziemie. Lampki odbijają się w moich łzach. Serce nie może uregulować tępa. Mój oddech jest coraz szybszy, gdy pierwsza kropla krwi spada na list, który napisał przed swoją śmiercią. Czekam z niecierpliwością, aż znowu wbije do mojego pokoju i zacznie krzyczeć, że tak nie wolno. I później jak zawsze mnie przytuli. Czekam aż pojawi się na przeciwko mnie, ale wtedy gdy mnie zobaczy będzie wiedział że już jest za późno na jakikolwiek ratunek.
|
|
 |
Łzy! Przestańcie kurcze już lecieć ! ; (
|
|
|
|