 |
I wiesz? Pierdoli mnie twoje zdanie. Kurwa mam dość twojej "opinii". Będę ukochaną wnuczką babci . Zajebistą córką mamy. Dla kumpli będę "siostrą". Ale twoja skarbie już nie będę. !
|
|
 |
Siedziała na środku łąki. Słońce oświetlało jej twarz,a łzy leciały po policzkach.
|
|
 |
Przyjaciółka . To ona potrafi przegadać z tobą na telefonie całą noc. To ona dowiadując się że zerwał z tobą chłopak przybiegnie do ciebie po 5 minutach z trzema słoikami nutelli , paczką husteczek i coca-colą. To ona zostanie z twoim młodszym bratem wiedząc że musisz się nim opiekować w dzień randki . To ona jest twoim całym światem. Jest z tobą w najgorsze dni kiedy masz ochotę wyskoczyć z 10 piętra prosto pod pociąg i w te dni kiedy jesteś wesoła jak dziecko w fabryce czekolady. Jest z tobą przy każdym zerwaniu i poznaniu nowej miłości . Po prostu zna Cię lepiej niż ty sama.
|
|
 |
artystycznie rozpierdala mi się życie.
mam tego dość.. Przez Ciebie nie mogę się skupić nawet na głupiej pracy domowej! Cały czas myślę tylko Tobie. Ty, ty i jeszcze raz Ty.. Cholerna obsesja na Twoim punkcie..
|
|
 |
Gdy siedziałam w parku na huśtawce podeszła do mnie mała dziewczynka i spytała -A gdzie jest twój ksionze? . Uśmiechając się przez łzy odpowiedziałam -Zakochał się w innej księżniczce..
|
|
 |
-obiecaj mi, że nigdy nie zapomnimy, kim dla siebie jesteśmy, ile razem przeżyliśmy i ile jeszcze przejdziemy, obiecaj mi, że będziemy zawsze i nie będziemy musieli przypominać sobie, że powinniśmy być, obiecaj mi, że za miesiąc, pół roku czy dwa lata z takim samym zapałem będziemy planować swoje wspólne życie, obiecaj mi, że będąc na drugim końcu świata nie będę musiała zastanawiać się, co w tym momencie robisz, bo właśnie będziemy kolejną godzinę gadać przez telefon, obiecaj mi, że nigdy nie będę musiała płakać podczas oglądania naszych wspólnych zdjęć, obiecaj mi, że nie muszę się niczego obawiać. obiecaj mi, proszę..
|
|
 |
Siedziała na łóżku w pokoju. Wpatrując się w ścianę widziała jego..Tak bardzo chciała żeby przyszedł i bez słowa ją przytulił , a gdy pomyślała że to przeszłość kryształowa łza spłynęła jej po policzku..
|
|
 |
I znowu się zawodzę na Tobie, nienawidzę. Unosisz mnie do samych gwiazd, krążę po niebie w Twoim zapachu, a potem tak naiwnie i niespodziewanie spadam na samą ziemie i ciężko mi się podnieść. Cicho płaczę i wspominam znowu, jak było kiedyś. A teraz gdy potrzebuje Twojej ręki na otarcie, łez boję się po nią sięgnąć, by się znów nie zawieść.
|
|
 |
Usiadła na łóżku, cała zapłakana. Nie wiedziała jak powstzrymać ból, schowała głęboko ręce by nie zrobić nic głupiego.
Najgorsze było to że nie mogła zwalić winy na niego, bo on ją kiedyś kochał ale ona zaślepiona odrzucała jego uczucie.
Kiedyś. Nienawidziła tego słowa. Przeszywało ją bólem i z oczu wypłynął potok łez.
|
|
 |
Może za kilka lat miniemy się na chodniku, a nawet nie będziemy wiedzieć, a może będzie tak, że się do siebie uśmiechniemy, spojrzymy na siebie ze zdziwieniem i po chwili pójdziemy dalej, jakby nic się nigdy nie stało. Może być też tak, że wpadniemy w sobie w ramiona i odnajdziemy gdzieś to szczęście, którego szukamy. Może będziemy sobie obojętni. Może nie będzie już któregoś z nas. Może zapomnimy. Może będziemy mieć się cały czas w głowach. Chęć odnalezienia pozostanie w nas gdzieś. Może być tak, że poznamy się na nowo kiedyś, gdzieś i pokochamy. Może...
|
|
 |
Znowu łzy.
Moje.
Tak dawno ich nie było.
Napłynęły znowu.
Za słowa,
Moje zdanie,
Rzeczywistość
I czyny, jakich nie było.
Myslałam odpuść, dla świętego spokoju,
Lecz duma nie pozwala mi upaść.
|
|
 |
rzucił deskę i przybiegł. -co ty tu robisz? -odgarnął sobie niesforną grzywkę. -potrzebuję Cię. -wbiłam wzrok w chodnik i niepewnie złapałam za kawałek jego koszulki miętoląc ją w dłoniach. -wiem, nie powinnam .. przepr .. -nie dokończyłam. nie pozwolił mi dokończyć. nawet nie zauważyłam kiedy połączył swoje usta z moimi. nie zważał na gwizdy swoich kumpli, tylko całował mnie z tą samą zachłannością co kiedyś. -do tej pory nie zapomniałem smaku twoich ust.- wyszeptał.
|
|
|
|