 |
chciałabym napisać list do Ciebie. nie po to byś go przeczytał. napisałabym go po to byś miał coś po mnie, jakąś pamiątkę, wspomnienie, zapach, kolor, dźwięk.
bo ja zawsze najbardziej pragnęłam nie byś myślał o mnie co sekundę a tego.. że gdy staniesz na krawędzi życia to wrócisz się bo przypomnisz sobie, że jednak na
tym świecie istnieje ktoś kogo nie chcesz zostawić. nie po to by jakaś piosenka przypomniała Ci spędzone razem chwile, a po to byś w jakimś barze na końcu świata
usłyszał szelest i odwrócił się upewnić czy To nie przypadkiem ja znów się potknęłam. nie po to byś w sklepie z perfumami zobaczył flakonik, który zawsze stał na 2 półce
w łazience, a po to byś podczas upojnej nocy z inną kobietą poczuł jej zapach i zrozumiał, że to nie ta osoba powinna być teraz tu tak blisko przy Tobie. Żebyś nie bywał, a był.
|
|
 |
Chciałabym napisać, ze potrafię cieszyć się z każdej spędzonej minuty tutaj, ale nie potrafię, chociaż bardzo się staram. Straciłam dla Ciebie głowę, wypełniasz każda moja myśl i nie potrafię cieszyć się z innymi, gdy nie cieszy mnie to, jak czuje się z tym wszystkim... Nie mam chęci, minimalnego zapału, nawet wstawać z łóżka każdego ranka, bo nie widzę najmniejszego sensu, jak we wszystkim, co robię bez Ciebie. Nie sądziłam, że miłość do Ciebie jest tak potężna, potężniejsza ode mnie samej. Czasami gubię się tylko we własnym świecie i nawet nie potrafię trafić do domu tą samą drogą, którą wracam kilka razy dziennie. Wszystko wydaje się puste, gdy wiem, że nie ma Cie blisko mnie.
|
|
 |
Bo wiesz? obok szpilek mam trampki i adidasy , obok sukienek - dresy i szerokie bluzy, nie używam prostownicy , obok pierścionków - paczkę fajek. W mp4 mam piosenki o miłości , rap i hip - hop . Przy kumplach często klnę, przy Tobie prawie nigdy. Czasem piję wódkę, czasem colę. Ale jedno jest u mnie niezmienne - miłość do Ciebie.
|
|
 |
Mówiłeś , że mnie kochasz i że nigdy mnie nie zostawisz. Potem mówisz to koniec zakochałem sie w innej. Przez pare tygodni zadawałam sobie pytanie dlaczego? Co ona ma w sobie czego ja nie mam? A teraz kiedy juz sobie ułozyłam życie i przestałam płakać Ty przychodzisz i mowisz ze ona była pomyłka i ze kochasz tylko mnie i nie zostawisz mnie juz nigdy wiecej. Myslisz ze ja jestem jakąś lalka która mozna sie pobawic i wyrzucić. Teraz to spierdalaj nie chce już Ciebie ani tej twojej "szczerej" milości....
|
|
 |
I chcę doczekać dnia, gdy moja córka siądzie cała zapłakana i zapyta mnie: mamo, też ktoś Ci kiedyś złamał serce? I ja wtedy z uśmiechem, opowiem o Tobie, a ona się rozchmurzy i powie: to u mnie nie jest, aż tak źle.
|
|
 |
mężczyzna, który powie ci, że jesteś piękna, zamiast krnąbrnie palnąć, że 'niezła z ciebie dupa.' facet, który tanią obmacywankę na przystanku tramwajowym, zamieni w objęcie cię swoimi ramionami tylko po to, abyś przez moment poczuła się bezpieczna jak kilkuletnia dziewczynka w objęciach ojca. mężczyzna, który kiedy zobaczy, że trzęsiesz się z zimna, elokwentnie odda ci swoją bluzę, zamiast próbować cię rozgrzać w nieco sprośniejszy sposób. ten, który pod twoją bluzką będzie szukał serca, a nie biustu. mężczyzna, który zamiast klepnąć cię w tyłek, czule pocałuje cię w czubek nosa. facet, który przy kolegach, przedstawi cię jako wybrankę serca, a nie dziewczynę na jedną noc. ten, który szybki numerek w publicznej toalecie, zamieni na romantyczną noc, wyścieloną płatkami róż. mężczyzna, którego obecności dzisiaj już nie zaznasz.. - szkoda.
|
|
 |
powiedz, dlaczego ja tyle cierpię i to tylko przez Ciebie ? łzy mi lecą, bo odszedłeś ode mnie i zostawiłeś mnie samą. straciłam Cię już na zawsze i nigdy nie powrócisz do mnie. tyle ciepła dałeś mi, nagle to uczucie w Tobie gaśnie..
|
|
 |
chcę, żeby nasze emocje nie były udawane. żebyśmy mogli zrobić z nich wspaniały album i oglądać go na starość. żebyś na śniadanie podawał mi kubek czekolady z parującą miłością. żebyś otulał mnie swoimi ramionami, ciepłymi i bezpiecznymi. żebyś był ze mną.. zawsze.
|
|
 |
jeśli zaczyna ci na kimś zależeć to lepiej od razu strzel sobie w łeb, na pewno będzie mniej bolało..
|
|
 |
i czasem przychodzi taki moment w życiu człowieka, że trzeba zrezygnować, zapomnieć, pójść na przód. i nieważne, jak cholernie by ci zależało, jak trudne by to było. po prostu trzeba.
teraz zapamiętać i wprowadzić w życie.
|
|
 |
co on mi zrobił? w końcu jestem szczęśliwa i nie muszę niczego udawać. nie potrzebuję alkoholu, by znosić rzeczywistość, bo moja rzeczywistość dzięki niemu wydostała się z kłębów papierosowego dymu i ogólnie odkąd go poznałam moje życie nabrało kolorów, a nie tylko różnych odcieni szarości.
|
|
 |
ja? ja jestem obrzydliwie zwyczajna, proszę pana. nie mam figury modelki, nie siedzę z czerwonym winem na parapecie patrząc smętnie przez okno. nie śledzę hitów mody, nie układam fryzury przez pół godziny. najprawdopodobniej nie potrafiłabym pana rozbawić czy zaskoczyć jakimś kreatywnym pomysłem. potykam się o własne sznurówki, ale nie jestem słodką dziewczynką, którą cały świat ma potrzebę bronienia. po prostu jestem. taka zwyczajna, przewidywalna, nudna do obłędu.
|
|
|
|