głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika nes

cz. 4. Lubię śpiewać „jadą tiry  a w nich świry”   na pauzach intonować: „co to za miejsce  co to za wieś – ani co ruchać  ani co jeść”  a ty spoglądasz na mnie i twierdzisz: „całe szczęście wszystko zabrałem z sobą”. Lubię patrzeć na ciebie prowokująco z jednoczesnymi kpiącymi ognikami w oczach.  Zawsze chcę być z tobą fair i wiem  że jestem twoją supergirl  a twoje „jesteś głupia” przed namiętnymi pocałunkami jest słodsze od sztampowych komplementów  debilu! :

lechitkaa dodano: 9 marca 2013

cz. 4. Lubię śpiewać „jadą tiry, a w nich świry” , na pauzach intonować: „co to za miejsce, co to za wieś – ani co ruchać, ani co jeść”, a ty spoglądasz na mnie i twierdzisz: „całe szczęście wszystko zabrałem z sobą”. Lubię patrzeć na ciebie prowokująco z jednoczesnymi kpiącymi ognikami w oczach. Zawsze chcę być z tobą fair i wiem, że jestem twoją supergirl, a twoje „jesteś głupia” przed namiętnymi pocałunkami jest słodsze od sztampowych komplementów, debilu! :*

cz.3. A ja kocham te emocje  które towarzyszą kibicowaniu i mecz Lecha jest jedyną rzeczą  z której nie byłabym w stanie zrezygnować dla spotkania z tobą. No  i lubię  gdy zabierasz mnie w trasy  gdy po sześciu godzinach jazdy odbija nam  śpiewamy z radiem lub z muzyką z mojej mp3   rapuję ci własne teksty i twierdzisz  że są tak samo ostre jak ja. Wybucham śmiechem  gdy narzekasz  że zbyt mocno ruszam kabiną albo gdy napalam się na czarnego MANa  a ty zarzucasz mi  że mam ochotę na „spanie  chlanie i ruchanie” w towarzystwie jego kierowcy. Lubię wyciągać zimną Warkę z lodówki  gdy ty prowadzisz i pokazywać ci język  gdy w twoich oczach pojawia się udawana złość i wrzeszczysz: „kurwa  zajebała mi piwo!”.

lechitkaa dodano: 9 marca 2013

cz.3. A ja kocham te emocje, które towarzyszą kibicowaniu i mecz Lecha jest jedyną rzeczą, z której nie byłabym w stanie zrezygnować dla spotkania z tobą. No, i lubię, gdy zabierasz mnie w trasy, gdy po sześciu godzinach jazdy odbija nam, śpiewamy z radiem lub z muzyką z mojej mp3, rapuję ci własne teksty i twierdzisz, że są tak samo ostre jak ja. Wybucham śmiechem, gdy narzekasz, że zbyt mocno ruszam kabiną albo gdy napalam się na czarnego MANa, a ty zarzucasz mi, że mam ochotę na „spanie, chlanie i ruchanie” w towarzystwie jego kierowcy. Lubię wyciągać zimną Warkę z lodówki, gdy ty prowadzisz i pokazywać ci język, gdy w twoich oczach pojawia się udawana złość i wrzeszczysz: „kurwa, zajebała mi piwo!”.

cz.2. Nazywasz mnie swoim  wszystkim   lubisz moje popierdolone rozkmniny i ciągle wypominasz mi moje przypałowe: „miało być czterysta metrów a jest prawie pół kilometra”. Czasem nosisz mnie na rękach  wkurwiasz się  gdy jaram się Tonevem i mówię ci po raz setny  że on wcale nie jest Rumunem. Lubię wybuchać z tobą śmiechem w tych samych momentach na filmach i w taki sam sposób komentować niektóre sytuacje  a potem przybijać sobie piątkę. „Kocham cię  ziomuś” – mówię wtedy i siadam na tobie okrakiem  a ty nazywasz mnie „niewyżytą nimfomanką”. Ha  i uwielbiam  gdy zdarzy mi się coś dla ciebie gotować  a ty stajesz za mną  zabierasz mi nóż i kroisz  na przykład warzywa na małe kosteczki  a ja czuję  że jesteś niesamowicie napalony. I nawet całkiem spoko jest  kiedy zamiast gotować  zaczynamy pieprzyć się na szafce kuchennej. Lubię opowiadać ci o meczach  choć nie rozumiesz  czym się jaram i się z tego lekko nabijasz.

lechitkaa dodano: 9 marca 2013

cz.2. Nazywasz mnie swoim "wszystkim", lubisz moje popierdolone rozkmniny i ciągle wypominasz mi moje przypałowe: „miało być czterysta metrów a jest prawie pół kilometra”. Czasem nosisz mnie na rękach, wkurwiasz się, gdy jaram się Tonevem i mówię ci po raz setny, że on wcale nie jest Rumunem. Lubię wybuchać z tobą śmiechem w tych samych momentach na filmach i w taki sam sposób komentować niektóre sytuacje, a potem przybijać sobie piątkę. „Kocham cię, ziomuś” – mówię wtedy i siadam na tobie okrakiem, a ty nazywasz mnie „niewyżytą nimfomanką”. Ha, i uwielbiam, gdy zdarzy mi się coś dla ciebie gotować, a ty stajesz za mną, zabierasz mi nóż i kroisz, na przykład warzywa na małe kosteczki, a ja czuję, że jesteś niesamowicie napalony. I nawet całkiem spoko jest, kiedy zamiast gotować, zaczynamy pieprzyć się na szafce kuchennej. Lubię opowiadać ci o meczach, choć nie rozumiesz, czym się jaram i się z tego lekko nabijasz.

cz.1. Lubię pić piwo i siedzieć tylko w twojej koszulce. Patrzę wtedy na ciebie prowokująco  a ty uśmiechasz się do mnie słodko i mówisz  że jestem twoim najlepszym kumplem. Potem odpalamy kompa i gramy w GTA San Andreas lub oglądamy jakąś durną komedię  dziwisz mi się  że wiem  że Carmen Electra grała w filmach porno i nazywasz mnie swoją własną pornogwiazdką. Lubię jechać z tobą gdzieś bez celu i trasy  zjeżdżać z szos w jakiś okoliczny las  drę się na ciebie  gdy robisz  kontrolowane zakręty   a ty wybuchasz wtedy śmiechem. Lubię robić z tobą przypały w galerii  pytać lekko zblazowanym tonem  czy jak zrobię ci loda  zrobisz mi obiad i całować się z tobą w zatłoczonym korytarzu. Mogę robić dla ciebie te wszystkie rzeczy  co dziewczyny z dzielnicy Czerwonych Latarni i wiem  że czujesz się pewny siebie  gdy tylko dla ciebie zakładam pończochy. Lubię  gdy po wszystkim leżymy  ty targasz moje włosy i powtarzasz mi  że mnie kochasz  a ja przytulam się do ciebie.

lechitkaa dodano: 9 marca 2013

cz.1. Lubię pić piwo i siedzieć tylko w twojej koszulce. Patrzę wtedy na ciebie prowokująco, a ty uśmiechasz się do mnie słodko i mówisz, że jestem twoim najlepszym kumplem. Potem odpalamy kompa i gramy w GTA San Andreas lub oglądamy jakąś durną komedię, dziwisz mi się, że wiem, że Carmen Electra grała w filmach porno i nazywasz mnie swoją własną pornogwiazdką. Lubię jechać z tobą gdzieś bez celu i trasy, zjeżdżać z szos w jakiś okoliczny las, drę się na ciebie, gdy robisz "kontrolowane zakręty", a ty wybuchasz wtedy śmiechem. Lubię robić z tobą przypały w galerii, pytać lekko zblazowanym tonem, czy jak zrobię ci loda, zrobisz mi obiad i całować się z tobą w zatłoczonym korytarzu. Mogę robić dla ciebie te wszystkie rzeczy, co dziewczyny z dzielnicy Czerwonych Latarni i wiem, że czujesz się pewny siebie, gdy tylko dla ciebie zakładam pończochy. Lubię, gdy po wszystkim leżymy, ty targasz moje włosy i powtarzasz mi, że mnie kochasz, a ja przytulam się do ciebie.

 Czuje się ten klimat  wiara w niebiesko białych barwach   jedna wielka rodzina. Dzisiaj dla ciebie to kpina  dla mnie styl życia

lechitkaa dodano: 7 marca 2013

"Czuje się ten klimat, wiara w niebiesko-białych barwach - jedna wielka rodzina. Dzisiaj dla ciebie to kpina, dla mnie styl życia"

Zamieszczasz zdjęcia na fejsbuku  z psem  z przyjaciółką czy kumplami  piszesz  ile alkoholu wypiłaś ostatnio na imprezie i bez zastanowienia lajkujesz linki  podsyłane ci przez znajomych  oglądasz zdjęcia  komentujesz i uzależniasz się od komputera  rozmów ze znajomymi  którzy na szkolnym korytarzu udają  że cię nie znają  a na twoim profilu zamieszczają słit   serduszka. Zaznaczasz swój udział w wydarzeniach  rozmawiasz  flirtujesz  filtrujesz znajomości. Masz fejsa w komórce  więc korzystasz z niego podczas spaceru z psem  lekcji historii i wychowania fizycznego  na które po raz kolejny zapomniałaś stroju. W domu siedzisz przed telewizorem  jesz odgrzaną zupę i tępo patrzysz w ekran. Emitują właśnie którąś z edycji Big Brothera  którą oglądałaś w dzieciństwie. Mówisz  że bez sensu wystawiać swoją prywatność na oczy całego świata  by po chwili napisać na fejsie o tym  że jest wiosna i masz spotkanie z przyjaciółką. Wielki Brat patrzy  a ludziom to odpowiada. Orwell  miałeś rację.

lechitkaa dodano: 6 marca 2013

Zamieszczasz zdjęcia na fejsbuku, z psem, z przyjaciółką czy kumplami, piszesz, ile alkoholu wypiłaś ostatnio na imprezie i bez zastanowienia lajkujesz linki, podsyłane ci przez znajomych, oglądasz zdjęcia, komentujesz i uzależniasz się od komputera, rozmów ze znajomymi, którzy na szkolnym korytarzu udają, że cię nie znają, a na twoim profilu zamieszczają słit - serduszka. Zaznaczasz swój udział w wydarzeniach, rozmawiasz, flirtujesz, filtrujesz znajomości. Masz fejsa w komórce, więc korzystasz z niego podczas spaceru z psem, lekcji historii i wychowania fizycznego, na które po raz kolejny zapomniałaś stroju. W domu siedzisz przed telewizorem, jesz odgrzaną zupę i tępo patrzysz w ekran. Emitują właśnie którąś z edycji Big Brothera, którą oglądałaś w dzieciństwie. Mówisz, że bez sensu wystawiać swoją prywatność na oczy całego świata, by po chwili napisać na fejsie o tym, że jest wiosna i masz spotkanie z przyjaciółką. Wielki Brat patrzy, a ludziom to odpowiada. Orwell, miałeś rację.

cz. 4. Zastanawiasz się  co robić i czego właściwie oczekujesz od życia. Kręci ci się w głowie. Myślisz o swoim pierwszym razie. Wspominasz jej widok  gdy w twojej koszulce przyniosła ci rano kawę  mimowolnie na twojej twarzy pojawia się uśmiech  podobnie jak na myśl o tych wszystkich momentach szczęścia. Wiesz  że to już nie wróci  nigdy już nie poczujesz się tak jak wtedy. Kumpel przysiada się obok  częstuje cię fajką. Słucha twojego bełkotu  by w końcu klepnąć cię w ramię i kazać ci się wziąć w garść. Idziecie się przejść  chłonąć chłodne powietrze  które cię trochę otrzeźwia. Wracasz do domu. Boisz się  ale przecież miłość to nie tylko namiętność  to bycie razem. Tak po prostu i na przekór wszystkiemu. Chcesz z nią porozmawiać  wyjaśnić jej wszystko  ale ona śpi razem z waszym dzieckiem  bezbronna i lekko opuchnięta od płaczu. Dzwoniła do ciebie  nie zważając na wyłączoną komórkę. Kładziesz się obok niej  modląc się po cichu  by udało się to naprawić. Bo uda się. Prawda?

lechitkaa dodano: 4 marca 2013

cz. 4. Zastanawiasz się, co robić i czego właściwie oczekujesz od życia. Kręci ci się w głowie. Myślisz o swoim pierwszym razie. Wspominasz jej widok, gdy w twojej koszulce przyniosła ci rano kawę, mimowolnie na twojej twarzy pojawia się uśmiech, podobnie jak na myśl o tych wszystkich momentach szczęścia. Wiesz, że to już nie wróci, nigdy już nie poczujesz się tak jak wtedy. Kumpel przysiada się obok, częstuje cię fajką. Słucha twojego bełkotu, by w końcu klepnąć cię w ramię i kazać ci się wziąć w garść. Idziecie się przejść, chłonąć chłodne powietrze, które cię trochę otrzeźwia. Wracasz do domu. Boisz się, ale przecież miłość to nie tylko namiętność, to bycie razem. Tak po prostu i na przekór wszystkiemu. Chcesz z nią porozmawiać, wyjaśnić jej wszystko, ale ona śpi razem z waszym dzieckiem, bezbronna i lekko opuchnięta od płaczu. Dzwoniła do ciebie, nie zważając na wyłączoną komórkę. Kładziesz się obok niej, modląc się po cichu, by udało się to naprawić. Bo uda się. Prawda?

cz. 3. Zamawiasz piwo  jedno  drugie  siódme  rozglądasz się po lokalu. Jesteś wściekły  ale po którymś z kolei kuflu ci przechodzi. Śmiejesz się i żartujesz. Czujesz się wolny   czy nie o tym właśnie ostatnio marzyłeś. Podbija do ciebie jakaś panna  chyba dość ładna  choć następnego dnia nie pamiętałeś ani jej twarzy ani imienia. Rozmawiacie  flirtujesz z nią  a ona cały czas głupio się śmieje  kładzie ci rękę na kolanie i spogląda na ciebie wyczekująco. Rozumiesz sygnał  masz ochotę się wycofać  ale jesteś zbyt pijany i napalony  by jej odmówić. Idziecie do męskiej łazienki  przyciskasz ją do ściany i zaczynacie się całować. Czujesz dotyk jej dłoni na swoim torsie i nie potrafisz zaprotestować  gdy zaczyna bawić się twoim rozporkiem. Świat ci wiruje  przeklinasz w myślach:  co ja  kurwa  robię?  i odpychasz ją  choć masz na nią ogromną ochotę. Wychodzisz z lokalu  odetchnąć świeżym powietrzem. Opierasz się o barierkę  chowając twarz w dłoniach. Myślisz o miłości.

lechitkaa dodano: 4 marca 2013

cz. 3. Zamawiasz piwo, jedno, drugie, siódme, rozglądasz się po lokalu. Jesteś wściekły, ale po którymś z kolei kuflu ci przechodzi. Śmiejesz się i żartujesz. Czujesz się wolny - czy nie o tym właśnie ostatnio marzyłeś. Podbija do ciebie jakaś panna, chyba dość ładna, choć następnego dnia nie pamiętałeś ani jej twarzy ani imienia. Rozmawiacie, flirtujesz z nią, a ona cały czas głupio się śmieje, kładzie ci rękę na kolanie i spogląda na ciebie wyczekująco. Rozumiesz sygnał, masz ochotę się wycofać, ale jesteś zbyt pijany i napalony, by jej odmówić. Idziecie do męskiej łazienki, przyciskasz ją do ściany i zaczynacie się całować. Czujesz dotyk jej dłoni na swoim torsie i nie potrafisz zaprotestować, gdy zaczyna bawić się twoim rozporkiem. Świat ci wiruje, przeklinasz w myślach: "co ja, kurwa, robię?" i odpychasz ją, choć masz na nią ogromną ochotę. Wychodzisz z lokalu, odetchnąć świeżym powietrzem. Opierasz się o barierkę, chowając twarz w dłoniach. Myślisz o miłości.

cz. 2. Ostatecznie jednak stajecie przed ołtarzem  ty zmęczony pracą na dwóch etatach  ona w zaawansowanej ciąży. Podczas imprezy uśmiechacie się i patrzycie na siebie z miłością  choć ona coraz częściej staje się pustym słowem. W końcu rodzi się wasz potomek. Kochasz ją i kochasz go  ale czujesz się odsunięty na drugi plan. Twoi koledzy z pracy wyciągają cię po robocie na piwo  rozmawiają z tobą o dupach i samochodach. Dziwią się  że tak szybko związałeś się z jedną kobietą na zawsze. Masz przecież dopiero dwadzieścia lat i mógłbyś imprezować  bawić się i zaliczać jednorazowe przygody. Tak jak oni. Początkowo przedstawiasz plusy swojego planu na życie  ale  gdy ona po raz kolejny odmawia ci seksu i robi awanturę o niepozmywane naczynia  wychodzisz z domu  trzaskając drzwiami. Miłość rozbija się na kawałki  choć starasz się tego nie dostrzegać. Jedziesz z ziomami na imprezę i nie odbierasz od niej telefonu. Piszesz smsa  że pada ci bateria i wyłączasz komórkę.

lechitkaa dodano: 4 marca 2013

cz. 2. Ostatecznie jednak stajecie przed ołtarzem, ty zmęczony pracą na dwóch etatach, ona w zaawansowanej ciąży. Podczas imprezy uśmiechacie się i patrzycie na siebie z miłością, choć ona coraz częściej staje się pustym słowem. W końcu rodzi się wasz potomek. Kochasz ją i kochasz go, ale czujesz się odsunięty na drugi plan. Twoi koledzy z pracy wyciągają cię po robocie na piwo, rozmawiają z tobą o dupach i samochodach. Dziwią się, że tak szybko związałeś się z jedną kobietą na zawsze. Masz przecież dopiero dwadzieścia lat i mógłbyś imprezować, bawić się i zaliczać jednorazowe przygody. Tak jak oni. Początkowo przedstawiasz plusy swojego planu na życie, ale, gdy ona po raz kolejny odmawia ci seksu i robi awanturę o niepozmywane naczynia, wychodzisz z domu, trzaskając drzwiami. Miłość rozbija się na kawałki, choć starasz się tego nie dostrzegać. Jedziesz z ziomami na imprezę i nie odbierasz od niej telefonu. Piszesz smsa, że pada ci bateria i wyłączasz komórkę.

cz. 1. Miłość? Miłość  drogie dziecko jest ważna  ale trzeba płacić rachunki  wypełniać milion papierów i dokumentów  rozmawiać z ludźmi o sprawach służbowych i odliczać  ile z pensji zostanie do pierwszego. Kochasz kogoś  mówisz  że umarłbyś za nią  nie zdając sobie sprawy  że znacznie trudniejszym zadaniem jest przeżyć z tą osobą całe życie. Samo postanowienie nie wystarczy. Całkiem fajnie jest żyć  gdy to rodzice myślą o pieniądzach  a wy możecie poddawać się różnego rodzaju namiętnościom  całować się podczas spacerów po parku i pić piwo w tajemnicy przed starymi. Czas jednak płynie naprzód  o wiele szybciej niż sobie to wyobrażasz. Nim się obejrzysz  kończysz szkołę  znajdujesz pracę  ona szuka jej ciągle  choć zalicza z tobą wpadkę i musisz stać się odpowiedzialny. Myślisz  że jakoś dacie radę  przecież się kochacie. Ale to wcale nie takie proste. Rodzice naciskają na ślub  wy nie chcecie legalizować waszego związku  kłócicie się z nimi  a na domiar złego   między sobą.

lechitkaa dodano: 4 marca 2013

cz. 1. Miłość? Miłość, drogie dziecko jest ważna, ale trzeba płacić rachunki, wypełniać milion papierów i dokumentów, rozmawiać z ludźmi o sprawach służbowych i odliczać, ile z pensji zostanie do pierwszego. Kochasz kogoś, mówisz, że umarłbyś za nią, nie zdając sobie sprawy, że znacznie trudniejszym zadaniem jest przeżyć z tą osobą całe życie. Samo postanowienie nie wystarczy. Całkiem fajnie jest żyć, gdy to rodzice myślą o pieniądzach, a wy możecie poddawać się różnego rodzaju namiętnościom, całować się podczas spacerów po parku i pić piwo w tajemnicy przed starymi. Czas jednak płynie naprzód, o wiele szybciej niż sobie to wyobrażasz. Nim się obejrzysz, kończysz szkołę, znajdujesz pracę, ona szuka jej ciągle, choć zalicza z tobą wpadkę i musisz stać się odpowiedzialny. Myślisz, że jakoś dacie radę, przecież się kochacie. Ale to wcale nie takie proste. Rodzice naciskają na ślub, wy nie chcecie legalizować waszego związku, kłócicie się z nimi, a na domiar złego - między sobą.

Pierdolą coś o moralności  skurwysyny  pierdoląc seksowne sekretarki na biurku w godzinach pracy  deklarują  że są przeciwnikami aborcjami  dając kochankom hajs na skrobankę. Co więcej  pierdolą o Bogu  chodząc co tydzień do kościoła i wrzucając na tacę sto złotych. Zabawni są  gdy czekając aż ich żony wrócą z zakupowego szału  wdają się w konwersacje z tymi gówniarami  które obciągają za pięć dych na dżinsy z przeceny. Ich kobiety kupują seksowną bieliznę  w której pokazują się młodszym kochankom  nie potrafią zdefiniować miłości. Nic w tym dziwnego  skoro wyszły za mąż tylko dla kasy. Pierdolą coś o moralności  mówią o zasadach  ba   nawet walczą o nie  choć nie potrafią żyć według nich. Oceniają innych po pozorach  przeszkadza im slang  wulgaryzmy i tatuaże  taniec na chodniku biorą za ćpuński wyskok  a głośny śmiech odbierają jako coś fałszywego  nie wierząc w istnienie szczęścia. Żyją według pozorów  a człowiek ma dla nich taką wartość jak jego pensja i samochód. To chore.

lechitkaa dodano: 4 marca 2013

Pierdolą coś o moralności, skurwysyny, pierdoląc seksowne sekretarki na biurku w godzinach pracy, deklarują, że są przeciwnikami aborcjami, dając kochankom hajs na skrobankę. Co więcej, pierdolą o Bogu, chodząc co tydzień do kościoła i wrzucając na tacę sto złotych. Zabawni są, gdy czekając aż ich żony wrócą z zakupowego szału, wdają się w konwersacje z tymi gówniarami, które obciągają za pięć dych na dżinsy z przeceny. Ich kobiety kupują seksowną bieliznę, w której pokazują się młodszym kochankom, nie potrafią zdefiniować miłości. Nic w tym dziwnego, skoro wyszły za mąż tylko dla kasy. Pierdolą coś o moralności, mówią o zasadach, ba - nawet walczą o nie, choć nie potrafią żyć według nich. Oceniają innych po pozorach, przeszkadza im slang, wulgaryzmy i tatuaże, taniec na chodniku biorą za ćpuński wyskok, a głośny śmiech odbierają jako coś fałszywego, nie wierząc w istnienie szczęścia. Żyją według pozorów, a człowiek ma dla nich taką wartość jak jego pensja i samochód. To chore.

 chwilowy substytut nieodwzajemnionej miłości

pyreczka dodano: 15 luty 2013

`chwilowy substytut nieodwzajemnionej miłości`

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć