jest coraz więcej łez, coraz więcej niechcianych myśli. są ludzie wokół, ale jest też samotność. jakie to wszystko głupie, że - ciesząc się szczęściem innych - nagle zdajemy sobie sprawę, że tak naprawdę nam samym tego szczęścia brakuje. i gdzie tu miejsce na 'cieszmy się z małych rzeczy' - ze zwyczajnego 'będzie dobrze', budzącego w środku nocy SMS'a "Dobranoc", ze zdrowia najbliższych lub tego, że nadchodzące Święta spędzimy w rodzinnym gronie?
|