 |
Będę zawsze. Niekoniecznie obok, ale myślami i całym sercem.
|
|
 |
Ludzie mówią, o miłości, że jest piękna, niepowtarzalna, że nie można bez niej żyć. Wiesz dlaczego tak mówią? Bo, są zakłamani. Ślepi, bądź naiwni. Prawdziwa miłość, wymaga poświęceń, wymaga wyrzeczeń i poświęcenia własnego szczęścia. Miłość, jest cierpieniem i przeżywaniem, każdego oddechu drugiej osoby. Miłość nie jest piękna. Ona jest podła.
|
|
 |
Nie jesteś moją kokainą, ani żadnym narkotykiem.
Jesteś moim dilerem, który każdego dnia daje mi coraz większą dawkę miłości.
|
|
 |
Powinnam być pewna Twojej miłości zawsze, bez względu na wszystko, ale czasem nie umiem. Zbyt często się boję, że gdy obudzę się rano, nie będzie Cię już w moim życiu, że odejdziesz tak po prostu, bo nie będziesz mnie już kochać.
|
|
 |
Nigdy mnie nie opuszczaj, nie wytrzymam.
|
|
 |
zrozum to w końcu, nigdy nie było w moim życiu porządku.
|
|
 |
Wiadomość. Sms. Bezinteresowny, wirtualny uśmiech. Telefon. Pierwsze spotkanie. Wsłuchiwanie się w Jego głos. Wsłuchiwanie w każde słowo, jakby osobno znaczyły coś innego. Pierwsze muśnięcie dłoni o dłoń. Oswajanie się. Strach. Obawa. Pierwszy uśmiech przed lustrem. Szczęście. Pierwsze wyszeptane :' Cieszę się, że jesteś.'
|
|
 |
Zamknęłam za sobą drzwi. Dopadł mnie kolejny atak mojej samotności. Znałam je dobrze, nauczyłam się je przeżywać tak, aby nie zostały przez kogoś zauważone. Należało wcisnąć się w kąt, zacisnąć mocno powieki i z całej siły zębami wgryźć się w kciuk. Był już bardzo zrogowaciały w kilku miejscach. Przed zaciśniętymi powiekami przesuwały się kolorowe wizje. Tym razem była to różowa, wirująca kula, powoli odrywająca się od ziemi. Podążałam za nią, stawałam się coraz lżejsza, przestawałam istnieć.
|
|
 |
A przecież nie chcę źle, przecież już wiem jak to boli,
mimo tego i tak zawsze, muszę coś spierdolić.
|
|
 |
po tej stronie raju,która wcale nie jest rajem..
|
|
 |
Mijamy się, nawet nie patrzymy sobie w oczy, nie mamy na to odwagi.
|
|
 |
Wiesz, próbuję Ci powiedzieć, że Cię potrzebuję.
|
|
|
|