 |
|
Znowu to zrobił. Rozbił moje zaufanie na miliony kawałków. A ja znowu będę klęczeć na podłodze i składać je, kawałeczek po kawałeczku, bo przecież nie mogę dać mu odejść.
|
|
 |
|
Nie nienawidzę jej dlatego, że może jest ładniejsza, ma lepszy gust czy charakter, zbiera lepsze komentarze i komplementy oraz potrafi owinąć sobie innych w okół palca. Nienawidzę jej dlatego, że dla ciebie jest idealna a ja nigdy nie będę nią. | choohe
|
|
 |
|
Najlepiej nie planuj nic. Nie przewiduj tysiąca możliwości opcji. Daruj sobie myślenie o tym, co będzie. Bo wiesz co? Od życia i tak dostaniesz akurat to, czego kompletnie się nie spodziewasz.
|
|
 |
|
im większe szczęście, tym mniej należy mu ufać.
|
|
 |
|
Za każdym razem - gdy po raz kolejny ładuję w siebie
zbyt dużą ilość alkoholuu - z rozmazanym makijażem
i wypalając kolejnego papierosa modle się żebyś przyszedł.
Żebyś krzyknął, że niszczę swoje życie i mam przestać.
Żebyś przytulił
i obiecał, że nie pozwolisz mi juz upaść / i.need.you
|
|
 |
|
mimowolnie, kąciki ust unoszą się na te wspomnienia.
|
|
 |
|
2. jest przy Tobie, tak po prostu. nie zadaje pytań, jest. opiekuje się tobą najlepiej jak potrafi. z wściekłością w oczach patrzy na każdego chłopaka w twoim towarzystwie. droczy się z tobą, tylko po to by za chwile móc przeprosić, patrząc jak się uśmiechasz. kocha twój uśmiech. kocha każdą cząstkę ciebie. jestem naiwna? być może, ale wciąż wierzę to taką miłość i w głębi serca wiem, że jej potrzebuję. dlatego czasami tak bardzo odczuwam jej brak.
|
|
 |
|
1. nie powiem ci tego wprost, nigdy się do tego nie przyznam, ale są chwile kiedy po prostu mi tego brakuje. tego ciepła rozgrzewającego cię od środka. budzisz się rano i wiesz, że w innym łóżku leży właśnie ktoś, komu na tobie tak bardzo zależy. uśmiechasz się do ludzi, niecierpliwiąc na spotkanie. pragniesz go, a on ciebie. każda chwila osobno, jest największą torturą, ale w każdej chwili on może się zjawić w twoim progu. nie opuści cię, bezgranicznie w to wierzysz. uśmiechnięta spokojnie zasypiasz, otulona wspomnieniami minionego dnia. nie chodzi mi o ciągłe przebywanie razem, całkowite uzależnienie, ale o to poczucie bezpieczeństwa, myśl, że nie jesteś w tym wszystkim sama. w każdej chwili możesz wtulić się w niego, zapominając o całym bólu. bez pytania pocałować, bo właśnie masz na to ochotę. czujesz się za niego odpowiedzialna, dajesz mu miłość i zaufanie, dzięki czemu on odwdzięcza ci się najszczerszą miłością jaka istnieje.
|
|
 |
|
rano poczujemy się tacy samotni i wyjdziemy w hałaśliwe ulice. przetrząsając kieszenie w poszukiwaniu straconego czasu i ważnego biletu. wiatr przybiegnie z pustymi rękami, jak bezrobotny listonosz i radośnie zabierze zmięty karteluszek z zapisanym pośpiesznie niepotrzebnym adresem. i tak dobrze będzie pożegnać się, przytulić się do zimnej szyby autobusu i milczeć, ale teraz mówimy dużo, kolejne wyznania przechodzą nam przez gardło, równie łatwo jak kolejne kieliszki i tak wspaniale kręci nam się w słowach / Jacek Podsiadło
|
|
 |
|
środek nocy, kiedy krzyk wypełnił niewielki pokój. tak nie może być, nie mogę na to pozwolić. głupi sen, ale coraz bardziej rozważam czy powinnam tam iść.
|
|
 |
|
nie każdy zasługuje na miłość
|
|
 |
|
nie wiem czemu ale jesteś moim ulubionym błędem, który cholernie bardzo lubię popełniać.| choohe
|
|
|
|