 |
to nieważne, że prawdopodobnie znów sobie nie radzę, że kolejno składam wersy znów szukając w tym jakiegokolwiek sensu, a patrząc w pustą przestrzeń jedyne czego w tej chwili pragnę, to zniknąć stąd niepostrzeżenie. trzeźwość umysłu, wiem, to bez znaczenia, tak jak i to, że chyba wciąż czuję tamto ciepło, tamtych nas, że gdzieś wewnątrz, chyba wciąż kocham i w pełni potrzebuję Ciebie, nie tak po prostu, a tak by na nowo poczuć, że wciąż tu jestem, że wciąż żyję. / Endoftime.
|
|
 |
i zbliża się do mnie z namiętnymi ustami, i mruczy, mógłbym tak słuchać jej godzinami
|
|
 |
długopis, kolejna strona. kreuję własny scenariusz, nie życia, a wyrwanych z niego momentów. czuję, że to daje mi siłę, że to tak jakby choć na krótki moment pozbyć się tego, co nie od dziś ściska wewnętrznie, czasem nie dając nawet możliwości oddechu. / Endoftime.
|
|
 |
Już nie interesuje mnie co robisz, z kim i gdzie. Nie tęsknię za Twoimi ramionami, które tak szczelnie mnie chroniły przed światem. Nie wodzę wzrokiem po trybunach szukając Twojego uśmiechu. Kiedy wchodzę do autobusu to jedynie na tyły, nie obawiając się Twojego magnetycznego wzroku. Ale proszę Cię, nic do mnie nie mów. Nie mów nawet "cześć", nie odzywaj się, nie psuj tego. Bo tylko Twój głos sprawia, że przechodzą mnie ciarki. Tylko Twój, bądź zaszczycony. / believe.me
|
|
 |
siedzę na dachu wieżowca, i znów puste kartki zeszytu zapełniam słowami, być może całkiem niezrozumiałymi dla wielu. uczucia wpisane między słowa, i ta ich niezgodność, kiedy tylko skreślam kolejną linijkę. pragnę opisać, jak z każdym dniem coraz silniej tęsknię, jak brakuje mi czyjejś dłoni, która po prostu w jednej chwili złapie moją, podtrzymując ją tak długo, dopóki nie poczuję, że jest naprawdę bezpieczna, jak brakuje mi kogoś, kto zapełni sobą cały życiorys a nie ten wyrwany z niego, błahy fragment całości, jak bardzo brakuje mi siebie w sobie. / Endoftime.
|
|
 |
Ty dobrze wiesz, że tak już mam, że lubię tę swoją samotność. Tylko czasem, jak zabija mnie brak Ciebie obok - patrzę w okno.
|
|
 |
i wierz mi, czułem, że mój film zamieni się w romans
|
|
 |
ja i tak w finale przecież Ci nie zaufam, to przez ten bagaż doświadczeń, a Ty pomyślisz – suka
|
|
 |
cześć mordko.:* kurczę nie wiem co Ci tu za bardzo napisać. o, mam napiszę że jesteś głupkiem bo tylko z głupkami się tak milusio gada.! :3 jesteś sympatyczną osóbką. uwielbiam z Tobą gadać, lubię Twój styl pisania.chciałbym żebyśmy więcej gadali i częściej ale wychodzi jak wychodzi no.:c jesteś także bardzo ładną duperką, gdybyśmy się spotkali to bym Cie wyściskał i wyprzytulał.i co najważniejsze jesteś ogromnym talentem i tu nikt nie zaprzeczy. uwielbiam czytać Twoje wpisy, chciałbym tak pisać.! dużo mi doradziłaś, i chyba troszkę się też od Ciebie nauczyłem.ogolnie przepraszam też że tak długo czekałaś na ten wpis, ale jestem ciapą i tak wychodzi no.:c chciałbym Ci tu zapodać jeszcze troszkę komplemenciorków ale kurczę starczy an dzisiaj tego podlizywania się miś.:* / wiecej_niz_mozesz ♥
|
|
 |
Wszystkiego można się wyuczyć - słuchania, regułek na biologię, notowania, parzenia najlepszej herbaty. W jeden dzień możesz opanować 100 słówek z angielskiego. Jeśli tylko chcesz, potrafisz w miesiąc ogarnąć nową metodę na ułożenie kostki Rubika. Gdybyś się postarała, za rok mogłabyś być najlepszą sportsmenką w mieście. Aby ogarnąć nowy układ taneczny, wystarczy ci tydzień. Więc skoro tak wiele potrafimy zrobić, dojście do perfekcji to nasze czyste chęci, to czemu do jasnej kurwy zapomnienie jest tak trudne? Czemu nie wystarczy powiedzieć sobie w duchu 'koniec, jebać to' i iść dalej, zupełnie nie przejmując się przeszłością? Czemu musimy zawsze żyć w marazmie i dosłownie nic nie pomaga, aby zapomnieć. Zapomnieć, ten jeden jedyny raz... / believe.me
|
|
 |
ojciec pije, wie że spierdolił sobie życie. jak mam nie być kurwa zimny skoro wciąż w tym żyję ? dłonie chłodzą mi twarz, służą za kompres. ile miałeś takich chwil ? ja mam je ciągle
|
|
 |
bo ja jestem alkoholem, którym się upijasz, jak amfetamina robie Tobie w głowie miraż.
|
|
|
|