 |
-Widzisz?-Podciągnęłam rękawek bluzki i pokazałam mu rząd białych blizn.-Co to?-Patrzył z niedowierzaniem i dotknął opuszkami palca tych miejsc.-Wspomnienia po nim.-Mruknęłam i szybko zsunęłam materiał.-Czemu? -Każda kreska to ból zadany przez niego.-Odpowiedziałam i zmarszczyłam brwi gdy pocałował mnie tuż nad lewą piersią.-Co Ty robisz?- Musiałem pocałować Twoje serce , przeprosić za tamtego skurwiela i dać mu obietnice, że już nie będzie cierpieć./esperer
|
|
 |
Jestem kaleką. Nie fizycznym, ale psychicznym. Jestem połamanym człowieczkiem, złamanie z przemieszczeniem w okolicach serca./esperer
|
|
 |
Zniknąłeś z mojego życia. Zapach twoich perfum już dawno wywietrzał z bluzy, którą u mnie zostawiłeś. Nie mogę już sobie przypomnieć smaku twoich ust. Zapomniałam, jak mnie dotykałeś. Nie mogę sobie przypomnieć twojego szeptu, oddechu, spojrzenia. Odszedłeś z mojego życia i już nigdy nie wrócisz. / sercowyprokurator
|
|
 |
Nie wiem jak nazwać to, czułam, gdy ujrzałam ich tańczących, ciasno przytulonych, kołyszących się w takt rzewnej, wolnej melodii. Żal? Smutek? Strach? Rozpacz? A może wszystkie te uczucia skumulowały się w moim sercu? Nie wiem. Wiem tylko, że uśmiech od razu zniknął mi z twarzy, nogi jeszcze przed chwilą tańczące, stały się ciężkie jakby zalano je betonem. Zabawa straciła dla mnie sens, tak samo jak moje życie. Cóż, chyba muszę się pogodzić z tym, że jego serce należy do niej. / sercowyprokurator
|
|
 |
W sumie to mu się nie dziwię. Na jego miejscu też wybrałabym ją, a nie mnie. / sercowyprokurator
|
|
 |
To, co kiedyś było dla mnie codziennością, teraz jest tylko mglistym wspomnieniem. / sercowyprokurator
|
|
 |
Zwijam blanta i z każdym buchem wypierdalam wspomnienia o Tobie w kosmos./esperer
|
|
 |
Popatrz na mnie. Co widzisz? Wiesz co ja widzę? Dziewczynę,która ma swoje własne życie, do którego Ty masz się nie wpierdalać./esperer
|
|
 |
Gdy ktoś odchodzi to nie umierasz i świat się nie kończy. Jesteś tylko trochę smutniejsza, bardziej płaczliwa i jakoś tak uśmiechać się chcę mniej. Nie wychodzisz tak często z domu, upijasz się raczej w samotności niż w hucznym towarzystwie przyjaciół. Robisz wszystko to co dawniej, ale to jest bez znaczenia. Gdy ktoś odchodzi nie dostajesz kulki w łeb, po prostu coś odbiera Ci sens życia i już sama nie wiem co jest gorsze. Natychmiastowy zgon czy oddychanie z myślą, że Twoje serce pompuje krew bez celu./esperer
|
|
 |
Tak, dam sobie bez Ciebie świetnie radę. Wszystko ogarnę, będę szczęśliwa i nie będę wylewać nocnych łez. Nie zatęsknię, nie załamię się, nie zamknę w sobie i nie zrezygnuję z życia. Sory,nic dla mnie nie znaczyłeś, nawet w połowie nie byłeś tak ważny jak on./esperer
|
|
 |
Zaczynam od nowa. Bez chłopaka, bez przeszłości, bez pierdolenia się z sentymentami i próbą uszczęśliwiania każdego. I chuj, będę przeginać z alkoholem, palić fajki i flirtować z facetami. Dokładnie tak jak wtedy, gdy jeszcze nikt ni złamał mi serca./esperer
|
|
 |
To kurwa bolesne jak widzisz, że Twój związek się rozpada, ale nic nie możesz zrobić. Nie jesteś w stanie drżącymi rękami sklejać odpadających kawałków, bo za każdym razem rozpierdalasz jeszcze więcej. Miało być dobrze. Kochanie, czuję już to nasze pożegnanie i boli. Boli jak cholera./esperer
|
|
|
|