 |
|
Powtórka z rozrywki. Ja kocham, a on ma to w dupie. ||mryk.mryk||
|
|
|
|
Twoje słowa są puste, suche, bez wyrazu. Nawet moje oczy widzą jak kłamiesz. Dobrze wiesz o tym, że jestem ślepą, zagubioną nastolatką, ale szukam szczęścia w miłosci a nie w kłamstwie. ||mryk.mryk||
|
|
|
|
kobieta niestety jest wrażliwsza, przez co całkiem inaczej postrzega miłość, życie i ludzi... Dla niej porządny facet musi kupić kwiatka, przytulić, pocałować, powinien też porozmawiać. może ja nie jestem kobietą? Mi wystarczy, że ma kaloryfer i powie 'Kocham Cię' a ja jestem jego. Najprawdopodobniej zostanę tą małą dziewczynką bez wymagań, która aż prosi się o porządnego kopa w dupę. ||mryk.mryk||
|
|
|
|
przecież nawet wredna, chamska i irytująca osoba według nauczycieli potrafi być wspaniałym wzorem do naśladowania...' Wystarczy, że sie zmieni', ale po chuj? Czy komukolwiek zależy na dobrej opinii u tych wrednych suk? ||mryk.mryk||
|
|
|
|
kto wie? może właśnie przed śmiercią będe miała Ciebie dosyć... ||mryk.mryk||
|
|
|
|
teraz pokaże ci kapsel 'masz wpierdol', a Ty wystawisz dupę, ok? ||mryk.mryk||
|
|
|
|
po miesiącu kataru i wielokrotnych próbach udało się. Mała Mi rozśpiewała się na dobre ;D ||mryk.mryk||
|
|
|
|
mówię STOP dresom z mojej dzielni. Ty też bądź bohaterem XXI wieku. ||mryk.mryk||
|
|
|
|
siedzisz na krześle. Wokół jest czarno i nie wiesz gdzie masz się gapić. Jesteś cała mokra. Patrzałki wychodza na wirzch kiedy słyszysz jego głos. Co się stało?! gdzie ja jestem?! możesz krzyczeć a i tak nikt nie odpowie. Jest za późno. Właśnie w ten sposób wygląda mój sen. Budzę się dopiero wtedy, kiedy czuję silny ból w okolicach serca. ||mryk.mryk||
|
|
|
|
niedorosła psychicznie wciąż tkwię w starych dziejach ||mryk.mryk||
|
|
|
|
Siedzę sobie tutaj, a Ciebie nie ma. Jak zwykle wierzę w przeklęte kapsle od tymbarków z napisem 'ktoś Cię kocha'. Znowu tęsknię i mam wrazenie, że już nigdy nie wrócisz, że nie zobaczę tych zajebistych tęczówek, że wszystko się zawali. Cały świat byłby do niczego, gdybyś odszedł już na zawsze. Moje wargi nie poznałyby drugich tak słodkich, tych moich. W snach przytulasz mnie do siebie,mówisz, że jestem wspaniała lub po prostu jesteś. To też boli. Bo przecież, jezeli nie wrócisz te sny się nie spełnią. Proszę, nie odchodź. Wiele osób gada, że ciebie już nie ma. I czy nie pamiętam jak się topiłeś. Czy nie pamiętam jak umierałes? nie. Tego nigdy nie będę pamiętać. Na zawsze zostaną tylko te najlepsze chwile. Te w których byliśmy razem na dobre i na złe. Nie muszę pamiętać jak się nazywasz, nie muszę pamiętać jak ja się nazywam... I znowu przypomina mi się gadanie, że jesteśmy jeszcze dziećmi,stukniętymi dziesięciolatkami zakochanymi na zabój. Wybacz, że to Ciebie kocham. ||mryk.mryk||
|
|
|
|
Dodaj komentarz
