|
|
Nie gryzę. A nawet jeśli to obiecuję, że będzie Ci się podobać.
|
|
|
|
"trzeba mieć wrażliwość księżniczki i wytrzymałość kurwy..."
|
|
|
|
Najlepsze w takich znajomościach jest to, że nigdy nie trzeba marwić się jak potoczy się rozmowa. Nie widzieliśmy się tyle czasu to jest o czym gadać. Ciągnie mnie żeby w końcu napić się z kimś, kto nie będzie cały czas obgadywać innych, a ja nie będę musiała siedzieć i pilnować się żeby nie powiedzieć przypadkiem za dużo. Mam swoich ludzi, z którymi z pewnychy przyczyn się już nie trzymam. Większość z nich jest gdzieś za granicami naszego kraju, a ci tutaj mają inny plan na życie i nadal zamierzają całymi dniami chlać. Nie znaczy to jednak, że nie mam ochoty raz na jakiś czas się z nim spotkać, pogadać, zapytać co słychać i powspominać wszystkie nasze chore akcje, a było tego sporo.
|
|
|
|
przecież nie codziennie poznaje się takiego wspaniałego chłopaka, który w moich oczach nawet z każdą wadą jest nieskazitelnie idealny.
|
|
|
|
podziwiam Go za tę anielską cierpliwość do mojej osoby. za te zrozumienie i wytrwałość, gdy kolejny raz z rzędy witam go obrażoną miną, a nie buziakiem. podziwiam go za trwanie przy mnie, w każdej sytuacji. nawet gdy płaczę, gdy okładam Go pięściami ze złości, On nie odsuwa się, a wręcz przeciwnie, czeka cierpliwie aż się uspokoję, przytula tak mocno, tak stanowczo, wiedząc, że już po wszystkim, że moje humorki minęły. podziwiam Go, że nie zostawił mnie, chociaż powodów miał aż nadto, że podjął się wyzwania i zaczął scalać moje serce w jedność. podziwiam Go za przetrwanie każdej kłótni, choć większość stworzona została przez moją osobę. podziwiam Go za tak wiele rzeczy, jednocześnie uwielbiając. bo przecież jest, bo przecież trwa, bo przecież nadal chcę trzymać moją dłoń i moją zniszczoną duszę kochać. bo odważył się przebić mur, którym od dawna się odgradzałam i zostać. na chwilę, na dłuższą chwilę, na wieczność.
|
|
|
|
przyzwyczaiłam się już do niego, do częstych sprzeczek, uśmiechów i dziwnych spojrzeń.
|
|
|
|
nigdy nie ufaj nikomu do końca, bez względu na to kim ta osoba dla ciebie jest.
|
|
|
|
Najgorzej jest jak człowiek siedzi sam w nocy i się zastanawia. Nawet jeśli przez większość czasu jest dobrze, to wieczorem zawsze mam wrażenie, że coś jest nie tak.
|
|
|
|
Potrafisz wyobrazić sobie, że zamiast ciepłej bluzy zakładasz białą koszulę, a na nią marynarkę? Że zamiast luźnych dresów ubierasz eleganckie spodnie? Że zamiast iść na spotkanie ze mną, idziesz na mój pogrzeb? Potrafisz?
|
|
|
|
czasem zastanawiam się dlaczego ludzie wciąż to robią... bo nie tylko ja popełniam wciąż te same błędy prawda? ktoś kilka bloków dalej też sprzedał najdroższe pamiątki, żeby dostać trochę białego pyłu w przeźroczystej folii. matka piątki dzieci znowu rozkłada nogi przed swoim mężem chociaż nie chce kolejnego dziecka. chłopak zakochanej po uszy dziewczyny pije właśnie piwo z kolegami choć rozumiem Go i wiem, że chce jej szczęścia. wychodzi inaczej, no właśnie. złodziej ponownie kradnie i nie dlatego, że zostaje zmuszony tylko po prostu chce to zrobić. ktoś kolejny raz wraca się z roztrzaskanym nosem, bo lubi się bić... po prostu chce. gdzie są nasze postanowienia, chęć zmiany... obietnice? skoro i tak robimy to do czego ciągnie nas pierwotny instynkt. nie mamy oporów i niech nikt nie mówi mi o powstrzymywaniu się, bo panuje nad nami nawet kawa z mlekiem, którą musimy pić każdego dnia.
|
|
|
|
czasem zastanawiam się dlaczego ludzie wciąż to robią... bo nie tylko ja popełniam wciąż te same błędy prawda? ktoś kilka bloków dalej też sprzedał najdroższe pamiątki, żeby dostać trochę białego pyłu w przeźroczystej folii. matka piątki dzieci znowu rozkłada nogi przed swoim mężem chociaż nie chce kolejnego dziecka. chłopak zakochanej po uszy dziewczyny pije właśnie piwo z kolegami choć rozumiem Go i wiem, że chce jej szczęścia. wychodzi inaczej, no właśnie. złodziej ponownie kradnie i nie dlatego, że zostaje zmuszony tylko po prostu chce to zrobić. ktoś kolejny raz wraca się z roztrzaskanym nosem, bo lubi się bić... po prostu chce. gdzie są nasze postanowienia, chęć zmiany... obietnice? skoro i tak robimy to do czego ciągnie nas pierwotny instynkt. nie mamy oporów i niech nikt nie mówi mi o powstrzymywaniu się, bo panuje nad nami nawet kawa z mlekiem, którą musimy pić każdego dnia.
|
|
|
|
stojąc, na skraju, obsesji, zaczęłam, nienawidzić, siebie bardziej, niż kiedykolwiek, wcześniej. krzyczałam z rozpaczy, ze łzami w oczach, stojąc przed lustrem.
|
|
|
|