 |
|
Nie chcę wierzyć w słońce tuż po burzy, bo nadzwyczajnie go nie potrzebuję, nie potrzebuję ciepła jego promieni, ani tego, że znów będzie na parę chwil, by o zachodzie niepostrzeżenie zniknąć. Nie potrzebuję nadziei na lepsze jutro, definicji szczęścia czy sprostowań uczuć, nie potrzebuję niczego, bo dziś, nie mam już nic. / Endoftime.
|
|
 |
|
czeeeść, Zakopane!; do 5-6 sierpnia :-*
|
|
 |
|
Chodź, wyjedziemy stąd gdzieś razem, mam ochotę na inny wszechświat z Tobą.
|
|
 |
|
W pewnym momencie ludzie zaczynają patrzeć na ciebie, jakbyś był niewiadomo kim, a ty jesteś tylko człowiekiem, który zapomniał, czym dla niego jest życie, co ono tak właściwie znaczy; zgubił swoją drogę, zbłądził i potrzebuje drogowskazu w postaci wsparcia i zrozumienia, pozytywnych uczuć. / fadetoblack
|
|
 |
|
Cierpienie boli. Paradoksalnie, ból nie doskwiera tak mocno, gdy człowiek mierzy się z własnym cierpieniem, ale gdy przygląda się cierpieniu innych. A już zwłaszcza, gdy patrzy się na cierpienie najbliższych, nawet, a raczej szczególnie, gdy chodzi o cierpienie niczemu niewinnych zwierząt. I boli mnie, gdy chwytam to małe, bezbronne stworzonko, patrzę na jego oczko, którego nie potrafi otworzyć i chciałabym zrobić dla niego wszytsko, by mu pomóc, ale nie mogę zrobić nic. Cholernie frustrująca sytuacja. / fadetoblack
|
|
 |
|
Jest tyle sposobów, by powiedzieć "żegnaj", ale każdy z nich boli równie mocno. / fadetoblack
|
|
 |
|
Bywało, że serce było jedynie marginesem, tym nic nie znaczącym, potrzebnym by zapisać zaledwie parę wątków, których równie dobrze mogłoby zupełnie tam nie być. Uczucia? Sterta kurzu, syf gromadzący się gdzieś pomiędzy, nigdy nie uważałam, że potrafię im podołać, nigdy też nie dzieliłam się nimi, bo nadzwyczajnie nie było po co. A szczęście? To parę reguł, sprostowań w życiu, bez terminowej definicji, bez zaprzeczeń i skrupułów, dziś go nie ma, bo szczęściem był On. / Endoftime.
|
|
 |
|
dawno zaczęło kiełkować we mnie marzenie o facecie z czarnym harleyem. stopniowo wyszło poza granicę dziecięcych wyobrażeń. teraz wciąż go chcę. wraz z upychaniem najpotrzebniejszych rzeczy w bagaż i podróżą nad samo morze z ciągłym odgłosem silnika, w pakiecie. jak to widzę? ganianie się o zachodzie po plaży z jedną butelką wina w moim ręku, drugą w jego. noce, kiedy nawet nie wpadnie nam do głowy definicja moralności. z czułością i namacalną na każdym skrawku ciała bliskością. bez masy planów, przywiązywania się i obietnic. nie bez uczuć. po prostu bez oddawania serca.
|
|
 |
|
na pytanie co słychać - 'w porządku'. to hieny. jęczą z żalu, gdy dzielisz się optymizmem i opowiadasz im o wszystkich pozytywach. po części kłamiesz, doskonale zdając sobie sprawę, że aspekty w twoim życiu kontrastują teraz ze sobą do maksimum. zagryzasz wargę, kiedy wspominają o tym, co cię boli. potwierdzenia? nie - 'jest mi to obojętne, spokojnie'. nie możesz ich żywić. nie dasz im odpadków, bo będą chciały więcej. nie wystarczy im to. ułożą tą gehennę w twojej głowie za największy priorytet. pożrą cię.
|
|
 |
|
Pierwsze spotkanie z osobą poznaną poprzez moblo zaliczone; cookiez_ :*
|
|
|
|