 |
a ty? ty byś podejrzewała kogoś komu ufasz bezgranicznie? komu podałabyś rękę i ze stoickim spokojem poszłabyś za ta osobą w ogień? komuś kto stał ci się tak bliski, że aż czasem bolało, że aż czasem ledwo sobie z tym radziłaś. twoje serce w postaci miliona maleńkich kawałeczków, ale po to był właśnie on, to on każdego dnia, każdej nocy, każdej minuty sklejał ci na powrót cały świat w jeden spójny kawałek. tak sprytnie owinął sobie ciebie wokół palca, że nawet nie zauważyłaś kiedy zamiast doklejać kolejną część on wyrzucał je do kosza. odbierał ci dzień po dniu wszystko co masz - siebie. oddalał się. kpił sobie z ciebie? nie. jemu po prostu wydawało się, że cię kocha. a może jedynie kochał twoje oczy? a może piersi? może jego miłość opierała się jedynie na tym co na wierzchu, na tym co pod koszulką? może patrząc na ciebie nie widział twojej duszy, twojego serca, twojego charakteru, a jedynie twoje nagie ciało w swoim łóżku? au, boli? /happylove
|
|
 |
Ranisz mnie kurwa, ale nie umiem Ci oddać tym samym, bo za bardzo Cię kocham./esperer
|
|
 |
Ponownie mnie przeprasza i przytula, a nie wie o tym, że ja jestem coraz słabsza i kruszę się pod ciężarem kłótni./esperer
|
|
 |
Czasami wątpię, że on jest wart mojego cierpienia./esperer
|
|
 |
najgorsze jest same kilka sekund przed. kiedy ostrze jest już przy samej skórze, a powoli zaczynasz czuć jego chłód. gdy po raz ostatni świadomie przypominasz sobie, po co to robisz. wiesz, że jesteś słaba, wiesz że nie dajesz rady. mimo to coś nie pozwala ostrzu wbić się w skórę. nagle widzisz jego twarz. tuż przed sobą, jest obok. łzy napływają ci do oczu. pierwszy ruch zawsze jest najłagodniejszy, choć wykonujesz go śmiało. potem drugi, trzeci, czwarty... krew, emocje, łzy. mija parę sekund. patrzysz na swoją rękę. znowu płaczesz. znowu nie dałaś rady. znowu przez niego. / lavli.et
|
|
 |
spójrz na mnie. miej odwagę i przekonaj się co ze mnie zostało. z tej dziewczyny o zielonych oczach, wiecznie zimnych dłoniach, malinowych ustach. z bardzo wrażliwymi obojczykami, z czarną ulubioną bielizną. nie poznajesz mnie? ja też nie poznaję siebie. zabrałeś ten kawałek mnie bez, którego nie da się żyć. zostało mi zaledwie trzy miesiące. trzy miesiące to przecież dużo, prawda? bez serca? z niekształconą dziurą w piersi, która wypala mi dzień po dniu resztkę nadziei to wieczność. to ból, który zdaję się nie mieć końca. proszę. dziś cię już o to proszę. dokończ swoje zadanie - odetnij mi dostęp powietrza. nie. nie pocałunkiem. nie chcę umrzeć z twoich ust. chcę umrzeć czując chłodny sztylet wbijający mi się w brzuch. chcę widzieć twój wzrok, twój wyraz twarzy. chcę widzieć jak w ogóle cię to nie obchodzi, jak to tylko kolejny cel na twojej liście. no chodź, nie bądź tchórzem. /happylove
|
|
 |
My się skończymy, wspomnienia zostaną. I to jest kurwa najgorsze./esperer
|
|
 |
|
Minęły pierwsze miesiące czystej ekstazy i już rozumiesz, wiesz o czym wszyscy mówili, a przed czym tak mocno się broniłaś. Już to czujesz. Kuje w piersi, gdy Cię całuje, łzy wzbierają pod powiekami, ale masz w sobie dość sił, by je zatrzymać tam aż do późnego wieczora. Masz siniaka na przedramieniu. Twoja wina - myślałaś, że to Ty będziesz kontrolować sytuację, Ty skończysz to, kiedy będziesz chciała, a On zależny od Ciebie, od niezbędnej sobie istoty. Błąd, lecz nie przyznasz się. Malujesz kreskę pod okiem i ledwo co unosisz do góry głowę. Honor? Zniknął tamtego wieczoru, gdy chciałaś odejść, a klęczałaś przed Nim z rytmicznie przyciąganą głową do Jego krocza.
|
|
 |
będzie źle. będzie jeszcze gorzej niż teraz. będą jeszcze bardziej szare dni, niż te podczas których egzystujesz teraz. będzie najgorzej jak może być - ale przejdziesz przez to. po to tu jesteś. po to jesteś kobietą - by udowadniać takim dupkom jak on, że jesteś silna. i przejdziesz przez to wszystko - zapamiętaj to sobie. i zdołasz jeszcze podnieść głowę ku górze, i szczerze się uśmiechnąć - już nie po to by jemu coś udowodnić, tylko dla siebie - w końcu zrobisz coś dla siebie, dla swojego serca, i dla swojego szczęścia, pamiętaj. / veriolla
|
|
 |
Zabawne jest to,że nie widziałam Cię dwa lata, a pamiętam Twój zapach i twarz lepiej od zapachu i twarzy tych osób, które mijam codziennie./esperer
|
|
 |
Tak już jest. Ludzie odchodzą, a Ty musisz zostać i po nich sprzątać./esperer
|
|
|
|