 |
|
podziwiam Go za tę anielską cierpliwość do mojej osoby. za te zrozumienie i wytrwałość, gdy kolejny raz z rzędy witam go obrażoną miną, a nie buziakiem. podziwiam go za trwanie przy mnie, w każdej sytuacji. nawet gdy płaczę, gdy okładam Go pięściami ze złości, On nie odsuwa się, a wręcz przeciwnie, czeka cierpliwie aż się uspokoję, przytula tak mocno, tak stanowczo, wiedząc, że już po wszystkim, że moje humorki minęły. podziwiam Go, że nie zostawił mnie, chociaż powodów miał aż nadto, że podjął się wyzwania i zaczął scalać moje serce w jedność. podziwiam Go za przetrwanie każdej kłótni, choć większość stworzona została przez moją osobę. podziwiam Go za tak wiele rzeczy, jednocześnie uwielbiając. bo przecież jest, bo przecież trwa, bo przecież nadal chcę trzymać moją dłoń i moją zniszczoną duszę kochać. bo odważył się przebić mur, którym od dawna się odgradzałam i zostać. na chwilę, na dłuższą chwilę, na wieczność.
|
|
 |
|
przyzwyczaiłam się już do niego, do częstych sprzeczek, uśmiechów i dziwnych spojrzeń.
|
|
 |
|
nigdy nie ufaj nikomu do końca, bez względu na to kim ta osoba dla ciebie jest.
|
|
 |
|
Najgorzej jest jak człowiek siedzi sam w nocy i się zastanawia. Nawet jeśli przez większość czasu jest dobrze, to wieczorem zawsze mam wrażenie, że coś jest nie tak.
|
|
 |
|
Potrafisz wyobrazić sobie, że zamiast ciepłej bluzy zakładasz białą koszulę, a na nią marynarkę? Że zamiast luźnych dresów ubierasz eleganckie spodnie? Że zamiast iść na spotkanie ze mną, idziesz na mój pogrzeb? Potrafisz?
|
|
 |
|
czasem zastanawiam się dlaczego ludzie wciąż to robią... bo nie tylko ja popełniam wciąż te same błędy prawda? ktoś kilka bloków dalej też sprzedał najdroższe pamiątki, żeby dostać trochę białego pyłu w przeźroczystej folii. matka piątki dzieci znowu rozkłada nogi przed swoim mężem chociaż nie chce kolejnego dziecka. chłopak zakochanej po uszy dziewczyny pije właśnie piwo z kolegami choć rozumiem Go i wiem, że chce jej szczęścia. wychodzi inaczej, no właśnie. złodziej ponownie kradnie i nie dlatego, że zostaje zmuszony tylko po prostu chce to zrobić. ktoś kolejny raz wraca się z roztrzaskanym nosem, bo lubi się bić... po prostu chce. gdzie są nasze postanowienia, chęć zmiany... obietnice? skoro i tak robimy to do czego ciągnie nas pierwotny instynkt. nie mamy oporów i niech nikt nie mówi mi o powstrzymywaniu się, bo panuje nad nami nawet kawa z mlekiem, którą musimy pić każdego dnia.
|
|
 |
|
czasem zastanawiam się dlaczego ludzie wciąż to robią... bo nie tylko ja popełniam wciąż te same błędy prawda? ktoś kilka bloków dalej też sprzedał najdroższe pamiątki, żeby dostać trochę białego pyłu w przeźroczystej folii. matka piątki dzieci znowu rozkłada nogi przed swoim mężem chociaż nie chce kolejnego dziecka. chłopak zakochanej po uszy dziewczyny pije właśnie piwo z kolegami choć rozumiem Go i wiem, że chce jej szczęścia. wychodzi inaczej, no właśnie. złodziej ponownie kradnie i nie dlatego, że zostaje zmuszony tylko po prostu chce to zrobić. ktoś kolejny raz wraca się z roztrzaskanym nosem, bo lubi się bić... po prostu chce. gdzie są nasze postanowienia, chęć zmiany... obietnice? skoro i tak robimy to do czego ciągnie nas pierwotny instynkt. nie mamy oporów i niech nikt nie mówi mi o powstrzymywaniu się, bo panuje nad nami nawet kawa z mlekiem, którą musimy pić każdego dnia.
|
|
 |
"Dziś mam Ciebie, nic więcej nie potrzeba już sercu."
|
|
 |
|
stojąc, na skraju, obsesji, zaczęłam, nienawidzić, siebie bardziej, niż kiedykolwiek, wcześniej. krzyczałam z rozpaczy, ze łzami w oczach, stojąc przed lustrem.
|
|
 |
Tak trudno jest zebrać się w sobie. Powiedzieć "dam radę" i dać. Zawalczyć. Utrzymać motywację. Nie patrzeć wstecz. Nie przejmować się zdaniem innych. Dążyć do celu. Wciąż zaparcie iść do przodu. Nie odpuszczać, gdy pojawi się błahy problem. Nie wylewać łez. Nie czekać na czyjąś pomocną dłoń. Tak trudno jest pokonać w sobie tę blokadę, która nie pozwala na więcej i przez którą tak wiele tracimy. Tak trudno jest wygrywać, kiedy nie ma się chęci na walkę, kiedy wszystko to, co dotychczas było siłą, utraciło się na zawsze. [ yezoo ]
|
|
 |
są sprawy których nie zapijesz wódką,
nauczyłem się żegnać, łatwiej mówi się trudno,
|
|
 |
Ogarnij się kretynko, jak się rozkleisz to nikt Cię nie poskleja, bo jesteś sama. Weź się kurwa w garść.
|
|
|
|