 |
Powiedziałem mojej miłości, żeby już nigdy mnie nie opuszczała, była tak miła, radosna mojemu sercu na długie lata. Prosiłem, by moim schronieniem pozostała, obiecałem oddać jej w zamian skarby tego świata. I wiesz? Nic nie odpowiedziała. No dalej! - krzyczałem. Mizerna miłości, daj mi znak. Powiedz nie, powiedz tak. Cisza. Podobno czasami milczenie jest złotem. Czy warto pytać co będzie jutro, co będzie potem? Czy warto rozmyślać tracąc tu i teraz? Trzymasz mnie za rękę, a ja już wiem, że to ten raz, kiedy zamiast niepewności i strachu wybieram zaufanie. Jeśli mam osobę, która mnie kocha..co ma być, niech się stanie.
|
|
 |
rozstania i powroty, powroty i rozstania, dzisiaj masz o niej złe zdanie, ona ma Cię za drania
|
|
 |
może powinienem przerwać ten wątek, mam olać tęsknotę, czy olać rozsądek?
|
|
 |
znów nie śpię, bo z Tobą piszę, jak nie piszę to też nie śpię bo albo o Tobie myślę albo widzę Ciebie we śnie, wiem, że się stęskniłaś ja też się stęskniłem jak Ty i dalej chyba tęsknie kiedy nie gadamy dwa dni..
|
|
 |
chciałbym powiedzieć Ci tyle ile sama byś chciała usłyszeć i będę kłamać byś zrozumiała różnicę
|
|
 |
i znikną z pamięci te złe chwile i lęk odejdzie z nimi dając Ci siłę i ból minie, niosąc radość w zamian.. wybacz kochana, że nie umiem kłamać
|
|
 |
czas pokaże jak będzie, chciałbym z Tobą spróbować, widzę coś w Twoich oczach, Ty głęboko w moje popatrz
|
|
 |
wyrzuć to z siebie, pierdol konsekwencje co zrobią, powiedzą - niech krzyczą, odpalam kiepa, odpalam blanta - pozwala mi sobie znów na chwilę wysiąść
|
|
 |
on chce być z nią, a ona z nim, żyją a nie mogą bez siebie żyć
|
|
 |
jestem zły i jestem niezły w tym, nawet cierpkie ciężkie łzy wywołam u Ciebie i Cię zostawię z tym
|
|
 |
mógłbym z Tobą spróbować, widzę coś w Twoich oczach, to przyciąga jak magnes, można się zakochać.
|
|
 |
chciałbym też usłyszeć Twój głos, prawie zapomniałem jak brzmi, chociaż prawdę mówiąc nie wiedziałbym co powiedzieć mam Ci
|
|
|
|