 |
Po co gadać o
budzeniu się, kiedy tak dobrze jest spać.
|
|
 |
Trzeci papieros bezsenności dopalał się w ustac
|
|
 |
"Nie byliśmy zakochani, spaliśmy ze sobą z niedbałą i
krytyczną wirtuozerią, zapadając później w straszliwe milczenia, a piana z piwa kładła
się jak pakuły, grzała i ścinała, podczas gdy patrzyliśmy na siebie czując, że już czas iść w swoje strony"
|
|
 |
"Mam pragnienie, gdy patrzę jak pijesz, zazdroszczę wtedy wodzie twoich warg, potem oblizujesz językiem usta, a ja zazdroszczę językowi, a gdy ponownie sięgasz po szklankę z wodą, chciałbym być brzegiem tej szklanki".
|
|
 |
Nawet z betonu czasem róża wyrasta...
|
|
 |
Potrafię wybaczyć błąd jeśli Ty potrafisz się do niego przyznać./ 59sekund
|
|
 |
To było za ładne, za spokojne, za zwykłe, żeby przetrwało, rozumiesz? To nie mogło istnieć na dłużej, nie mogło przetrwać. Żadne ze słów, które planowaliśmy nie miało prawa się ziścić - i dlatego uciekłam. Wszyscy to tak nazywają. Ale ja tak nie mogłam, wiesz? Nie mogłam dłużej siedzieć z nim na tarasie, omawiać czytanych książek, pić kawy i planować przyszłości z takimi detalami jak dog argentyński biegający po trawniku czy rodzaje kwiatów, które posadzimy w naszym ogrodzie. Nie mogłam znieść delikatności, z jaką mnie traktował i własnej pruderyjności. Nienawidziłam naszego seksu, naszych nocy, kiedy traktował mnie jak własną panią, zbyt godną by odwdzięczyła mu się cholernym fellatio. Chciałam czasem po prostu być głupia i łatwa, jak by to określił. Chciałam, żeby pozwolił mi choć raz naprawdę szczerze się uśmiechnąć, kiedy zrobił coś durnego, bardziej brutalnego. Żeby nie przepraszał wtedy... żeby zrobił coś, bym potrafiła go kochać ~ chimica
|
|
 |
wiesz jak to jest, kiedy ukochana osoba mija Cię bez słowa? wiesz jak to jest, kiedy chcesz spojrzeć pewnej osobie w oczy, a nie możesz, bo po paru sekundach, musisz odwrócić się, kryjąc łzy? wiesz jak to jest, kiedy w rozmowie łamie Ci się głos? wiesz, jak to jest, kiedy tracisz oddech, bo patrzysz na niego, a z jego zachowania wnioskujesz, że jemu już nie zależy? wiesz jak to jest, kiedy wracając do domu, masz płacz na końcu nosa? wiesz jak to jest, kiedy kładziesz się spać z nadzieją, że może wreszcie szloch nie będzie Ci przeszkadzał w zasypianiu? wiesz jak to jest, kiedy wstajesz rano i masz świadomość tego, że kolejny dzień będzie powtórką poprzedniego? wiesz jak to jest, kiedy umierasz wiedząc, że żyjesz? nie wiesz? to proszę nie pierdol mi o tym, że czas leczy rany..
|
|
 |
Ktoś próbował mi tłumaczyć, że to głupię i naiwne - uśmiechać się do słońca.
Że umartwianie się, przejmowanie tym co tu i teraz, rozpamiętywanie tego co było ma sens.
Nie ma.
Nie ma dla mnie sensu nic poza tą chwilą, tym momentem.
Tym blaskiem słońca.
Wiem, że smutno wąskie grono odbiorców zrozumie, że prawdziwy żal, ból czy rozpacz czynią nas szczęśliwymi...
Bo przecież nikt nie ucieszy się tak z radosnego gwaru, jak osoba, w której życiu zapanowała niemiłosierna cisza.
Nikt nie będzie tak kochał drzew, jak ktoś komu spalono sad.
Nie żyję w myśl filozofii "stracisz docenisz". Raczej w myśl filozofii "ile Ci odebrano tyle samo otrzymasz z powrotem"
Tak jest łatwiej radośniej. Mam to szczęście radosnego żyia. I choć było wiele ran, siniaków i stłuczeń...
Dało mi to tyle radości, uśmiechu, szczęścia
że nawet nie pamiętam bólu...
|
|
 |
Obcięłam włosy... Byłam tak cholernie szczęśliwa w krótkich włosach, że pozwoliłam sobie uwierzyć że mogę być znowu jak tylko zetnę włosy...
|
|
 |
Najpiękniejszą rzeczą jaką można dać człowiekowi jest to że robi się żywy, zaczyna żyć. Chce oddychać.
|
|
 |
Gdybyś wiedział jak często o Tobie myślę, stwierdziłbyś, że to jakaś choroba psychiczna.
|
|
|
|