 |
Nie mogę sobie dać rady. Ciągnie mnie. Tak jakby mnie coś omijało. Chwytam, muszę mieć – i znowu nic. I znów sięgam po coś nowego. Wiem z góry, że skończy się tak samo, ale nie mogę się opanować. Chwyta mnie, rzuca w coś, wypełnia mnie na chwilę i znów odrzuca, i pozostawia pustą jak głód, i znów powraca.
|
|
 |
I to szczęście, gdy nie widzisz kogoś tyle czasu, a przez te kilka dni, które spędzacie razem, mimo czasu i odległości, wciąż, w każdej minucie dostrzegasz miłość w Jego oczach, która daje siłę na kolejne kilka miesięcy.
|
|
 |
Na tym polega miłość. Miłość to dotrzymywanie obietnic wbrew wszystkiemu.
|
|
 |
I niech tak zostanie, Ty i ja możemy wszystko. Bez Ciebie nie ma mnie, nikt nie był mi tak blisko.
|
|
 |
nie ważne czy wróci, nie musi na prawdę, to była miłość, choćby dla mnie przynajmniej
|
|
 |
Zanim Cię spotkałam nie wiedziałam co to znaczy spojrzeć na kogoś i po prostu uśmiechnąć się bez powodu.
|
|
 |
"Potrzebuje miłości i uczuć prawdziwych, ale wolę nic nie mieć, niż mieć coś na niby".
|
|
 |
Prawdziwi przyjaciele wbiją ci nóż tylko od przodu.
|
|
 |
"Hej, spójrz na mnie. Tak, właśnie tak. Popatrz w moje oczy, przenieś swój wzrok na moje wargi. Poczuj mój dotyk, chociaż przecież nawet się nie ruszam. Poczuj mój oddech, upijaj się nim.
Po prostu na mnie patrz. Dokładnie w ten sposób. Teraz już wiesz jak bardzo pragnę Twojej obecności, jak bardzo chcę do Ciebie.
Patrz.
A potem odrzuć myśli."
- Mikołaj Bajorek
|
|
 |
"Nie wiem, czy w ogóle jest możliwe, aby uchwycić moment, w którym rozpoczyna się miłość. Nie jakieś tam zakochanie, ale miłość. Zakochanie jest mimo wszystko tylko rozjątrzeniem siebie, trudną do opanowania, natarczywie natrętną obsesją zajmującą cały czas i całą przestrzeń. Zagnieżdża się wprawdzie w mózgu, ale tak naprawdę wypełnia głównie ciało. Miłość, jeśli w ogóle, pojawia się później. Absorbuje inaczej. Nie jest tylko namiętnością obecnej chwili. Patrzy w przyszłość."
|
|
 |
Czyżby dziś 12 września ? Achh taaak , to już wiem czemu tak się źle czuję dziś. Po prostu to jest ten dzień , który niesie ze sobą wiele wspomnień.. Nie wiem czemu dwa lata już minęły dziś , a ja w każdą rocznicę mam te cholerne ataki. Przypominam sobie jak się szykowałam na te spotkanie z Tobą .. Taka szczęśliwa jechałam tam.. Wszystko się zaczęło i w sumie zakończyło 12 września . Dziś nie potrafimy się do siebie uśmiechnąć . Nie rozmawiamy od miesiącaa . Gdy nasze spojrzenia się spotykają patrzymy na siebie, nasze uśmiechy znikają i nie widać nic prócz pustki. Nic już w sobie nie widzimy. Nie istniejemy dla siebie . Zachowujemy się jak nieznajomi. A dwa lata temu właśnie stawaliśmy się jednością , oficjalną parą .. Miało być tak pięknie .. /lokoko
|
|
|
|