|
Chciała, by wszystko między nami działo się rozsądnie, spokojnie i powoli, tak byśmy leniwie siebie nawzajem sączyli. Ale dla mnie miłość to nie picie wody przez słomkę, zwłaszcza gdy czuję pragnienie, którego nie da się zaspokoić małymi łykami. Chciałem ją mieć od razu całym haustem, miałem ochotę się w niej utopić.
|
|
|
Zawsze Cię pragnąłem. Dla Ciebie byłem w stanie zgrzeszyć. Dla kilku chwil uniesienia z Tobą byłem gotowy zapłacić każdą cenę. Gdy czułem Twój aksamitny dotyk na mym nagim ciele dostawałem gęsiej skórki. Z rozkoszą spijałem każde słowo z Twych ust, które były idealnym dopełnieniem moich. Zawsze brakowało mi tlenu gdy czułem Twój ciepły oddech na mojej szyi. Byłem masochistą..wciąż chciałem więcej.
|
|
|
Zajrzałam w głąb siebie i zobaczyłam jedynie pustkę. Zniknąłeś wiesz? Odszedłeś, opuściłeś moje serce i nie zostało już nic. Miesiącami walczyłam o sobie i teraz to dostałam. Mam siebie na wyłączność, nikt nie manipuluje moimi uczuciami, nikt nie sprawia, że serce boli od każdego uderzenia. Jest lekko, pusto, może troszkę przerażająco, ale wiem, że niebawem pozaklejam i swoją samotność. Poradzę sobie ze wszystkim, w końcu zaszłam tak daleko. Zamieniłam miłość na obojętność. Jest mi trochę żal, ale tak musiało być. / napisana
|
|
|
Wciąż się biję z myślami choć to starcie, jak Dawid i Goliat, wszędzie widzę Twoją twarz, pareidolia - Quebonafide
|
|
|
Mogłem być Twoim schronem, bezpiecznym miejscem. Mogłem owinąć ramiona wokół Ciebie i chronić przed twardą rzeczywistością. Mogłem walczyć z wiatrem, który chciał Cię strącić z nóg, tak, abyś podniosła się ponownie. Mogłem być Twoim domem.
|
|
|
Tyle dla mnie znaczysz,że tak trudno mi to pokazać. Wywołuje to u mnie wielkie szaleństwo jak odchodzisz..
|
|
|
Czuje się samotna,lekko zdesperowana. W mojej głowie jest chaos. Potrzebuje drugiej osoby, by mną się opiekowała ale nie tak jak małym szczeniakiem kóry zrobi się większym pieskiem i się go zostawia, tylko jakbym ciągle była szczeniakiem. Ciągle trzeba się opiekować. Jestem małą i dużą dziewczynką w jednym. Rozumiem wiele rzeczy, a i tak nie moge w nie do końca uwierzyć. Nauczę się czegoś i po chwili zapominam. Mam uśmiech na twarzy a za chwile on znika. Jaką ja mam twarz? Kim ja jestem? (płacze)..nikim.
|
|
|
Zdałam sobie sprawe, jak moje życie jest nudne.. Co wieczór siedze na łóżku fotelu.. i nic nie robie, tylko mija czas do tej pory kiedy zamknę oczy by rano je otworzyć spędzić 8godzin w szkole i wrócić do domu. Zero wyjść na wieczorny spacer, lubie spacery,lubie wieczory.
|
|
|
Mam ochotę na coś szalonego! Na coś niecodziennego, innego... zwariowanego. Raz się żyje, a moje życie z dnia na dzień staje się nudniejsze... Nic w im się nie dzieje szalonego,a tego bym chciała. Wyjść w nocy wypić wino,pójść na romantyczny spacer w ulewę śpiewając ulubione piosenki,pójść w miejsca w których nie byłam... wyjechać do innego miasta na spontanie by chodzić po ulicach mi nie znanych..Całować się namiętnie o północy na ławce w parku,pić,tańczyć... Zapomnieć o cholernym smutku i przygnębieniu towarzyszącym na codzień.
|
|
|
Tak łatwo nam wychodzi to niszczenie się nawzajem.
|
|
|
Wódka wlewa obojętność w żyły.
|
|
|
|