 |
|
W ten dzień w którym dowiedziałam się, że mój przyjaciel się we mnie zakochał przyrzekłam sobie, że nie będę już szukała żadnego przyjaciela. Jednak Ty sam się znalazłeś, jesteś przy mnie, doradzasz, wspierasz... Dziękuje, że jesteś! P :*
|
|
 |
|
Kiedyś byłeś dla mnie wszystkim. A dziś? Dziś jesteś nikim, zerem...
|
|
 |
|
Tak bardzo kochałam spotkania z Tobą, staliśmy wtedy wtuleni w siebie i nic innego się nie liczyło. A teraz? Teraz nawet nie stać Cię na głupie "Cześć" w szkole.
|
|
 |
|
Dziś miałam urodziny, przed lekcją rozmawiałam z koleżankami. Jedna zapytała: Podejdziesz do swojego byłego i dasz mu cukierka? Ja: Hmm... zemsta będzie słodka xD Wszystkie wiedziałyśmy, że wypada poczęstować każdego. Kiedy podeszłam do niego on odpowiedział: Nie chcę. Miałam zamiar rzucić mu całą paczką cukierków w twarz i wykrzyczeć, że to ja powinnam się na niego gniewać za to co zrobił. Jednak zachowałam resztę klasy, odgarnęłam włosy, które tak kochał dotykać, uśmiechnęłam się- tak jak on lubił i poszłam dalej cholernie zadowolona z siebie.
|
|
 |
|
Dzień bez rozmowy z Tobą jest dniem straconym.
|
|
 |
|
najbardziej bolał mnie tylko fakt, że to ja go zabiłam. wykończyłam miłością.
|
|
 |
|
mówią, że osoby, które pojawiają się w snach, tęsknią za nami. no dobra, szkoda tylko, że ostatnimi czasami śniłam o jakiś seksownym ochroniarzu, wojowniku bez twarzy, chłopaku z aureolką nad głową i Milenie z Galerianek. na pewno niezmiernie mnie im brakuje.
|
|
 |
|
uzależnienia? książki, przytulanie, mleczny start, dobra muzyka, długie rozmowy. Ty nie. Ty, to coś więcej.
|
|
 |
|
wyróżniałam się z od pozostałych. jako jedyna nie uroniłam żadnej łzy. stałam jak wmurowana wpatrując się w jego imię wyryte na kamiennej tablicy. wiatr delikatnie rozwiewał moje włosy, jakby uświadamiał o obecności mojego ukochanego. patrzyłam jak ludzie składają na jego grobie kwiaty, a potem od tak odchodzą, bo całe przedstawienie się skończyło. przeczekałam moment, kiedy najbliższa rodzina wyszła za cmentarną bramę. usiadłam na wilgotnej ziemi, wpatrując się w nieskazitelnie niebieskie niebo. ciekawe, jak to będzie żyć bez serca.
|
|
 |
|
porozmawiajmy o życiu. wyjaśnij mi czym zawiniłam, że dostałam taką, a nie inną karę. dlaczego dali mi miłość? przecież odmawiałam, zapierałam się z całych sił. podstępem wszczepili ją do mojego organizmu. nawet nie wiem dokładnie jak. może to jego zapach zawierający się w tym jednym procencie innych gazów, które wchodzą w skład powietrza? może to ten niezapomniany dotyk pozostawiający jakąś substancję na moim ciele przenikającą przez skórę? a może jego głos, wymawiający kolejno te sześć liter: K, O, C, H, A, M? sześć liter, tworzących razem idealną całość, potrafiącą zniszczyć fundamenty budowli. każdej budowli. wiem tylko, że uległam. oddałam swoje serce komuś innemu, w dodatku - bez walki.
|
|
 |
|
Wyglądała pięknie jak nigdy, podeszła do niego i usiadła mu na kolanach. Przejechała dłonią po jego twarzy i ze słodkim uśmiechem wypowiedziała jedno magiczne słowo ' wypierdalaj ' ;D /troszkeslonca
|
|
|
|