 |
|
Wiesz, że widzę to w twoich oczach kiedy patrzysz.
|
|
 |
|
Wielu dąży do ideałów, czy ty to w sobie dusisz? bądź sobą.
Nie próbuj zwłaszcza uczuć ukrócić, odrzucić własnej miłości bo w obliczu całej tej oschłości. Jest ona wieczna jak trawa, przyjmuj to co niosą lata
wyrzekając się przymiotów młodości jakby to nie była żadna strata.
|
|
 |
|
Wstyd mi za świat ten. Kto mnie zdradził ,że czuję ten niesmak?
To tak jak bym przywiązany był sznurem do krzesła.
Uwierz wstyd mi, za ten czas, za to miejsce, ludzi wartości, bo ten świat zgubił serce
|
|
 |
|
Ciężko ciągnąć po nierównym gruncie wózek tak słodkich wspomnień,
Zostawiam je więc na czas remontu. Idę w bałaganie transformacji ojczystych kątów.
|
|
 |
|
Latarnie mego miasta świecą światłem chwil, które umarły.
Jego fontanny płaczą za braćmi, których ukradł świat elitarny.
|
|
 |
|
Zadzwoń do mnie rano, ale proszę zrozum najpierw, że moje życie to chaos i pasmo zmartwień.
|
|
 |
|
Pamiętasz kiedyś NAS porównał życie do dziwki?
My nie wiedzieliśmy wtedy co to seks i używki.
|
|
 |
|
Chcesz romantyka? Dla ciebie będę chuj wie kim.
Jutro wieczorem, jeśli znów mi się nie urwie film,
Będę rycerzem, jeśli wcześniej się nie wkurwię
i nie wyląduję gdzieś na mieście w jakimś klubie z kimś
Kto również lubi pić.
|
|
 |
|
Zostaw modę, przestań sobie wmawiać, że to lubisz
i zamiast mówić co myślisz, zacznij myśleć co mówisz.
|
|
 |
|
Witam kolejny dzień, tak jak przywitałem wczoraj,
Nietrzeźwym spojrzeniem na butelki po alkoholach
i wiem, że zanika to, to czym jest samokontrola...
dlatego im więcej pije coraz mniej mnie to boli.
staram się powstrzymać złość w głębi moich paranoi.
|
|
 |
|
Nieraz plułem miłości w pysk, lekko przypalałem petem...
takie rzeczy się wybacza, ale nie zapomina.
|
|
 |
|
Weź swoje zabawki, resztki ściemnionej trawki, tone kompleksów,
kumpli geksów i kurwa idź stąd
|
|
|
|