 |
sny o śmierci,
przez nie
budzi mnie
własny krzyk.
o północy
rzeczywistość
ze snem się
zaciera.
|
|
 |
Nagość kobiecych ust, obnaża języki mężczyzn, które w rozliczeniu wiją się w tańcu namiętności… By później zrobić krok ku rozkosznej ekstazie.
|
|
 |
Przykułeś mnie do łóżka kajdankami pożądania. Zasłoniłeś oczy opaską namiętności. Ale dałeś klucz na wyciągnięcie dłoni, żebym mogła się uwolnić. Uwolnić swoje pragnienie bliskości i bezpieczeństwa... Dałeś wybór. Pozorny...
Odwieczny spór człowieka: serca, duszy i rozsądku. Nieważne co wybierzesz, ktoś i tak zostanie pokrzywdzony...
|
|
 |
Dotykiem pragnę ci przekazać swoją miłość… błądząc opuszkami palców po dziewiczej krainie twojego ciała doskonałego, gdzie szepty jak płochy lot motyli przeplatać się będą z namiętnościami…uniesieniami i do tchu utraty pocałunkami…
|
|
 |
Tak bardzo mnie już ranią niedomówienia w relacjach naszych niedoskonałych…
Każde słowo niczym nóż przeszywa wnętrza serc obolałych…
Już Twoje rzęsy nie trzepoczą w radosnych mnie powitaniach…a uśmiech nie ma już tego blasku jak przy dawnych stęsknionych sercami spotkaniach…
Nie ma już skrytych spojrzeń twoich oczu ukochanych, nie ma już czułości, nie ma już uniesień choćby najmniejszych iskierek naszej namiętności…
Nie ma też już sensu bolesne naszych serc pozorne trwanie…
Więc żegnaj… i wybacz………moje Ty Kochanie…
|
|
 |
jak będę stać
nie robiąc nic, to co to da
z nieba mi nie spadnie
wiem, prosiłam ładnie
dosyć już mam
czekania co przyniesie los
trzeba szczęściu pomóc
zrobić krok do przodu
|
|
 |
" Kiedy myślę i nic nie wymyślę, to sobie myślę, po co ja tyle myślałam, żeby nic nie wymyślić. Przecież mogłam nic nie myśleć i tyle samo bym wymyśliła. "
|
|
 |
"Życzę ci wyrzutów sumienia z powodu braku mojej osoby."
|
|
 |
" Bądź - i nie pytaj, jak Ci się wypłacę. A wtedy darmo weźmiesz najpiękniejszą zdradę: miłość, która obudzi śpiącą w Tobie śmierć."
|
|
 |
niech nie przyjdzie Ci do głowy grzebać w moich tajemnicach
|
|
 |
jestem gotów gdy ponownie smak pokusy przyjdzie po mnie.
|
|
|
|