 |
|
"-Minęło pół roku, a Ty dalej zapluwasz się herbatą gdy go widzisz. - Czas jest przeciwko mnie. - Po prostu nie chcesz o nim zapomnieć. - Problem w tym, że ja nie mam o czym zapominać. Nie łączyło nas nic oprócz paru przypadkowych rozmów, uśmiechów i dróg. Po prostu każde jego słowo wywarło zbyt duże piętno na życiorysie. Byle korektor i ruch zegarka w przód tego nie zmyje."
|
|
 |
|
.możesz wybrać pomiędzy epizodem, a całkowitym pozbyciem się Ciebie ze scenariusza.
|
|
 |
|
To będzie ktoś, kto poda mi kredki, kiedy będę miała ołówek. Zrobi naleśniki z uśmieszkiem z dżemu. Nie będzie pytał, bo będzie wiedział. Sprawi, że wiatr będzie miał zapach bryzy. Przejdzie ze mną na czerwonym świetle. Pojawi się nagle. Założy dwie inne skarpetki i tego nie zauważy. Powie mi w ostatniej chwili 'Uważaj! Kałuża'. Nadąży za mną do tramwaju. Odpowie równo ze mną na zadane pytanie. A co najważniejsze... bedzie mnie kochal.. ; ***
|
|
 |
|
Gdy zauważyłam Cię pierwszy raz....ten wzrok....te oczy...które były wlepione w moją postać... Chciałąm podejść lecz nie mogłam...jakaś wewnętrzna siła odpychałą mnie...Już wtedy wszystko było na przeciw...lecz ja zaufałam....nie wiem dlaczego...to było tchnięcie....krótka chwila...która w moim życiu wiele namnieszała...:/ bo oczywiście przegrałam....Ciebie....
|
|
 |
|
PS. Kolorowych koszmarów, moja ty najsłodsza z pomyłek życiowych.
|
|
 |
|
-Nienawidzę Cię.. -Ale.. Dlaczego? -Bo jesteś jedyną osobą, która może mnie zabić jednym słowem. A nawet nie słowem, bo gestem. A nawet i nie gestem. Złym spojrzeniem, uśmiechem do tej blondynki po drugiej stronie, zamyśleniem o koleżance z klasy. Nienawidzę cię za to.
|
|
 |
|
Czy wszyszko musi się kręcić wokół i naokoło.... Bo ja juz nie wyrabiam Nie rozumiem Nie potrafię... Nie nadąrzam....!
|
|
 |
|
-Chcę odpłynąć.. -gdzie!? -Daaleko. -dlaczego!? -bo kogoś nienawidzę. -Czemu? -bo nie widzi jak ja go kocham... -Ja ciebie też nienawidzę.
|
|
 |
|
- jeśli ci powiem , że wciąż cię kocham , czy coś się zmieni między nami ? , - jeśli mi powiesz , czy jeśli ci uwierzę ?
|
|
 |
|
Wiesz.. chciałabym doczekać dnia kiedy wstane , wyjdę na ulicę i spojrze na Ciebie. Ale spojrze tak inaczej. Nie tak jak teraz. Spojrze normalnymi oczami a nie takimi które przykrywa miłosć. Podniose do góry rzęsy i nie poleją się łzy rozpaczy. A serce nie będzie bić mocniej. I ręcę będą mogły opanować drżenie. Chciałabym spojrzeć nie jak zakochana dzieczyna ale jak zwykła Twoja koleżanka. A jeszcze bardziej chciałabym doczekać takiego dnia kiedy zobaczę ją i ciebie i się uśmiechne. Ale nie tak sztucznie , na pokaz. Ale prawdziwie. Prawdziwy usmiech, bez bólu. Tak. Chciałabym doczekać takich czasów
|
|
 |
|
To niemożliwe chociaż proste tak. To nierealne ale mocno chcę..
|
|
|
|