 |
|
miały być dzisiaj szlify vectrą z lampką 'wolny' na dachu, a będą corollą. Brat wypożyczył jej samochód na wieczór z tekstem do mamy ' jak Kamila się umówiła z tym chłopakiem, to niech moją corollą jedzie sobie.' rozbawiło ją to na maksa, no ale on jako jedyny nie wie, że siostra już z D nie jest. :p .// n_e
|
|
 |
|
był wieczór. jechała taxi z tatą. siedzieli obok siebie i o czymś zawzięcie dyskutowali. zadzwonił jej telefon. odebrała z tekstem ' siema ziomuś, za 4 sekundy jestem pod pubem, zajmuj ... ' tato lekko zdziwiony wziął jej telefon i dodał ' tylko kurwa, nie pozwól jej płakać, nie skrzywdź jej jak ten skurwiel. '. kumpel pogadał z jej ojcem, a jak już się z nią w pubie spotkał to ciągle ją pocieszał, rozśmieszał, przytulał, opiekował się, a na zakończenie spotkania odprowadził ją do tatusiowej taksówki. :p // n_e
|
|
 |
|
Wdowa - Różnica temperatur. ♥ .
|
|
 |
|
te łzy, pozagryzane do krwi wargi, zaciśnięte w pięści dłonie i szept, że to nie powinno się tak skończyć. te chwile, ułamki sekund, kiedy świat wysuwa Ci się spod stóp.
|
|
 |
|
nie chcę faceta, który zapuka do mojego serca, niepewnie zapyta czy może wejść i przeprosi za to, że a nuż przeszkadza. chcę takiego, który wpadnie trzaskając drzwiami, z włosami w nieładzie, błyskiem w oku i fajką w ustach. chcę kogoś, kto dając mi szczęście, trochę namiesza. rozkocha mnie w sobie, a kolejną kłótnią oderwie jakiś fragment mięśnia, którego tym razem ani mostek, ani żebra, nie ochronią.
|
|
 |
|
pamiętam, jak oplatał mnie ramionami przyciskając do jednej z barierek na lotnisku, jak całował po włosach, powiekach, policzkach, a ostatnie pragnienia zamykał w ustach, jak szeptał, że już tęskni, kocha, obiecywał, że wkrótce znów się spotkamy. z nieobecnym spojrzeniem podał mi dwie torby z moimi rzeczami po czym ponownie przygarnął do siebie. moje drżenie, Jego obawy i widok z okienka samolotu na miejsce, które znów zostawiam. miejsce w którym wszystko jest inne, począwszy od czasu, a skończywszy na wartości, którą jest Jego obecność tutaj. ja wracałam, moje serce nie potrafiło.
|
|
 |
|
odkąd mnie zostawił czuję, że naprawdę żyję. codzienne melanże, wracanie późno w nocy, śmiech, łzy, zabawa i dobre bity, ale kurwa i tak chcę jego ! ;( // n_e
|
|
 |
|
plany na dziś ? w uszach słuchawki, z których bity Wdowy będą się wydobywać, wsiądę w autobus i pojadę na melanż do kumpeli. ;p // n_e
|
|
 |
|
była z zaufanymi kumplami. siedzieli i wspólnie pili piwo. kumple na chwilę ją zostawili na loży samą, a ona dosiadła się do obcych kolesi i zaczęła pierdolić im o swoim poebanym życiu, oni ją wysłuchali, otarli łzy, opowiedzieli o swoim życiu. jej kumple wrócili i znów mogli cieszyć się faktem, że ich best friend ma radosną buźkę ! // n_e
|
|
 |
|
- co oglądamy? - zagadnął wertując kinolive. spojrzałam Mu przez ramię po czym odnalazłam Jego dłoń i odciągnęłam na pewną odległość. - zobaczysz. - rzuciłam zaczepnie, wykonując kilka kolejnych kliknięć i przymykając laptopa. siadając przed Nim, mierząc Jego spojrzenie, uśmiech, szczęście wymalowane w każdym calu Jego twarzy, zaczęłam opowiadać. w rytm naszej piosenki, która wydobywała się z głośników, opisywałam scenerię naszego pierwszego pocałunku, jak i kilku kolejnych, wspólne spacery, najpiękniejsze słowa jakie usłyszałam z Jego ust. On? momentalnie włączał 'odtwórz', gdy muzyka cichła, jakby zachęcając mnie do dalszej opowieści. - a teraz jesteś tu. wciąż. - szepnęłam na sam koniec, na co nachylił się ku mnie. początkowo muskając moje wargi, omiótł ciepłym oddechem całą twarz, a przy lewym uchu wyszeptał dwa słowa. - moja ulubiona. - po sekundzie, nieco ciszej dodał, jak kocha.
|
|
 |
|
Był pub, byli kumple, był melanż, ale kurwa Damiana to mi w uuuj brakowało, brakuje i będzie kurwa brakować ! ;( // n_e
|
|
|
|