był wieczór. jechała taxi z tatą. siedzieli obok siebie i o czymś zawzięcie dyskutowali. zadzwonił jej telefon. odebrała z tekstem ' siema ziomuś, za 4 sekundy jestem pod pubem, zajmuj ... ' tato lekko zdziwiony wziął jej telefon i dodał ' tylko kurwa, nie pozwól jej płakać, nie skrzywdź jej jak ten skurwiel. '. kumpel pogadał z jej ojcem, a jak już się z nią w pubie spotkał to ciągle ją pocieszał, rozśmieszał, przytulał, opiekował się, a na zakończenie spotkania odprowadził ją do tatusiowej taksówki. :p // n_e
|