 |
Kocham Go, naprawdę, nie wiem kiedy to się stało.
|
|
 |
codziennie sama siebie podziwiam, że wytrzymuję to wszystko.
|
|
 |
czuję się bezpieczna, gdy Twoje palce są splecione z moimi.
|
|
 |
nie zdawałam sobie sprawy, że przytulanie jest aż tak przyjemne, dopóki nie wpadłam w Twoje ramiona.
|
|
 |
Byłeś dla mnie oparciem każdego dnia. Ratowałeś mnie z różnych opresji życiowych i nie pozwalałeś zatapiać się w kolejnych bagnach, ale zdawałeś sobie sprawę, że ja nie zawsze będę należała do grzecznych dziewczynek. Uwielbiałam przyciągać problemy i przynosić za sobą świeże kłopoty. Wiele razy przeze mnie po Twoich policzkach spływały łzy, a ja? Udawałam, że się tym nie przejmuję, chociaż serce było rozrywane na wiele cząsteczek. Nie zdawałam sobie jeszcze wtedy sprawy, jak wiele dla mnie znaczysz, bo zagubienie przysłaniało mi najważniejsze wartości. Zbyt często na Twoich oczach stawałam się egoistką, zimną suką, której nie mogłeś odciągać od przeszłości, od świata kłamstw i ludzi, którzy byli fałszywi. Bo ja im ufałam. Wierzyłam w ich słowa, lecz dopiero czas mi pokazał, że Twoje słowa, kiedy mówiłeś mi co o nich sądzisz, co w nich widzisz pokazał, że miałeś rację.Wtedy Ty jednak byłeś odrzucany na bok,a coś innego się liczyło, było ważniejsze. A dziś żałuję, że Cię tak traktowałam.
|
|
 |
Milczę, ale bardzo za Tobą tęsknie. Nie chcę już powtarzać poprzedniego schematu naszej znajomości, który przechodzimy co jakiś czas. Wiem, że już nie będzie, jak kiedyś, że nasza znajomość dawno utraciła swoją magię. Jednak sentyment do tego pozostał wraz ze wspomnieniami, które spoczęły na zawsze w moim sercu. Nie jest mi łatwo udawać, że o Tobie nie myślę, bo myślę. I to zapewne częściej niż Ci się wydaję. Lecz uciekam od tego, aby o Tobie nie mówić. Nie chcę się załamywać tym, że wciąż jesteś dla mojego serca tak cholernie ważny. I nie ma to znaczenia, że nasza znajomość tak wiele przetrwała, ale sam fakt, że byłeś przy mnie od samego początku, gdy przechodziłam z dzieciństwa w okres dojrzałości. Opiekowałeś się mną, ratowałeś z wielu opresji.. A ja? Pomimo, że nigdy nie dawałam Ci szczęścia tylko smutek i łzy, to Cię kochałam. Nawet to było coś więcej niż zwykła miłość do chłopaka, przyjaciela czy brata. To było coś, czego się nie zastąpi już nigdy i na pewno to nie powróci.
|
|
 |
nie martw się. nie należę już do osób, które ciągle piszą, dzwonią.. narzucają się wręcz, gdy o coś bądź kogoś chcą walczyć. zmieniłam taktykę gry. tym razem to ja chcę wiedzieć, że to tobie zależy. chcę mieć odłożoną komórkę przed siebie, wyłączone komunikatory, różne portale, gdzie masz mnie w znajomych. nie chcę, abyś widział, że mam się dobrze, że bawię się, czerpiąc energię z życia. chcę jedynie, abyś mi pokazał, ile naprawdę dla ciebie znaczę. to nie jest tak wiele. wykaż się odrobiną myślenia oraz działania. odezwij się czasem, pokaż, że chcesz wiedzieć co u mnie. czy żyję, czy nie jestem chora.. bądź może w innym miejscu, gdzie nie będziesz miał do mnie dostępu. postaraj się troszkę, to wiele nie kosztuje, a naprawdę może wywołać nie mały uśmiech na mojej twarzy.
|
|
 |
kiedy będę miała siwobiałe włosy, brunatne plamy na dłoniach i setki zmarszczek, moim największym marzeniem będzie spojrzeć w jego oczy i wyszeptać zmienionym przez czas głosem: 'jesteś najpiękniejszym, co mnie w życiu spotkało.'
|
|
 |
Za każdym razem, gdy się z kimś rozstajesz, zostawiasz u tego kogoś kawałek swojej duszy, a ten ból to brak tego kawałka. Boli, bo jest u kogoś innego. Ten kawałek kiedyś się odbuduje, ale to strasznie długo trwa.
|
|
 |
to już ostatnie łzy, kiedy o Tobie myślę, obiecuje.
|
|
 |
Jak to jest, że kiedy poznajemy nową osobę to on jest tylko JAKIMŚ chłopakiem. A potem nagle ten JAKIŚ chłopak zaczyna być TYM chłopakiem. TYM, na którego czekamy, TYM, za którym tęsknimy, TYM, który jest dla nas niemalże całym światem... Szkoda tylko, że w realnym życiu takie historie nie mają happy endu i TEN chłopak wkrótce staje się TAMTYM co nas skrzywdził, TAMTYM, który złamał nasze serce, TAMTYM, który zniknął z naszego życia...
|
|
|
|