|
Żyj spokojnie, niech Ci się wiedzie i nie rozmawiajmy dzisiaj, bo nie wiem co powiedzieć
|
|
|
czy ja go kocham, odpowiedź zawsze będzie ta sama . nie pytaj ile razy płakałam przez niego, bo nie odpowiesz mi ile razy wzięłaś oddech śpiąc . nie mów, że zapomnę, bo ja nie życzę ci śmierci .
|
|
|
mam dość istnienia sensu, zbyt wiele pustki w sercu własnych myśli, ludzkich głosów, dość muzyki megaherców pokory, dobrych rad, na zewnątrz chłodny wiatr
|
|
|
czasem tak bywa, nie każdy wygrywa . czasem bywa tak, że coś ważnego się urywa . zostaje ślad, nie można tego nie przeżywać .
|
|
|
z góry na dół, jak z jedenastego piętra . gdy znasz to uczucie, pękniętego serca .
|
|
|
Dziś jestem mądrzejsza o kilka doświadczeń, mocniejsza o kilka nieprzespanych nocy.
|
|
|
'Razem mamy już tyle grzechów, że jeden więcej nie zaszkodzi...'
|
|
|
Wiem, wiem, że nie powinienem... Wiem o tym. Ale i tak to się stało... Zakochałem się w tobie, choć tego nie planowałem... Źle, że to zrobiłem, że swoje uczucia kolejny raz wystawiłem na zranienie... Szkoda tylko, że wszystko pięknie się układało i nagle zgasło... Dostałem wiadomość, że masz kogoś... I wiesz co? Przez ciebie płakałem, bo nadzieję miałem, że z naszej znajomości narodzi się coś niezwykłego i prawdziwego... Nie umiem powiedzieć ci tego wprost, mam nadzieję, że tego wpisu też nie odczytasz, ale chcę żebyś wiedziała jedno... Zrobiłaś mi nadzieję i mnie zraniłaś... Gdy łzy mi leciały w głowie wspomnienia ze wspólnych rozmów się pojawiały... Wystarczy. Masz swoje szczęście przy boku, mną się nie przejmuj... Pozbieram się za kilka miesięcy... Żegnaj.
|
|
|
Mam płakać i błagać żebyś mnie kochał? No śmieszne, spierdalaj.
|
|
|
brak powodów, żeby zostać to dobry powód, żeby odejść.
|
|
|
pora skończyć coś co nigdy nie powinno się zacząć
|
|
|
Tak, tak pomyliłam czas, przez chwilę wierząc w Nas.
|
|
|
|