 |
Zazdroszczę i szczerze kibicuję związkom, którzy zawierają moi znajomi. Bo nie chcę, żeby którekolwiek z nich cierpiało tak, jak ja po naszym rozstaniu. Nie mogłabym tak patrzeć i nic nie zrobić, nie dałabym rady. To za bardzo boli.
|
|
 |
Jeśli beze mnie jesteś szczęśliwy, to okej. Ważne, że jesteś szczęśliwy. Nic innego się nie liczy.
|
|
 |
Siedzę z podkulonymi nogami i wyglądam przez okno, patrząc w niebo. W głośnikach ciągle ta sama, dołująca nuta, w oczach kolejne łzy. Kiedy pomyślę sobie, że jesteś gdzieś tam, może uśmiechasz się do innej i rozmawiasz z nią, w moim ciele dzieje się coś dziwnego, a moja dusza usycha i tęskni za Twoją.
|
|
 |
Siedziałam na głównej ulicy w moim mieście i patrzałam na przechodniów. Jedni całą grupką chodzili i cieszyli się życiem, biorąc z niego jak najwięcej, inny spiesząc się, nie zauważali piękna otaczającego ich. Ostatnim razem, kiedy byłam tam z nim tak samo filozofowałam. Wysłuchał mnie do końca, co nie co skomentował, po czym zagłuszył cały świat namiętnym pocałunkiem.
|
|
 |
Boję się zasnąć. Wiem, że znowu obudzę się zalana łzami i z drżącymi rękami. Jak każdej nocy od paru miesięcy.
|
|
 |
Obudzona, spoglądam na telefon - 03:03 . Dwie wiadomości. 'Kotek, dobranoc. Kolorowych snów.' Nadawca? Nie ten sam, co kiedyś. I tu najbardziej boli.
|
|
 |
Siedzisz, znowu tęsknisz, płaczesz, nie możesz niczego ogarnąć - znowu nawiedził mnie ten stan.
|
|
 |
|
Noc. Pełnia. Wychodzę na balkon. Bosymi stopami dotykam zimnych płytek. Patrzę na puste ulice. Wdycham zapach pieczonego chleba, która uwalnia się z pobliskiej piekarni. Miasto już śpi. Lubię to.
|
|
 |
|
Jak dojrzejesz to przyjdź, może wtedy uda nam się cokolwiek naprawić.
|
|
 |
Od małego boję się ciemności, piwnicy i pająków, a tylko przy Tobie mogłam leżeć gdzieś, gdzie nie było ani skraweczka jasności. Tylko z Tobą mogłam zejść do piwnicy i przesiadywać tam nie wiadomo ile. Tylko przy Tobie nie piszczałam i nie uciekałam, widząc pająki. Bo wiem, że z Tobą nic by mi się nie stało. Zawsze mnie broniłeś. Zawsze byłeś przy mnie. Dziś też byś mnie obronił, ale Cię nie ma obok mnie. I dlatego ten strach powrócił, podwajając się.
|
|
 |
ahahaa, nie musisz wiedzieć. hahah, nie musisz . Jezu, jeszcze jakieś pytania? Co?! Nie! NO NIE ! ja pierdole .. jaki dałn z niej.. // hahahah, namalowana, Mośku mój , kocham Cię
|
|
 |
Jeden buch, drugi buch, trzeci buch, czwarty i każdy następny zastępują mi Twoje pocałunki.
|
|
|
|