Siedziałam na głównej ulicy w moim mieście i patrzałam na przechodniów. Jedni całą grupką chodzili i cieszyli się życiem, biorąc z niego jak najwięcej, inny spiesząc się, nie zauważali piękna otaczającego ich. Ostatnim razem, kiedy byłam tam z nim tak samo filozofowałam. Wysłuchał mnie do końca, co nie co skomentował, po czym zagłuszył cały świat namiętnym pocałunkiem.
|