 |
|
masz Go dość. masz po uszy Jego krzyków, pretensji, marudzenia przy byle okazji, czepiania się o każdy detal, chorej zazdrości. doskonale zdajesz sobie sprawę, że typ niszczy Cię od środka, zatruwa możliwie każdą chwilę, ogranicza Cię, blokuje dostęp do marzeń. ale nie zostawisz Go, bo kochasz i mimo wszystko wiesz, że On czuje to samo.
|
|
 |
|
Miłość nie polega na wzajemnym wpatrywaniu sie w siebie, ale wspólnym patrzeniu w tym samym kierunku.
|
|
 |
|
Wzieła garść tabletek, bo to nic nie boli. Połykając wszystkie zasnęła powoli.
|
|
 |
|
Potrzebuje Cię , potrzebuję żebyś budził mnie rano gdy jak zwykle zaśpię , potrzebuję żebyś odwoził mnie do szkoły gdy jak zawsze będę spóźniona. Potrzebuję żebyś ogarniał mnie na imprezach gdy po raz kolejny przesadzę z używkami. Potrzebuje żebyś mówił mi 'będzie dobrze' gdy cała zapłakana , bez makijażu w potarganych włosach i szerokiej bluzie będę płakać wtulona w twoje ramiona i powtarzać że nie daje sobie rady.Potrzebuję żebyś przypominał mi o zakupach i rachunkach. Potrzebuję budzić się przy tobie rano i znów zasypiać.Potrzebuję martwić się o Ciebie gdy zapijesz czy zaćpasz z kumplami i nie będziesz dawał żadnego znaku życia. Potrzebuję twoich smsów o treści ' Kocham Cię :*' jak i tych o treści 'dzifiaj nhe wrhacam nha nocy' . Potrzebuję Cię, po prostu potrzebuję / nacpanaaa
|
|
 |
|
wiesz, tu nie liczą się kilometry, ale to, że w moim serduszku na co dzień, grzeje swoje miejsce. tu nie liczą się rzeczy, które różnią, bądź każdego dnia dzielą, liczy się to maleńkie, a zarazem wspólne szczęście, wywołane jedynie Jego obecnością, tą ogólną w życiu. kalkulacja uczuć, to, że czasem myśl o Nim, o tym co robi czy jak się czuje, jest znacznie ważniejsza, nawet od tych tak chwilowo nierównomiernych, uderzeń własnego serca. / Endoftime.
|
|
 |
|
Tracisz jedną osobę, a w środku czujesz jakby znikał cały świat. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
oparłam się o mokry parapet, stopy kładząc na barierkę balkonu. w zmarzniętych dłoniach trzymając kubek kawy. delektuje się jej zapachem, zmieszanym z dymem papierosa. dobijam się świadomością, że pamiętam, tak idealnie. jestem w stanie odtworzyć, każdą chwilę, każdą sekundę, wszystko. jakbym wróciła dopiero do domu, a to wydarzyło się pięć minut temu, a nie ponad rok. znów analizuje z dokładnością dzień po dniu, miesiąc za miesiącem. jeszcze wczoraj z drinkiem w ręku zarzekałam się że jest w porządku. trzeźwieje. czując na policzku gdzieś zgubione łzy, które tworzą jedno pytanie, bo jeśli każdy oddech dedykowałam jemu, to po co teraz oddycham. / slaglove
|
|
 |
|
MAM PROŚBĘ. KUPI MI KTOŚ PLUSIKA? ZALEŻY MI.
|
|
 |
|
znów wmawiam sobie, że już jest dobrze. idę przed siebie, by do czegoś dotrzeć. spotykam smutnych ludzi, coś mnie z nimi wiąże.. kochałam cię, nie chciałam, żebyś odszedł. / 61sekund
|
|
|
|