 |
|
nie lubię jak ktoś coś, a potem nic
|
|
 |
|
nie mam ochoty by żyć tu, bez Ciebie. to jakby stać pośród deszczu, w czasie burzy, bez parasolki, bez dachu nad głową, bez domu.. zaraz pierdolnie mnie piorun. /rozkminajto
|
|
 |
|
Kiedy tylko kładę się do łóżka i mam chwilę, by odetchnąć oraz pomyśleć, przeanalizować ostatnie wydarzenia, to zaczynam myśleć o Tobie. A jak zaczynam myśleć, to i tęsknić. A jak tęsknie, to uświadamiam sobie, jak bardzo Cię kocham. /neet
|
|
 |
|
Nigdy nic nikomu nie opowiadaj, bo jak opowiesz zaczniesz tęsknić. /true
|
|
 |
|
"Najchętniej zamknąłbym Cię w klatce, bo kocham na Ciebie patrzeć"
|
|
 |
|
Zdradę jesteś w stanie wybaczyć. Bo Ci zależy. Bo nie chcesz go stracić. Ale świadomości, i cichych szeptów Twojej podświadomości w kółko powtarzającej Ci, że dotykał jej dokładnie tak samo jak Ciebie - nie uciszysz.
|
|
 |
|
Czemu to wszystko jest tak cholernie popieprzone.
|
|
 |
|
Póki miłość jest powieścią, jesteś treścią jej.
|
|
 |
|
CZ 3. "Przepraszam" wyszeptała. Wtedy on spojrzał w jej niebieskie oczy i uśmiechając się zadziornie znów ją pocałował. Wychodząc z szatni złapał jej rękę, ścisnął mocno i przeprowadził wzdłuż korytarza, jakby chciał powiedzieć "ona jest moja, widzicie?" / Całe to opowiadanie dedykuję przyjaciółce Michalinie, która aktualnie jest moim natchnieniem. Trzymamy za Ciebie kciuki żeby twoja historia zakończyła się tak jak ty zechcesz, a nie tak jak moja chora wyobraźnia to widzi :*
|
|
 |
|
CZ 2. Po głowie chodziły mu jej słowa "nie znosze cię". Nie chciał żeby tak się to skończyło. Wiedział, że źle robi dając jej odejść. Odwrócił się, podbiegł do niej, chwycił za rękę i zaczął całować. Wszystko potoczyło się tak szybko. Pociągnął ją w stronę męskiej szatni, która była pusta. Przycisnął ją mocno do ściany i ręce położył na jej biodrach. Była w szoku ale podobało jej się to. W pewnej chwili przyległ do niej i pocałował czule. Ona z zamkniętymi oczami pozwoliła mu na pocałunek, oddała mu się i ręce zarzuciła na jego silne ramiona. Delektowała się smakiem jego ust. Delikatnie rozszerzył jej usta językiem, odgarnął włosy z jej twarzy i pieszcząc jej policzek całował namiętnie. Tak strasznie jej pragnął, a ona pragnęła jego. Przerwał pocałunek i przytulił się do niej. Czuła jego ciepły oddech na swojej szyi. Miała mu tyle do powiedzenia, dopiero teraz uświadomiła sobie jak bardzo jej na nim zależy. Nie potrafiła się na niego dłużej gniewać.
|
|
 |
|
CZ 1. Dzień zaczął się jak każdy inny. Wstała, zjadła śniadanie, ubrała się i wyszła do szkoły. Lekcje dłużyły się niemiłosiernie. Kilka razy widziała go na korytarzu ale nie zwracała na to uwagi. Był jej tego dnia cholernie obojętny. Ostatnią lekcją był wf. Razem z resztą dziewczyn szła do damskiej szatni. Pech chciał, że wpadła na niego. Gdy poczuła jego wzrok na sobie, przypomniała jej się ich wczorajsza kłótnia. Wpadła w szał. Znów zaczęli się kłócić, na korytarzu zrobiło się pusto. Było słychać tylko ich krzyki. Po minucie była na niego tak wściekła, że w oczach stanęły jej zły. Chciała go uderzyć, chciała wyładować tą złość lecz on jej na to nie pozwolił. Złapał ją za ręce, a ona się rozpłakała. Czuł się winny widząc jej łzy. Pociągnął ją za ręce w swoja stronę. Wpadła w jego ramiona, broniła się przed tym, krzyczała żeby ja puścił. Zrobił jak chciała. Przez chwilę patrzyli się na siebie, krzyknęła wtedy, że go nie znosi i odeszła. Przez chwilę stał wpatrzony w ścinę.
|
|
 |
|
Wszystko w życiu jest tymczasowe, więc jeśli coś idzie dobrze, trzeba się cieszyć bo nie będzie trwać wiecznie, a jeśli coś idzie źle, nie martw się to też nie będzie trwać w nieskończoność.
|
|
|
|