 |
|
zwiedziliśmy siódme niebo. schwytaliśmy tęcze. spacerowaliśmy w wiosennym deszczu. słuchaliśmy porannych śpiewów ptaków. łapaliśmy dużo promieni słonecznych. było bajecznie.
|
|
 |
|
a gdy grzecznie proszę, byś się od niego odczepiła - to zrób to mała, dobrze ci radzę. w przeciwnym razie będę musiała ci pomóc, a nie jestem fundacją polsat.
|
|
 |
|
sprawiasz, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech. to takie banalne. banalny uśmiech, banalne słowa, banalne gesty, dające niebanalną całość.
|
|
 |
|
tyle rzeczy chciałabym ci wyjaśnić, powiedzieć, że po prostu nie wiem od czego zacząć - dlatego się nie odzywam.
|
|
 |
|
a mimo wszystko wciąż mam nadzieję, pieprzoną nadzieję, że kiedyś popatrzymy sobie w oczy, pocałujemy się i będzie tak cudownie, że aż nierealnie.
|
|
 |
|
a ona marzy o chłopcu, z którym pójdzie na huśtawkę.
|
|
 |
|
idealnie zamalowuję smutek najdroższymi kosmetykami. zapach łez pokrywam nową Lacoste. nie musisz wiedzieć, że mnie zraniłeś.
|
|
 |
|
znów wcześnie rano przecieram oczy, by wypatrzyć na telefonie godzinę. łykam szybko jakąś wodę, która znikąd znalazła się obok mojego łóżka, po czym znów chowam się cała pod kołdrę. ale próby zaśnięcia są na nic. uwierz, twoje oczy i stan bycia przebija wszystko - nawet mojego kaca.
|
|
 |
|
widząc ich razem za rękę zadaje pytanie Bogu dlaczego mi to robi.
|
|
 |
|
Te wszystkie chwile, gdy myślicie o sobie i wiecie, że takiej drugiej osoby nie spotka się nigdy i nigdzie - to jest coś co nazywamy bliskością.
|
|
 |
|
Wstajesz to albo znów udajesz i mówisz sobie: "nie jest źle", hej, i albo się użalasz, albo znów odpierdalasz, i nikt naprawdę nie chce Cię, he.
|
|
 |
|
Z zewnątrz są tak piękne, a w środku są tak zwiędłe, i chyba to tak samo jak Ty.
|
|
|
|