 |
|
ile razy na dzień masz ochotę by ktoś przyszedł i powiedział, że
wszystko się ułoży, że doskonale wie jak on się czuje i nie czuje się
dobrze, że czuje się równie źle i tęskni. Ile razy?
|
|
 |
biegnę pod górkę i na nowo jestem sama z tym wszystkim. nie daję sobie już rady, wysiadam. psychicznie i emocjonalnie coś rozrywa moje ciało, moje resztki duszy i serca. to boli, tak boli, że nie wytrzymuję już. szukam ucieczki od tego. nie chcę, aby tak toczyło się moje życie, które jest tylko kartką papieru, którą każdy drze. nie umiem mówić o uczuciach, nie umiem też mówić o emocjach. jestem słaba, bezsilna. rozgoryczona od środka, ale i zarazem pusta uczuciowo. nie ma już ludzi wokół mnie, nie ma nikogo komu by choć w minimalnym. jednym procencie na mnie zależało. płacę za własne błędy i targam się z wahaniami emocjonalnymi, które pchają mnie w nieczyste kierunki. zastanawiam się czy nie obrać sobie tej właśnie drogi, którą zakończę to? wiem, że nikt nie zauważy mojego zniknięcia. skoro teraz nikt nie odczuwa mojej nieobecności, to dalej nikt nawet nie pomyśli, aby za mną zatęsknić. boję się tego właściwie. boję się, że już na zawsze zostałam sama.
|
|
 |
Napisał, przeprosił chciał bym mu wybaczyła, chciał odzyskać spokój, chciał zagłuszyć wyrzuty sumienia. Kazał zapomnieć, kazał wymazać wszystko- wszystkie wspomnienia. Po co wrócił,po co dał znać o sobie. Przecież Ja już go nie chcę, przecież nie chcę cierpieć kolejny raz. Żegnaj
|
|
 |
ile bym dała za to co teraz ty posiadasz, za trzymanie jego dłoni i splecione palce,za odwzajemniony uśmiech gdy patrzycie tak głęboko w swoje oczy, za jego obejmujące cię ramiona gdy masz gorszy dzień, za opuszki palców zgarniające z twych policzek krople łez,oddałabym wszystko za porannego buziaka i słowa'Kocham cię' na dzień dobry,za nocne rozmowy o wspólnym życiu i o tym jak dobrze nam ze sobą jest, chciałabym nadal móc za nim tęsknić jak każda kobieta tęskni za swoim mężczyzną, opiekować się nim i troszczyć, martwić kiedy nie było go u mnie o umówionej porze, a nawet złościć i krzyczeć,że nie mam już do niego sił,a potem gubić się w jego wargach, kiedy przepraszał, mówię ci jak wiele w stanie zrobić byłabym za jedno jego słowo,muśnięcie, zwrócenie na mnie uwagi, poświęcony czas,nawet minutę,sekundę,pół - to dla Ciebie na prawdę tak wiele znaczy? - dla mnie to było wszystko co najlepsze mogłam mieć na świecie /shony
|
|
 |
Moja skóra pogodziła się z brakiem Twojego ciepła. Moje oczy pogodziły się z brakiem Twojego widoku. Moje uszy pogodziły się z brakiem Twojego głosu. Mój nos pogodził się z brakiem Twojego zapachu. Już nawet mózg pogodził się z brakiem Ciebie, ale serce. Serce nadal nie pogodziło się z Twoim odejściem. / napisana
|
|
 |
Drogi są tak bardzo puste kiedy nie ma do kogo pójść. Noce są tak bardzo smutne kiedy nie ma nikogo kto zasypiałby przy naszym ramieniu. Bez tej jednej osoby nic nie jest takie jakie powinno być. Cierpienie wyżera nas od środka, a tęsknota sprawia, że nieustannie odwracamy się w tył. Miłość wcale nie jest najpiękniejszym stanem. Nie jest nim kiedy nie ma się nią z kim dzielić. Nadmiar niechcianej miłości torturuje, powoli aczkolwiek bardzo dogłębnie. Najpierw rozbija serce, później katuje myśli i duszę. Życie traci swój sens, a odnalezienie nowego wcale nie jest takie proste. Ciężko jest poukładać sobie świat kiedy wiesz, że przeszłość była lepsza, a przyszłość jest taka niepewna. Pragniesz innej rzeczywistości, bo ta, którą masz zadaje ból każdego dnia, a każdy nowo nabrany oddech wlewa siarkę w nasze płuca. Patrzysz na otoczenie zamglonym wzrokiem i czekasz aż cokolwiek się zmieni. Wszystko jest takie trudne, bo miłość, która miała uskrzydlać nas prawie zabiła. / napisana
|
|
 |
w upadku najgorsza jest świadomość przez co się upada /sulin
|
|
 |
„Czytając książki o zdrowiu, uważajcie. Jeden błąd drukarski może was zabić.” - Mark Twain
|
|
 |
Po alkoholu świat wygląda inaczej. Dotyk jest bardziej odczuwalny, pocałunek bardziej namiętny, a słowa prawdziwsze.
|
|
 |
Nie martw się, po prostu oddychaj. Jeśli jest ci to przeznaczone, znajdzie do ciebie drogę.
|
|
 |
wiesz dlaczego nie chcesz pozwolić mu odejść? bo się przywiązałaś. bo pojawił się w chwili, w której czułaś się najbardziej samotna. możesz teraz wrócić myślami do tamtej chwili, możesz zaprzeczać, że nie bo przecież otaczali się różni ludzie, znajomi.. ale może sama nie zauważyłaś, że ten człowiek stał się elementem twojego życia, częścią skomplikowanej układanki. i prawda jest taka, że potrzebowałaś poczuć, że komuś na tobie zależy, chociaż był setki kilometrów stąd. liczył się tylko fakt, że ktoś o tobie myśli, czasami uraczy twoją skrzywdzoną duszę słodkimi niczym miód słowami. a teraz? ja odpuszczam. bo zrozumiałam, że ten człowiek pojawił się i zniknął, jak wszystko na tym świecie. dał mi chwilę szczęścia, trochę uśmiechu. to wystarczyło. nie cierp, ja też już nie będę. po prostu jesteś samotna, musisz sobie to uświadomić i zrozumieć, mieć nadzieję, że Bóg kiedyś pozwoli Ci to zmienić, stawiając na twojej drodze osobę wartą zachodu./monr0e
|
|
|
|