 |
jestem Tobą i niszcząc mnie zabijasz siebie
|
|
 |
przed zaufaniem Mu powstrzymywała mnie tylko wizja popełnienia błędu. wyobrażenie o tym, że kiedy ja oddam mu bezgranicznie całą siebie, On bezpruderyjnie mnie zniszczy. i tkwiąc w tej absurdalnej obawie, nie pozwoliłam, by się do mnie zbliżył. nie chciałam poczuć smaku życia u Jego boku, bojąc się, że kiedyś za nim zatęsknię.
|
|
 |
Nie mów, że wiesz co czuła, gdy tak nagle zniknął z jej życia. Bo nie było cię przy niej, gdy co wieczór krztusiła się przeszłością, a każdego dnia od nowa, targowała z życiem o kolejny oddech?
|
|
 |
czego żałuję? Tego czego zawsze chciałem. Ty wiesz? Ja się nigdy nie zakochałem...
|
|
 |
nie wiem kim jesteś, i o tobie nic a nic
Proszę otwórz tę kopertę i rzuć okiem na ten list...
|
|
 |
Dobrze wiem jak to boli, niosę ciężar doświadczeń
Spójrz w serce, choć wiem że nie zechcesz tam patrzeć...
|
|
 |
nie kłamać,
bo to jak sztuczne jabłka w sztucznych rajach
|
|
 |
i posłuchaj naprawdę z samym sobą przegrałeś
chyba że zrobisz coś z tym światem naprawdę, amen
|
|
 |
Sens ci się skończył razem z wczorajszym WINEM
Lepiej żeby tamto wino wczoraj skończyło się z SENSEM
|
|
 |
Tylko krzyk nienawiści dziś słychać
I trzeba żyć, bo zagłuszyć może go dopiero cisza...
|
|
 |
Tak pośrodku między "daj bucha" a "żyj dla mnie"
|
|
 |
milcz, bo nie zmienia się tu nic poza wszystkim
|
|
|
|