 |
wciąż czuję na sobie tamto spojrzenie. te iskierki w jego oczach, które pojawiły się tylko ten jeden raz. ten ciepły oddech okalający delikatnie moją twarz. to jak szeptał, że mnie nie zrani, bo jestem zbyt piękna i delikatna, by wykorzystać moje serce i perfidnie je porzucić. wiedział jak bardzo się bałam. widział jak wciąż uciekałam wzrokiem i zamykałam na wszystkie spusty drzwi do mego serca, które nadal pokryte było gipsem po ostatnim złamaniu.
|
|
 |
Coraz częściej leżę nocą bezwładnie na łóżku i czekam , po prostu czekam aż to minie.. aż świt już nie nadejdzie .
|
|
 |
to Ty, Twoje oczy, dotyk, nasze głosy, głosy Twoje, myślę o tym non stop
|
|
 |
w podwiązkach noszę rewolwery na Twoich wrogów !
|
|
 |
masz nowe szanse teraz szkoda by je spieprzyć i jakoś leci szkoda że na różnych końcach tęczy
|
|
 |
robi się ciemno, pustoszeje deptak, patrz po ludziach jak każdy szuka własnego miejsca
|
|
 |
Patrzeć dużo dalej niż za horyzonty naszych źrenic..
|
|
 |
Pamiętasz stare czasy, jak Michael był murzynem? Wydaje mi się że ludzie kochali bardziej życie
|
|
 |
w swoim DNA nosisz jakiś skurwiały gen
|
|
 |
zamiast palców serdecznych używasz wskazujących
|
|
 |
nigdy nie dam ci o sobie zapomnieć, możesz być pewien
|
|
 |
Pierdolę te złe dni i tych ludzi, co się do tego przyczynili.
|
|
|
|