 |
wśród alei gwiazd wciąż omijać ścierwa.
|
|
 |
serce nie zdarte kolano, nie zagoi się.
|
|
 |
weź mi przypomnij, bo mam efekt motyla.
|
|
 |
zła kobieta była, zła, zła kobieta.
|
|
 |
rozstanie boli tak bardzo dlatego, że nasze dusze stanowią jedno. może zawsze tak było i może na zawsze tak pozostanie. może przed tym wcieleniem żyliśmy po tysiąc razy i w każdym życiu siebie odnajdowaliśmy. i może za każdym razem z tego samego powodu nas rozdzielano. co oznaczałoby, że dzisiejsze pożegnanie równa się pożegnaniu sprzed dziesięciu tysięcy lat i stanowi preludium przyszłego pożegnania.
|
|
 |
ale brutalna i przedłużająca się rozłąka pomogła im upewnić się, że nie potrafią żyć z dala od siebie, i wobec tej prawdy, która nagle wyszła na jaw, dżuma była drobnostką.
|
|
 |
całe życie czekam na właściwy moment, żeby ci powiedzieć co czuję. wiesz, próbuję ci powiedzieć, że cię potrzebuję.
|
|
 |
Co tu się stało? Nie poddałem się, z mroku zaświeciłem ostatnim tchnieniem nadziei. Odpowiedziałaś. Zasypiamy dziś wtuleni w naszych myślach. Niech tak będzie, niech świat zaskakuje mnie abym nigdy się nie poddał.
|
|
 |
Zaraz 13:00 idę się spić, już wszytko mi jedno, niech myśli znikną między dźwiękami muzyki, niech zniknę, choć na kilka godzin.
|
|
 |
Pierwszy gest, blask odbijany w spojrzeniach, ukrywany uśmiech co milczy o pragnieniach, palący w żyłach, biegnący siłą zachwytu, aż tchu brak by szepnąć słowo uniku. Czy stąpa po ziemi czy unosi wiatr, porusza się jakby grzechu wart. Niech słowem zwiąże zdolności warg, niech chłosta uczuciem, nie wniosę skarg. Kroczy bezczelnie, już chwyta sny, unosi mnie aż po szczęścia łzy.
|
|
 |
Czy cieszyć się chwilą to źle, czy nie wiedzieć kiedy i gdzie, nie uwodzi jak klejnotów czar, czy nie lepiej lecieć jakby to był dar, zapomnieć o rozumie szeptach, rozsądku "nie!" podeptać, zakochać się tu i teraz, i w sposobach nie przebierać?
|
|
 |
Czas wyjść i narobić trochę bałaganu, spojrzeć w oczy i poprosić o numer jak to robili przodkowie, w świetle dnia, w podmuchach wiosny, z zapachem kwiatów zmieszanych z perfumami, przejść się nad rzeką i zczytać z ust prawdę jej słów
|
|
|
|